Tyle lat, a ciągle mieszkasz z rodzicami?
Czemu dziennie wleczesz się po mieście ze swoim bratem?
Pracujesz, jako sprzątaczka? Nie możesz znaleźć czegoś lepszego?
Ej, dlaczego nie robisz prawka?
Samotna? Znajdź se faceta kobieto.
Pytanie do każdego zadającego takie pytania:
Jesteś szczęśliwy?
Ja jestem i to bardzo. Także wiesz, teraz posłuchaj, czym jest dla mnie sukces życiowy. Jak Ci się nie spodoba to nara i tyle. Zajmij się sobą.
Kochani moi, piszcie, czym jest dla Was sukces i nigdy nie pozwólcie nikomu go umniejszać, NIGDY.
Każdy dzień, kiedy wstaję, niechętnie się ubieram w strój roboczy, jest moim sukcesem. Każdy podarowany uśmiech, kiedy jest mi smutno, też nim jest. Zarobione pieniądze ciężką pracą, biję sobie za nie brawo.
Ochroniarz niedawno zapytał mnie, dlaczego nie szukam czegoś lepszego, bom zdolna. On nie rozumie. Nie musi.
Mam dla kogo walczyć, mam o co walczyć, mam powód, by być, gdzie jestem. No i kto powiedział, że jestem tam na zawsze...
Człowieku jestem dumna, że walczę o swoje marzenia. Ludzie lubią ujmować pracy sprzątaczki, oj lubią, a to praca bardzo ciężka, wymaga siły i cierpliwości. Mnie nauczyła sporo i ta wiedza mi się już nie raz przydała, nawet pomaga w tym, nad czym pracuję po cichu.
Oczywiście zacny ochroniarz, z którym mam dobry kontakt, bardzo chciał wiedzieć, jakież to mam marzenia, czemu marnuję się tu, no czemu...
Nie marnuję się, ja się bardzo marnuję, ale walczę, jestem z tego dumna. No, a marzenia moje są moje i nie jego sprawa czemu, po co i całe to jego niezrozumienie...nie jego sprawa! Uszanował.
Nie mówię o swoich marzeniach, Wam jednak o nich opowiem innym razem, ale wiedzcie, że odnalazłam siebie po wielu latach poszukiwań. Tak z tego też jestem dumna, to też mój sukces, że szukałam i szukałam, aż nie znalazłam. No, a jakby się nie udało, to nadal będę szukać, choć czuję, że się udało, całym sercem czuję.
Rośnie moje zadowolenie z samej siebie, kiedy pomimo zmęczenia wychodzę na spacer... tak z bratem, moim ukochanym przyjacielem, człowiekiem, który od maleńkości walczy z silną fobią społeczną. Człowiekiem, którego historia mogłaby zmrozić, a on jednak walczy i walczy o siebie, a przede wszystkim o bliskich, on cały jest sukcesem.
Jakież to niesamowite budować codziennie wspomnienia z jedną z najważniejszych istot dla Ciebie. Wybrać Twoich ukochanych. Moi bliscy są dla mnie najważniejsi. Nie żałuję ani jednej chwili spędzonej z Nimi i tak, jest to wielki sukces, ponieważ wiem, co najważniejsze dla mnie i o to dbam.
Czas z bliskimi.
Kiedy mam poranną zmianę, moją zmorę... każde śniadanie jem z Madre, każde. Chętnie gadam ze znajomymi, z ludźmi tam pracującymi, ale Madre jest najważniejsza. Mamy umówioną godzinę, spotykamy się w kamerliku, idziemy po piciu i razem jedząc, ględzimy, zrzędzimy, wygłupiamy się (to dość często, bom wariatka hehe). Każde śniadanie z Madre jest wyjątkowe, każde jest niezastąpione.
Jestem otoczona miłością.
Usłyszałam kiedyś zdanie:
'Co... Ty nie z przyjaciółką, a z facetem jedź na wakacje!'
Chłopie, a przyjaciółka to niby mniej ważna?
Nie, nie dla mnie.
Nie skupiam się na tym czego nie mam, już nie.
Skupiam się na tym, co posiadam.
Znam zbyt wielu, co posiadają przysłowiowe wszystko, a czują się, jakby wiecznie do szczęścia im czegoś brakowało. Nie jestem i nie będę jednym z nich.
Jadę z przyjaciółką, kobietą, z którą przeżyłam ponad 23 lata. Chłopie, czy Ty rozumiesz, ile my razem przeżyłyśmy i nadal się przyjaźnimy. Kochamy się i każda za drugą rzuciłaby się w ogień. Miliony ludzi poszukuje przyjaciela, ja mam Sylwię, mam resztę rodzinki, relacje z nimi tak piękne i silne to mój największy sukces.
Skupiając się na tym czego nie mam, okazuję niewdzięczność za to, co posiadam!
To jest moje życie, moje drogi.
Molestowania, gnębienia, porzucenia, pomyłki, wsparcie, śmiech, radość, miłość... każdy ma swoje drogi i dla każdego sukces może wyglądać nieco inaczej.
Biję sobie brawo za to, że cenię moje życie, tego mojego czarno białego pieska (rodzinę), który właśnie koło mnie leży, a drugiego noszę w sercu.
Oklaskuję siebie za to, że potrafię żyć po swojemu, ponieważ zrozumiałam, że tylko żyjąc w zgodzie ze sobą, mogę być szczęśliwa.
Krzyczę: BRAWO AGA, ponieważ cieszą mnie dla wielu pierdoły, dla mnie to cuda, jak cień firanki na ścianie, czy nawet wyciągnięcie resztki z zęba.
Codziennie oddaję swoją duszę najbliższym, samej sobie, swoim pasjom, które okazały się silniejsze, niż myślałam.
Oklaski na stojąco z wyciągniętych lekcji przeszłości, za posiadanie odwagi, by napisać ten tekst.
Moim sukcesem jest całe moje życie z tymi wszystkimi pomyłkami łącznie, wiele mnie nauczyły, ukształtowały.
BRAWO, OWACJE NA STOJĄCO, MOI LUDZIE SUKCESU, DLA MNIE TACY JESTEŚCIE!!!!!
Zbyt często skupiamy się na swoich wadach, pomyłkach, a zbyt mało na sukcesach, których mamy więcej, niż myślimy.
❦
To miał być koniec posta, ale jeszcze chcę Was prosić o wsparcie dla Samuela. Nie znam go osobiście, znam jego babcię. Patrzenie na jej łzy, na to, co przeżywa ona, jej wnuk, jego rodzice jest naprawdę ciężkie, widzę wiele nagrań...sami rozumiecie. Chłopczyk potrzebuje dwa miliony na leczenie za granicą, choruje na bardzo złośliwy nowotwór i jego jedyną szansą jest leczenie w Barcelonie. Staramy się wesprzeć, jak możemy, ja mam blog i choć tu zadziałam. Dziękuję za każde przesłane pieniążki, liczy się każdy grosz. Nie każdy go posiada, także dziękuję nawet za dobre myśli, modlitwy i naprawdę każdemu, kto wspiera innych, w tym zwierzęta biję brawo.
Zdrówka kochani.
Kochana zgadzam się z Tobą w zupełności. Nikt nie powinien ingerować w niczyje życie i to my powinniśmy decydować o tym, jak ono wygląda i robić to, co w danym momencie uważamy za słuszne i najlepsze dla siebie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerpać z Twojej radości życia i mnóstwa dobroci która jest dostrzegalna niemalże w każdym twoim poście.
Dziękuję, że jesteś.❤️❤️❤️
Moja kochana Agnieszka jest zawsze jedną z pierwszych, bądź wręcz pierwsza, kiedy pojawia się mój nowy post i zawsze, ależ to zawsze dzięki temu mam wielki uśmiech na buzi, dziękuję, dziękuję mocno. :)))) Dziękuję, że jesteś. Żyjmy w zgodzie ze sobą, nie pozwólmy, by nasze Ja zostało rozerwane przez wersje życia innych ludzi.
UsuńPrzytulam mocno moja Ty radości. :))))
Hurrra! Rozpoznałam Twoje miasto na C. Piękne, byłam tam jesienią i mam zaproszenie na wiosnę od znajomej, która tam mieszka :)
OdpowiedzUsuńAle do sedna...
Kochana, żyj sobie jak chcesz, bylebyś szczęśliwą była! A jesteś, bo szczęście emanuje z Twojej twarzy, emocji, wpisów. Kochasz świat i ludzi. Rodzinę i siebie. I psinkę, i wszystko...
Jesteś wzorem do naśladowania i niech Ci szczęście sprzyja! Pozdrawiam najserdeczniej...
Witanko moja droga. :))) To nie moje miasto, ale blisko i zresztą...mogłabym tam zamieszkać. :))) Dziękuję za zrozumienie, a wiedziałam, że je tu otrzymam. Ja nie kocham wszystkich ludzi, ja kocham dobrych ludzi. Tyle obserwuję 'pustości w sercach', że tym bardziej chcę szerzyć to, w co wierzę i dla tych, co czują podobnie. <3
UsuńChce być sobą, nie bać się żyć po swojemu, nie chcę, by moja osoba, przecież jedyna taka, była rozrywana przez innych...chcę być sobą. Drugiej takiej nie ma i wierzę, że mam swoją drogę i ona ma być moja, dzięki temu mogę rozdać nieco czegoś unikalnego innym. Coś w ten deseń...a coś dziś mi dziwnie pisanie idzie. ;D
Megastycznie się Tobą cieszę i wszystkim wkoło ględzę, że mam najlepszą rodzinę blogową, no najlepszą na świecie. :))) Najserdeczniej pozdrawiam, ciesząc się, że mam taki cud w swoim życiu...Ciebie! <3
Chyba życie polega na odnajdywaniu przyjemności w codzienności. Cudowne, pozytywne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję, dziękuję. :))) Zgadzam się z Tobą, a nie czekanie na coś tam, jakby to coś miało zmienić wszytko, a to, co już posiadamy jest za mało...tym za mało z tego co obserwuję, wielu tak naprawdę nazywa bliskich, zdrowie i inne bardzo ważne cuda życia.... No, ale to ich sprawa, droga. Bądź najszczęśliwsza, jak tylko można. :*****
UsuńAgniesiu tak cudownie piszesz ze chce się żyć, dostrzegasz wszędzie radość, malutko trzeba Ci do sukcesu.Jestes zadowolona , radosna i żyj po swojemu a ludzie zawsze coś muszą zapytać, powiedzieć.No taki chyba świat że ludzie zawsze mają coś do powiedzenia. Buziaki dla Ciebie dobra duszko.😘🫶
OdpowiedzUsuńNapisałaś tak, że poczułam tak ogromny przypływ szczęścia, że nie wiem, jak się odwdzięczyć, ale wiedz, że ja z całego serca się cieszę Tobą i tym, że mogę podarować Ci coś dobrego. <3 Przytulam Cię mocno, uśmiecham się do Ciebie i pisze z największą radością. Tacy ludzie, jak TY pomagają innym właśnie żyć po swojemu, dziękuję. <3 :******
UsuńTo ważne co piszesz. Generalnie bardzo wiele w nas jest stereotypów (nawet jak nam się wydaje, ze nie) i lubimy urządzać innym życie.
OdpowiedzUsuńLubię bardzo czytać Twoje wpisy i oglądać Twoje zdjęcia. Chyba dlatego, że jest w nich pasja i szczerość.
Pozdrowienia dla Rodzinki.
Btw. są na świecie kultury, w których normalne jest mieszkanie w gronie rodziny nawet po 40. :).
Aaaa. I najlepszosci na wczorajsze imieniny.
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana moja. :***** Ja nie słucham już, jak to powinnam żyć, mam to naprawdę gdzieś. Posłucham rady, ale ostatecznie ja decyduję. Nie spotykam zbyt wielu szczęśliwych ludzi i co oni będą mi życie układali, jak sami chodzą jak zombie przez życie... Nawet jakby byli najszczęśliwsi w świecie, to nadal to, co ich uszczęśliwia, mnie nie musi. Obserwuję zbyt wiele duszyczek rozerwanych przez innych, idących drogami wytyczonymi przez innych. Obserwuję zbyt wiele duszyczek zdarniowanych...nie chcę tego ani dla siebie, ani dla bliskich i będę o tym pisać i ględzić, bo może akurat ktoś zerwie łańcuchy i obudzi swoje prawdziwe i niepowtarzalne Ja. Jesteśmy jedyni tacy i wierzę, że będąc sobą, mogę oddać światu więcej...bo mam swoje niepowtarzalne coś, czego nikt poza mną niema. :) Mogłabym Cię nie odnaleźć, będąc strzępkiem innych, a tak proszę, jesteś i Cię nie oddam. :D
UsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam - Twoje szczęście i sukces i sposób w jaki to dostrzegasz jest Twoje. Dla jednego sukcesem będzię wstanie z łóżka i zrobienie śniadania( tak miałam cierpiąc na depresję), a dla drugiego pierwszy milion. I w żadnym wypadku nie należy żadnego z nich pomniejszać. Ludzie są różni i dla każdego coś innego zasługuje na miano sukcesu.
OdpowiedzUsuńAbsolutnie rozumiem wyjazdy z przyjaciółką . Jestem w szczęśliwym związku, ale moja druga połówka akceptuje fakt , że mogę wylecieć w podróż z moją przyjaciółką. Ufa mi i wie, że dziewczyny czasami muszą spędzić czas ze sobą. Podobnie zresztą podchodzę do jego spotkań czy wypadów.
Ja także kocham spędzać czas z moimi bliskimi- mamą, tatą czy siostrą. Z rodzicami robimy wypady do kina i raz w roku zawsze staramy się razem lecieć gdzieś za granice na rodzinny wypad. Dlatego zdecydowanie Cię rozumiem w tej rodzinnej kwestii. Dla mnie to szczęście, ze mam kochająca i wspierającą rodzinę obok siebie. Cieplutko Cię ściskam i pozdrawiam <3 Ps. miałaś racje ,że kolejny post będzie o Positano :-)
Ja w stu procentach wiedziałam, że zrozumiesz. Pamiętam, jak pisałaś o tym wstaniu i zrobieniu śniadania i to był wielki sukces, Nie jedna osoba marzy, by postawić ten krok. Mój kochany brat z fobią społeczną przed chwilą mi powiedział, że udało mu się powiedzieć zdanie do Pani z psami...wiesz, jak mnie to wzruszyło, co za wielki sukces, zrobił to, a dla niego to wielka bitwa. Ja poszłam wczoraj z przyjaciółką na spotkanie ze świetnymi kobietami i odważyłam się powiedzieć im, co chcę zrobić...brawo dla mnie i co...dostałam ogromne wsparcie. :) Ty cenisz swojego partnera, rodzinę, swoje pasje, swoje życie, swoje dni...przecież ja to widzę w każdym Twoim poście, słowach w Twoich oczach i uśmiechu!!!!!! Jesteś sukcesem, cenisz, co posiadasz, a do tego uskrzydlasz innych, to przecież wielgaśny sukces. Ludność często gęsto lubi skupiać się na sobie, a reszta, to taki dodatek, są jednak też Ci, co chcą uskrzydlać innych i Ty jesteś tą osobą. Aj jesteś moją radością moja Ty kobieto sukcesu. :*********
UsuńTotalnie rozumiem. I wiem jak niekiedy ciężko jest zrobić ten pierwszy krok, aby przywrócić samego siebie światu. To cudowne co zrobił Twój brat i przypuszczam ile go to kosztowało. Te by mnie to wzruszyło. Mam siostrzeńca ( lat 3), który cierpi na autyzm, i u niego każda mała rzecz, która wyzwala go z jego skorupki to sukces i coś fantastycznego. Brawo dla Ciebie... i cudownie, że się odważyłaś i to też jest sukces. Zawsze starałam się doceniać co mam, a nie narzekać na to czego nie mam. Jest tyle ludzi, którzy chcieliby choć okruszki tego co mamy. Tak często zapominamy o tym co mamy, bo chcemy więcej i więcej ... Zapominamy przy tym o innych. Staram się empatycznie , często z sercem na dłoni podchodzić do ludzi, za co wielokrotnie mi się obrywało. Na szczęście spotkałam na swojej drodze tyle cudownych istot ludzkich, za które jestem ogromnie wdzięczna. Dziękuję Ci bardzo za Twoje ciepłe słowa. Też jesteś kobietą sukcesu- bo widzisz sukces w każdej malutkiej rzeczy, czego część ludzi nie potrafi. I jestem pewna,że kiedyś będziesz " błądzić " w uliczkach Positano :-) Cieplutko pozdrawiam <3
UsuńBrawo dla siostrzeńca za całą walką, jaką stacza, brawo. :) Fobia społeczna to tez taka pochodna autyzmu. Mój brat taki zdolny, taki cudowny, a to dziadostwo tak silne....ale ma wsparcie w rodzinie i też zawsze mu przekazuje wsparcie dawane tutaj na blogu. :) Też się sparzyłam, idąc do ludzi z otwartym sercem, ale cóż...tak bywa i tak będzie i mam ich gdzieś. :D Robi się miejsce dla fajowych ludzi i o nich się dba. Wzruszyłaś mnie tym Positano. :)
UsuńZawsze chciałam do Poznania, zobaczyć jak to tam jest, a teraz wiem, kto tam, jest i mam mega cieplutkie myśli o tym mieście, choć jeszcze tam nie byłam. Mam nadzieję, że Ty wiesz, że jesteś mega fajowa i takich ludzi szuka wielu. :)))
Powolutku krok po kroku na swój sposób ten mały człowiek na swoich zasadach rozkminia świat. Ostatnio po raz pierwszy bawił się z innymi dziećmi piłką ( jego opiekunka szalała z radości jak to zobaczyła- w Anglii w przedszkolu ma swoją osobną panię opiekunkę w przedszkolu). To prawda to jest pochodna autyzmu. Cudownie, że ma obok wspierających ludzi- to jest mega ważne bo świat czasami jest takim okrutnym miejscem... Miałam podobnie- i potem niestety długo się sklejam jak mnie ktoś porozbija. Na szczęście tych dobrych kochanych ludzi mam w swoim życiu więcej.
UsuńNo teraz do lata to w tym moim Poznaniu wykopki i remonty - latem mają wreszcie oddać do użytku Stary Rynek bo teraz to normalnie jeden wielki plac budowy niestety :-( Ty też jesteś mega fajną, cieplutką i kochaną osobą. Przy takich ludziach właśnie człowiek nie boi się mieć serca na dłoni. Pozdrów brata ( trzymam za niego kciuki- zrobił pierwszy kroczek a te są zawsze najtrudniejsze) i rodzinkę. Trzymaj się tam cieplutko kochana Agnieszko <3
Brawo dla siostrzeńca! Mój brat też Cię pozdrowił i to serdecznie, był taki szczęśliwy i za to Ci bardzo dziękuję. :*****. Ja krótko dziś, bo od tygodnia mam zapalenie oka, jest znacznie lepiej, ale jeszcze mnie tam kłuje i tak dalej...bezczelność. hehe Pozdrawiam moją wielką radość, Ciebie. :))))
Usuń:-*. O jak słodko; jak cudownie,że czasami taką małą rzeczą można komuś dać trochę szczęścia <3 o ja współczuję kochana i mam nadzieję, że z okiem teraz lepiej ... Również cieplutko tulę i pozdrawiam <3
UsuńBardzo pięknie piszesz o tym co naprawdę ważne. Uwielbiam Twoje posty, Aga. Są takie radosne, wspaniałe. Zdjęcia też Twoje lubię, są niesamowite.
OdpowiedzUsuńWczoraj było Agnieszki- Wszystkiego Najlepszego.
Dziękuję za życzenia, za Twoje wsparcie, zrozumienie i ogrom ciepła, jaki od Ciebie bije. :***** Niech spełnią się Twoje marzenia, nawet jeśli wydają się małoprawdopodobne, niech się spełnią. :*****
UsuńTotalnie rozumiem i praktykuję całe życie. Na przekór głupim ludziom którzy nie raz próbowali sprowadzać mnie na "właściwą" drogę. Summa summarum, to ja wygrałam szczęście, a oni żółć, zawiść i toksynę. To Ty wiesz, co dla Ciebie dobre, co robić, czego nie, co chcesz, jakie masz wartości i priorytety. Osądy innych na nasz temat... Cóż, ja na to zawsze miałam i mam dwa słówka. Dosadne i niecenzuralne. Więc nie zacytuję 🤓😉 Piękne zdjęcia i miejsca. Piękna Ty ❤️ Ukochania ❤️
OdpowiedzUsuńNie, żebym nie chciała poznać tych słów. hahahaha No muszę przyznać, że słowa niecenzuralne są mi znane i są też używane, jak tylko nadarzy się okazja i się tego nie wstydzę. :D Twoja osoba to jedna wielka TY, żadne strzępki innych, to cała TY. Nawet na zdjęciach to pokazujesz, a ja to uwielbiam...jak zresztą wiesz, bo powtarzam do znudzenia. ;D Boże, przecież jakbyś słuchała innych, żyła pod innych, to nie poznałabym takiego unikata, nie oglądałabym kobiety, którą fotografowanie jest czymś niepowtarzalnym...bo ileż ja to nudy widzę na zdjęciach...rzadko kto przyciąga moją uwagę. hehe Ja tam uwielbiam Ciebie i cieszę się Twoją unikalnością, boś Ty super kobieta jest!!!!! <3
UsuńWhat beautiful photos.
OdpowiedzUsuńI see you're happy, so keep it up.
Greetings Irma
Many thanks dear Irma. :) Just lets appreciate what we have...that is so important. All the best for you and your loved ones.
UsuńGreetings and a huge hug. :)))
Jesteś kobieto niesamowita- taka prawdziwa, pozytywna! Szkoda, że takich ludzi nie ma więcej. Podpisuję się pod tym co napisałaś dwiema rękami. Denerwuje mnie, gdy inni chcą nam na siłę pokazywać czym jest szczęście, jak mamy żyć. Każdy ma prawo iść swoją drogą. Najważniejsze, żebyśmy sami byli szczęśliwi. A inni? Niech sobie myślą co chcą!
OdpowiedzUsuńRównież jesteś niesamowita. :**** Mam poczucie, że w mojej blogowej rodzinie zebrały się najszlachetniejsze perły. :) Rzadko, co słyszę takie słowa, zazwyczaj są one takie typowe, ograniczone... Gdybym nie żyła po swojemu, nawet bym tego bloga nie prowadziła, albo...co wielu sugerowało...zamieniłabym to w reklamy...czego nie chcę, bo to miejsce ma być miejscem prawdziwym, takim, jakie czuję w sercu. Żyjmy po swojemu, nie pozwólmy rozbijać innym nas samych... Nie chcę być strzępkami babci, dziadka, znajomej...chcę być sobą, bo przecież jestem dzięki temu taka jedyna i wyjątkowa. Mega się cieszę Tobą i cenię na maksa! Aj, niech życie będzie dla Ciebie ogromem szczęścia. :*****
UsuńJa powiedziwiam takie podejście do życia. Sama często muszę się strofować, żeby bardziej cieszyła się z tego co mam, a nie myślała o tym co bym chciała.
OdpowiedzUsuńDziękuję mocno. :) Ale to wspaniałe, że się na tym łapiesz, zresztą pewnie, jak każdy. :) Brawo dla Ciebie, bo niektórzy mają gdzieś, co już posiadają, wiecznie czegoś szukając...także brawo. Niech Ci się spełniają marzenia. <3
UsuńAgnieszko, jakim Ty Mądrym Człowiekiem Jesteś!
OdpowiedzUsuńTylko tyle napiszę:) Uściski dla Ciebie!
Bardzo mnie uszczęśliwiasz i całym sercem dziękuję za to kim jesteś. Najserdeczniejsze życzenia zawsze ślę do Ciebie. :*******
UsuńPiękny, osobisty tekst napisałaś :) Życzę Ci jak najlepiej, a inni niech zajmą się swoim życiem, a nie uszczęśliwianiem innych na siłę.
OdpowiedzUsuńDziękuję całym sercem moja Ty cudowna blogowa przyjaciółko. :) Bądź szczęśliwa, tak po swojemu, a ja będę dzielić to szczęście z Tobą. :))))
UsuńAgusiu kochana, myślę, że Tobie udało się odnieść wiele sukcesów - a do nich zaliczam: umiejętność cieszenia się życiem i czerpania z niego iskierek radości, zbudowanie relacji prawdziwej, wiernej przyjaźni, że nie wspomnę o więziach rodzinnych, postawa szacunku dla pracy, zdolności manualne (ach, ta makramowa choineczka) i fotograficzne... a nade wszystko ta praca nad sobą, która dała efekt w postaci wspaniałej, niesamowitej osobowości. Gdyby takich ludzi było więcej, ten świat byłby o wiele piękniejszym miejscem. A Tobie jest na pewno kolorowszy i radośniejszy; myślę, że Pan Bóg się uśmiecha patrząc na Ciebie i widząc ucieleśnienie Jego idei o dobrym człowieku.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji składam Ci spóźnione ale jak najszczersze życzenia imieninowe; niestety w tym roku nie popisałam się jeśli chodzi o wysyłkę kartek, ale mam nadzieję na wybaczenie:)
Posyłam mnóstwo uścisków.
Jesteś Małgosiu cudowna, bardzo dziękuję Ci za tyle ciepłych słow, powodujących, że aż czuję zawstydzenie. :)) Ty sama jesteś sukcesem Małgosiu! Twoje dobro, siła, twoja twórczość, wszystko to, czym się dzielisz jest naprawdę jasnym światłem, wśród tylu mroków. Rzadko spotykam ludzi tak barwnych, tak dzielących się dobrem...w świecie na co dzień...jeny...naprawdę rzadko. Nigdy nie zapominaj o tym, że sama TY jesteś człowiekiem sukcesu, w moich oczach jesteś i to bardzo!!!! Przytulam Cię i Mamę z całych sił i dziękuję Wam za bycie takimi ludźmi, jakich potrzebuje świat. <3
UsuńSukcesem jest każda chwila wypełniona uśmiechem szczęścia , zadowolenia z tego co się ma:):) Bądź sobą Zobacz ile ludzie Cię kocha:):):)
OdpowiedzUsuńNo, a z Panią...moja droga to łączy mnie piękna nić porozumienia. Obie jesteśmy kobietami sukcesu...z tymi wszystkimi naszymi pomyłkami, wadami...jesteśmy super. :D Ty to mi dajesz uśmiech zawsze, no zawsze...mam szczęście, że jesteś. :******
UsuńZdrowej szybciutko:) Przytulam:)
UsuńSukcesy osiągam każdego dnia. To że przeżyłam kolejny dzień, dałam radę w pracy i wieczorem mogę odetchnąć przy kubku herbaty z tego się cieszę. Sukcesem jest gdy pokonam własne lęki... Czasami inni mogą zminimalizować ten mój sukces przez to gadanie i pokazywanie co dla nich jest najważniejsze. Trochę już żyję pewnych rzeczy już nie zdobędę , nie przeżyję ale ciągle jeszcze mogę coś osiągnąć w moich własnych kategoriach sukcesu. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńBrawo moja droga Alicjo, brawo. :))) Jak mi miło, że napisałaś, co jest dla Ciebie sukcesem i to jest sukces wielki!!!!! Jak ja rozumiem to z pracą. Ja swojej nie trawię zbytnio (z powodu braku szacunku co chwile) i uznaję każdy dzień w niej przeżyty za sukces, aczkolwiek wiem, że bycie tam na dłuższą metę to głupota, ale to temat na inny raz. Niech se minimalizują swoje sukcesy, ale nie Twoje...olać całkowicie olać opinie innych, niezrozumienie. Każdy jest inny, dla każdego sukces oznacza nieco coś innego i tyle... Gadać będą, ale naprawdę...tracą czas. Kocham Twoje zdanie, że jeszcze możesz coś osiągnąć i taka jest Alicjo prawda!!!!!! Iluż ja słucham ludzi, co w pewnym wieku się poddali, a zdrowi, a utalentowani...brawo dla Ciebie, jesteś inspiracją!!!! Podziwiam Cię i tulę mocno. <3
UsuńMiło było przeczytac Twój wpis. Zdjęcia są rewelacyjne
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie, miej fajny dzionek. :)
UsuńPiękny post... :) czytałam i uśmiechałam się :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że warto cieszyć się tym, co mamy, różnymi drobnymi rzeczami, kiedyś tego nie umiałam, ale nauczyłam się... "cień firanki na ścianie" - umiem się też tym zachwycić... i uwielbiam to uczucie :)
Tak, to ważne żeby z całą uważnością dostrzec i docenić to co nas otacza... :) pozdrawiam serdecznie:)
Brawo, dla nas, bo a też kiedyś tego nie umiałam, ale już umiem i jestem z tego dumna, brawo dla nas i to głośne. :) Taka artystyczna, piękna dusza musi docenić cień firanki, przecież Ty masz magię w sobie, co pokazujesz wybitnie. Dziękuje Ci za ciepłe słowa, dziękuję Ci za CIEBIE. :******
UsuńCreo que cada persona a su manera puede estar orgulloso de su trabajo por humilde que sea ya que no hay trabajo mas importante que otro por mas cifras que tenga su sueldo.
OdpowiedzUsuńTambién creo que cada uno vive su vida como quiere y no debe importar a nadie como vive el vecino.
Saludos.
I totally agree with you my friend. :) Ah I am so thankful to have here such awesome people, thank you for being dear Tomas, for being who you are. :)))) Lets live in our way. All the best for you. <3
UsuńSaludos. ;)
JUż wczoraj usiłowałam napisac Ci komentarz, ale znowu wysiadł u mnie prąd. Dzisiaj na razie jest, wiec śpieszę sie by zdążyc i dlatego piszę króciutko!
OdpowiedzUsuńAgnieszko! Jesteś mądrą i bardzo dojrzałą wewnętrznie osobą. Naprawdę niewiele jest takich jak Ty. Nie gonisz za fantasmagoriami. Wiesz, co jest naprawdę ważne i to doceniasz. A szczęście rodzinne to jest prawdziwy skarb. Masz swoich najbliższych blisko. Kochacie sie i wspieracie wzajemnie.To jest prawdziwe, silne, cudowne uczucie spokoju, bezpieczeństwa, pewności, że zawsze mozecie na siebie liczyc, że ta miłosć jest Waszą opoką. Celebruj ten cudowny czas bycia razem. Ciesz sie nim jak tylko sie da. I bądź szczęsliwa tym prostym, ale najpiekniejszym szczęściem!***
Bardzo Cię cenię, mam nadzieje, że to wiesz, Dziękuję za tak bardzo ciepłe słowa, ciepłe, prawdziwe, naprawdę uszczęśliwiające. :**** Moi najbliżsi, to moja siła, moja wiara, a to miejsce, ta blogowa rodzina też tym, wszystkim jest. Tak, trzeba celebrować te chwile, to dziś, to każde spojrzenie, każdą wymianę zdania. Dziękuję, że jesteś moją radością, nauczycielką, przyjaciółką. Przytulam Ciebie i pieski i wszystko, co dla Ciebie ważne, życząc Wam, co najcenniejsze. <3
UsuńKiedyś jedna ze znajomych pielęgniarek powiedziała mi, że w pewnym wieku sukces to kichnąć i się nie...posikać;))) A na serio - czytam teraz książkę która idealnie zsynchronizowała się z twoim postem - czy ty przypadkiem nie jesteś specjalistką od prawa przyciągania?;) Wdzięczność przede wszystkim. I masz rację, nie mów nikomu o swoich marzeniach tylko je realizuj. Żyjesz tak jak podpowiada ci serducho. I o to chodzi!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
mycoffeetime.pl
Buahahaha No ba, to też sukces. :D Fajna z Ciebie kobieta, bo i rozbawisz i wesprzesz, zawsze ucieszysz sobą. Przyciągamy się może jakąś niewidzialną siłą. :)))) Jak nie będę żyła po swojemu, to stanę się marzeniami, bądź jeszcze czymś innym, ale na pewno nie sobą. Nie zostawię tego, co w duszy mi gra, zamieniając to na to, co inny uważają...nie! Nie jestem innymi, jestem SOBĄ. :)))) Pozdrawiam najserdeczniej moja Ty superowa kobieto. :))))
UsuńBo nie wpisujesz się w stereotyp, ludziom to przeszkadza, bo nie narzekasz z tego powodu, a wręcz przeciwnie.
OdpowiedzUsuńPrawie do trzydziestki mieszkałam z rodzicami i nie ukrywam, że próbowałam to zmieniać wielokrotnie, ale nie stać mnie było z pensji kasjerki i zawsze wracałam do Domu. Tutaj najbliźszi już mi nie mędzili o tym, bo wiedzieli jak jest. O faceta też mi nie mędzili, nawet jak najdłużej byłam singlem, bo znali historie moich rozstań i dawali spokój. To były zawsze czarne scenariusze.
Teraz mam męża i znajomi nie mogą przełknąć, że nie mamy dzieci. Spotkałam się z opinią, że celem małżeństwa jest dziecko, więc w takim razie po co w ogóle jesteśmy razem. Celem małżeństwa - rozumiesz? Nie miłość, nic innego tylko dziecko. To po co mi w ogóle mąż, mogłam urodzić bez tego, skoro to mój nadrzędny cel. Dla mnie to jest zwykłe chamstwo. Niech sobie żyją jak chcą.
Pracę faktycznie bym na Twoim miejscu zmieniła, bo widzę jak się w tym męczysz. Przerobiłam wiele okropnych miejsc, obniżały moje poczucie wartości, byłam wiecznie zmęczona i czasami włączało mi się narzekanie. Jeśli nie masz jeszcze tego levelu, to pół biedy.
Praca obecnie jest moim nowym sukcesem, lubię ją, jestem zadowolona, więc to więcej niż oczekiwałam, bo zazwyczaj mówiłam, że sukces to taka praca, która nie przeszkadza w życiu, a np. poprzednia bardzo mi przeszkadzała.
Ale czytając dalej, widzę, że masz w tym jakiś ukryty cel. Dobrze, walcz dalej, to Twój motor napędowy, cokolwiek to jest, niech Ci Ojciec w tym błogosławi.
Tak, pamiętam ilekroć sama jechałam na wczasy, multum pytań czy poznałam tak kogoś, a dlaczego sama wracam itd. Jakby to było najważniejsze w życiu. ;] Czasami odnosiłam wrażenie, że ci ludzie są po prostu żałośni i mocno ograniczeni w życiu, bo nic innego nie deklarowało im się jako szczęście, tylko związek.
Tak, zauważyła, ze jak się nie wpasujesz do większości, to musi być z Tobą coś nie tak...bywa, że i wariatką jestem, ale to komplement i zawsze dziękuję. :D Dzięki Bogu mi tez nikt nie ględzi o własnym mieszkaniu, bo wiedzą, jak jest, Pracuję, oszczędzam, ale łatwo nie jest, na spokojnie. Tu przyszedł Timmi i był czas na głaskanie i zgubiłam wątek...
UsuńKiedyś mi ględzono o facecie, ale teraz też już nie, bo właśnie też znają moje historie i absolutnie moja familia pozwala mi żyć po swojemu. Reszty opinia się nie liczy, bo co mnie tam obchodzi opinia znajomego z pracy czy sąsiada, jak niemal mnie nie znają.
To z dzieckiem to naprawdę chamstwo i głupota. Małżeństwo to ma być miłość, przyjaźń. Ja osobiście nigdy nie chciałam mieć dzieci i taka prawda. Nie boję się o tym mówić, nie chciałam i nie chcę, rozumiem, że inni tego pragną, jestem do dzieci miła, ale nie chcę ich posiadać. Mam nadzieję zwyczajnie, że inni to uszanują. Jak zmienią się moje uczucia, jak poznam mają bratnią duszę, to wtedy się zobaczy, bo ja tam wiem...
Dziecko to nie laleczka, to odpowiedzialność i jeśli nie czuję, że chcę, to nie wydam na świat człowieka, bo co...bo wypada, bo już nie mam czasu... To ma być moja decyzja, świadoma, bo przecież to sprowadzenie na świat innej istoty, która nie będzie chodzić po samych płatkach róż... Sprawa dzieci, to każdego sprawa indywidualna, jedni pragną, inni nie chcą, jeszcze inni nie mogą i gadanie nachalne o dzieciach jest dość
bezczelne. Istnieją małżeństwa z dziećmi...nieszczęśliwe, istnieją bardzo szczęśliwe. Istnieją pary bez dzieci szczęśliwe i Ci, którzy pragną i nie mogą... a małżeństwo i sama miłość nie polega na tym, by się tylko rozmnażać, to coś więcej. Jeśli chcesz mieć dzieci, bardzo Ci ich Życzę, jeśli nie chcesz, rozumiem, jeśli nie możesz, wesprę z całych sił.
Twoją pracą bardzo się cieszę i nawet opowiadałam bratu, że Ci się udało. Wiadomo, żeś znana u mnie, ale nie gadam nic prywatnego. Mój brat ma bardzo silną fobię społeczną i lubię mu opowiadać o sukcesach ludzi, których sama cenie, by dodawać mu wiary. Pracujesz wśród zwierząt, a to jego i moja zresztą też miłość.
Zgadzam się z ostatnim zdaniem...takie osoby są ograniczone. Poznałam ludzi, co szczęście odnaleźli w szałasie w lesie i na próżno im ględzić, by z tego zrezygnowali na rzecz prawdziwej pracy i mieszkania...oni czują szczęście i reszte mają gdzieś. Fajnie, że są tacy ludzi, jest ciekawiej w świecie. Jakby co, to Twoja wina...jeszcze takiego kolosa chyba nie napisałam. Ja tam się cieszę, że jest Ania, co ma odwagę żyć po swojemu i ja zawsze będę ją wspierać. :)))
Najważniejsze jest to Agnieszka , że podążasz za głosem swojego serca !
OdpowiedzUsuńTylko spójrz jak pięknie rozkwitłaś , każdego dnia jesteś jak piękny kwiat !
I tak nie raz nie dwa możemy podjąć złe wybory , ale grunt to się nie poddać i iść do przodu !
Obie już wiemy , że nigdy nikomu nie ulegniemy obie wiemy , że tak naprawdę największa siła jest totalnie w naszych bliskich w tych , którzy są w naszym sercu !
Nie jesteś sama zawsze będzie ktoś kto cię wesprze całym sercem !
Piękne i jakże radosne zdjęcia a jakie prawdziwe !
Ciekawe czy dałoby się wyrwać obie nasze mamy i zorganizować wycieczkę mamy kontra córki 😱😊
Dla nas ogromnym sukcesem jest to że tyle lat pielęgnujemy już naszą przyjaźń !
Agnieszka w tym roku to już 24 lata !!!
Nie raz nie dwa mogło to nam gdzieś odfrunąć a my jednak trzymamy to w swoich dłoniach i codziennie o to dbamy 💖
Mając swoich najukochańszych, jesteśmy w stanie góry przenosić. Mając swoich najukochańszych mamy wszytko. Żadna willa, ani jacht nie zastąpi nam naszych najukochańszych. Seta znajomych nie zastąpi. Cieszę się swoją małą armią prawdziwie wspaniałych dusz. Jesteśmy obie szczęściarami, bo dwie obce sobie dziewczynki stały się dla siebie rodziną, rodziną, która szczerze sie kocha. Rodziną nie tylko na zdjęciu, a taką o jakiej miliony marzy. :))))
UsuńTy masz mnie, a ja Ciebie, zechcę to i w tym otrzymam wsparcie, wiem to i to jest dar najwyższy.
Twój pomysł z Mamami...już to widzę. hahaha
Lecę z bloga, bom słabawa, co mnie denerwuje, dzięki Bogu już piątek...do zobaczyska na Whatssapie. ;D
Jak miło przeczytać że jesteś szczęśliwa:)))mało ludzi może się tym pochwalić:)))mimo ze mają wszystko a jednak czegoś brak:)))))Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego co najlepsze życzę:))))
OdpowiedzUsuńDziękuję i ja Ci życzę wszystko, co najlepsze. <3 Pozdrawiam najserdeczniej, barwmy życie po swojemu, tak, jak nikt inny nie potrafi. :))))
UsuńCieszę się, że jesteś szczęśliwa Aguś. Wspaniały wpis, pełen mądrości. Moja mama ponad trzydzieści lat temu była sprzątaczką, po części dzięki temu nauczyłam się szacunku do każdego człowieka. To bardzo ważna praca. Pozdrawiam milutko Aguś, rób dalej to, co sprawia Ci przyjemność.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam najserdeczniej i dziękuję mocno. Brawo dla Twej Mamy i dla Ciebie, tacy ludzie uskrzydlają innych. :) Jestem bardzo zmęczona po dzisiejszej zmianie, ale aż chce się dać z siebie więcej w drodze ku swoim marzeniom, właśnie dzięki takim słowom, dziękuję. Dziękuję, że jesteś. <3
UsuńAguś, jakie piękne zdjęcia Cieszyna, bardzo mi się podobało to miasto.
OdpowiedzUsuńMożna ciekawskim odpowiedzieć, A co cię to obchodzi jak żyję? To Twoja sprawa, nie musisz postępować jak wszyscy wokół i jak się wszystkim wydaje, że być powinno. Oczywiście według nich.
Ślę moc pozdrowień i życzenia wszystkiego najlepszego.:))
Dziękuję moja Ty radości.:) Zawsze otrzymuję tu tak wspaniałe wsparcie, zrozumienie. Zawsze będę każdemu ględzić, że mam najcudowniejszą blogową rodzinkę, zbiór najcenniejszych pereł. Mam nadzieję, że wiesz, że jesteś taką perłą i błyszczysz swoim pięknem na całego. :)))) Przytulam Cię mocno, życzę, co najcenniejsze i piszę z radosnym sercem...właśnie do Ciebie, cudnej perły!!!! <3
UsuńSukces, szczęście, spełnienie, dla każdego noszą inne barwy, wielu ludzi tego nie pojmuje i " mierzą swoją miarą". Ty wiesz Agusiu jak bardzo Cię cenię, a Twoje blogowe rozważania- uwielbiam.
OdpowiedzUsuńWiem Basiu i wiem, że Ty też wiesz, jak ja Cię cenię. Jesteś moim bardzo jasnym promykiem, nawet kiedy robi się nieco szaro, zawsze dostrzegam Twój promyk i zawsze mnie on umacnia. Jesteś bardzo ważna Basiu, bardzo. :*******
UsuńFantastyczne zdjęcia, jak zawsze, zazdroszczę Ci tego "oka"! :-)))
OdpowiedzUsuńBądź sobą! Taką, jaką się stałaś, i jaką chcesz być! Nie żyjemy przecież po to, by uszczęśliwiać wszystkich na około! Wiesz i umiesz pokonać oczekiwania innych, budować przekonania, które Cię wspierają, zaprzyjaźniać się z wewnętrznym krytykiem realizując własny pomysł na życie!
Jesteś wolna i tworzysz swoje życie jakie Ty chcesz mieć, i kim chcesz w nim zostać! Jest Twoje!
Serdecznie Cię pozdrawiam!
Co do oka...hehe wybacz, że dopiero odpisuję, ale właśnie miałam zapalenie oka i jeszcze mi dokucza, to muszę uważać. Dziękuję Ci za przepiękne słowa, za wsparcie, jest zawsze tak kochana do mnie. Pozdrawiam i życzę zdrówka i mega poczucia spełnienia. :*****
UsuńProfunda reflexion yo creo que éxito depende de como trabajes y seas feliz en eso. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńThank you my friend. For me success is when I feel it. :))) All the best for you and your loved ones. :))))
UsuńTakich doradców i znawców wszędzie pełno, skoro tacy z nich znawcy, to dlaczego ciągle czegoś im brakuje? Zawsze powtarzam mojemu synowi, że najważniejsze to być/czuć się szczęśliwym, reszta to dodatek.
OdpowiedzUsuńNiektórzy przybierają pozy i maski i sami już nie wiedza, czy żyja dla siebie czy dla innych i to jest smutne.
Buziaki dla Was wszystkich :-)
jotka
Genialnie napisałaś, cała prawda. Biję brawo, że tak pięknie mówisz do syna, zdecydowanie jesteś wspaniałą Mamą. :) Ja mam dość już tych masek, w moim życiu jest miejsce dla innego typu ludzi i dla nich zawsze to miejsce będzie. :))) Tu mam takich ludzi, aj dziękuję, że jesteś. Pozdrawiam najserdeczniej. :****
UsuńŻyć w zgodzie ze sobą to największe szczęście w życiu 🙂🙂🙂
OdpowiedzUsuńZgadzam się, inaczej żylibyśmy, robiąc coś, co inni pragną, nie my...a to jest prawdziwe nieszczęście. Bądźmy sobą, nie bójmy się tego. Pozdrawiam Cię serdecznie. :))))
UsuńCieszę się Agnieszko, że jesteś szczęśliwa i pięknie o tym piszesz. Moja życiowa dewiza jest podobna do Twojej ale jeszcze dodaję "jestem tu i teraz "więc nie robię planów ani postanowień oraz" zawsze może być gorzej więc jest ok ". To ostatnie ciężko idzie ale jest do osiągniecia jeśli tylko chcę bardzo . Polecam bo szczęście jest w nas. Poczucie sukcesu też. A co myślą i mówią o nas - nieistotne w ogóle. Serdeczności ślę z imieninowymi całusami :-)a Twoje zdjęcia są niesamowicie piękne Artystyczna Duszo :-)
OdpowiedzUsuńBoże, jak mi się przydadzą teraz Twoje słowa, będę je powtarzać, jak mantrę, dziękuję. Akurat po opublikowaniu posta nabawiłam się zapalenia oka, do tego inne objawy...ogrom wizyt lekarskich umówionych...niech będzie dobrze, wierzę w to. Nie ma, co planować, naprawdę mamy tylko to, co tu i teraz. Jesteś bardzo mądrym człowiekiem, wielką dla mnie radością i sprowadziłabym Ci gwiazdę z nieba, jakbym umiała. Dziękuje, że jesteś. :******
UsuńDziekuję , ze jesteś piękna Kobieto 😍Bozena
UsuńMasz w sobie dużo optymizmu i dzięki temu przyciągasz do siebie ludzi. Każdy powinien dostrzegać w swoim życiu zalety i cieszyć się nimi. Myślę sobie, że żyjemy w takiej strefie klimatycznej, która zabiera nam często optymizm.
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia czy tak jest, ale wiem, że Ty też powinnaś skakać z dumy, bo nie co, że prowadzisz piękny blog, dzielisz się przepisami, to jeszcze wspierasz słowami innych. Dziękuję Ci za to. <3
UsuńKochana, z miłą przyjemnością przeczytałam Twój wpis. Uwielbiam otaczać się takimi ludźmi, jak Ty. Bije od Ciebie radość życia, a przede wszystkim wdzięczność, której wielu ludziom dziś brakuje. Bardzo dobrze, że jesteś z siebie dumna! Ja miałam z tym przez długi czas problem, nie umiałam spojrzeć na siebie przychylnym okiem, wstydziłam się dzielić moimi sukcesami, albo raczej bałam się, bo zaraz równano mnie z ziemią (co świadczy o tych osobach, a nie o mnie, ale wtedy jeszcze tego nie widziałam). Sprzątanie to bardzo ciężka praca, wiem bo przez 6 lat będąc w Holandii tak właśnie zarabiałam na życie, a czytając Twój wpis aż się uśmiechałam pod nosem. Mnie również pytali "a czemu do szkoły nie pójdziesz, młoda jesteś , szkoda życia" - wszystko w swoim czasie, tak widocznie miało być, bo 5 lat później wszystkie czynniki mojego życia składają się w jedną całość i mam najlepszą możliwość, o jakiej wtedy jedynie mogłam pomarzyć!
OdpowiedzUsuńŻyczę Tobie wiele uśmiechu, spokoju ducha, miłości, odwagi , zdrowia i radości ♥
Wybacz, że tak późno piszę, ale co nieco się działo. Cieszy mnie, że dzielisz się ze mną swoim doświadczeniem życiowym, daje mi to siłę. Fajna z Ciebie kobieta i nigdy nie pozwól, by ktoś to umniejszał. Pozdrawiam Cię najserdeczniej. <3
UsuńChyba Prawo Przyciągania przemawia przez Ciebie. Przecież ja też stawiam wdzięczność na pierwszym miejscu. Wdzięczność za to co mam, przede wszystkim. Uśmiech za to, co przynosi życie, przede wszystkim. I niech nikogo nie obchodzi co uszczęśliwia właśnie mnie. Zgadzam się z każdym Twoim słowem i myślę bardzo podobnie. I nie koncentruję się na tym, czego nie mam, jestem wdzięczna za to, co mam. Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo cieplutko <3
OdpowiedzUsuńTak, tak i jeszcze raz tak. Pięknie napisałaś, czuję z Tobą fajną więź, takie zrozumienie. :) Rób, co Cię uszczęśliwia. Żyj, jak pragniesz, a ja Ci kibicuję. Kto nam nie kibicuje, przecież nie musi iść przez życie z nami, ważne byśmy byli wierni sobie. Pozdrawiam, przytulam i cieszę się Tobą. <3
UsuńCzłowiek nie jest miejscem zamieszkania, nie jest też ludźmi którzy go otaczają, choć niektórym się wydawa że jest. Nie jest dobrem materialnym a jedynie pasem transmisyjnym dóbr, bowiem nagi się urodził i nagi umrze, czego nie zmieni złożenie ciała do grobu w złotej trumnie. Niektórzy z musu, inni z przekonania są zasobami ludzkimi ale co to ma wspólnego z byciem człowiekiem? To ma wiele wspólnego z maniem mienia ale niekoniecznie z byciem. Nie będzie Tobie łatwo, jesteś niesformatowana przez stado i stanowisz zagrożenie dla umowy, która je spaja. Nie to że nie podzielasz wartości ale kwestionujesz hierarchię i tzw. ścieżkę rozwoju. W dodatku widzisz że to jest umowne, co budzi niepokój bo stadni pytają się sami siebie czy aby wybory, których dokonali, były dla nich najlepsze. Stąd pytania do Cię. One tak naprawdę dotyczą tego kiedy zaakceptujesz reguły stada. Niektóre są nacechowane życzliwością, inne nie bo pochodzą od ludzi sfrustrowanych wynikiem własnych wyborów. Pytania są wówczas zadawane napastliwie. Wiesz jako starsza pańcia to mła już wie że nikt tak często nie pyta innych kobiet o ich zamążpójście czy macierzyństwo, jak cinżko rozczarowane życiem żony i matki. Masz wielkie szczęście w postaci rodziny, myślę że to budzi zazdrość. Większość ludzi wcale nie ma rodziny bazy tylko jakąś tam formę opresji, z której ucieka zakładając własną rodzinę, do której przenosi swoje traumy i tworzy kolejne opresyjne środowisko. Na szczęście człowiek to nie stado, ciesz się życiem jakie lubisz i bądź świadoma że stadni trochę się Twojej inności boją. I z tego że Ci ze swoim życiem dobrze nie daj sobie odebrać, umiejętność bycia jednocześnie inteligentną i szczęśliwą to dar od losu. Większość ludzi na tyle inteligentna że ma jakąś tam samoświadomość jest sama ze sobą nieszczęśliwa. Nie wiem dlaczego.
OdpowiedzUsuńPisałam do Ciebie i nagle wszytko się skasowało.... Boże, a ja tu ledwie na oczy patrzę... :( Pisze tak późno, bo zapalenie oka mnie dopadło, potem były jeszcze inne góry do przejścia... Dziękuję Ci, bo Twoje słowa cały czas sobie przypominam i dziś też je przeczytałam, dodają mi siły. Wielu ma mnie za dziwoląga, ale mnie to nie obchodzi. Wszyscy (poza ukochanymi) karzą mi skupić się na pracy i tak żyć... Ja mam to naprawdę gdzieś...wierzę, że jeśli coś w sobie odkryłam, to nie jest to po nic...choćbym miała sete na karku...postawiłabym na to coś wbrew wszystkim opiniom... Teraz też nad tym pracuję. Jestem mądrą i bardzo przyjacielską kobietą, do takich nic tylko słać uśmiech...nawet w ponury dzień. :)))) Naprawdę dziękuję, że jesteś. :***** Tacy ludzie, jak Ty, to siła dla wielu. <3
UsuńKrzyczę razem z Tobą: BRAWO AGA! I cieszę się każdym pięknym i ważnym słowem, które napisałaś w tym poście. Twoja radość życia i umiejętność dzielenia się nią z innymi jest wspaniała. Odkryłaś, że najważniejsze jest to, co mamy, a nie to czego nam brakuje i umiesz być za to wdzięczna i dzięki temu jesteś szczęśliwa. Miałam taki czas w życiu, kiedy bardziej skupiałam się na tym, czego mi brakuje niż na tym, co mam. I chociaż nie zgadzałam się, żeby inni decydowali o tym, co jest dla mnie dobre, to trochę pracy nad sobą potrzebowałam, żeby odnaleźć siebie, nauczyć się cieszyć tym co mam: każdą chwilą, ptaszkiem, który przyleciał do karmnika, piękną chmurą na niebie, każdym pąkiem i kwiatkiem w ogrodzie, uśmiechem na twarzy drugiego człowieka, swoimi pasjami czy "cieniem firanki na ścianie" i jeszcze tyloma pięknymi rzeczami. To uważam za swój sukces, a także każdy przeżyty dzień z jego wszystkimi lepszymi i gorszymi momentami; pokonywaniem własnych lęków...
OdpowiedzUsuńTwoje wewnętrzne piękno odbija się w zdjęciach pełnych kolorów, detali, na które warto zwrócić uwagę, pokazujących Twój własny sposób patrzenia na świat i dlatego każde zdjęcie oglądam z wielką przyjemnością. Oczywiście rozpoznałam na Twoich zdjęciach Cieszyn - miasto, które bardzo lubię i gdzie często bywam. Może się tam kiedyś spotkamy?
Bądź sobą, rób to co Tobie daje radość, ciesz się swoją wspaniała rodziną i spełniaj marzenia! Mnóstwo uścisków dla Ciebie :))))
Uwielbiam Cię i mam nadzieję, że to wiesz. :) Jesteś kobietą sukcesu. Wielu oklaskuje kobiety o sztucznym wyglądzie, toną kasy i pustką, jaką okazują na co dzień.....ja oklaskuję takie kobiety jak TY!!!!!! Tak, sukcesem jest też to, że kiedy coś mi dokucza, kiedy w pracy ciężko, a ja potrafię się zaśmiać...biję nam za to brawo. Ostatnio i to oczywiście zaraz po opublikowaniu tego posta złapało mnie ropne zapalenie oka, problemy ze stopą, problemy z uszami i nosem i tak góra za górą i jeszcze po tych górach chodzę... dlatego mnie mało, ale idę...przecież to sukces. Uwierz mi, że pisać do takiej kobiety to sama przyjemność. Pamiętaj, że nosze Cię w sercu. Mam dość typowego myślenia, oceniania, nowoczesnego patrzenia na życie...tu czuję się jak wśród przyjaciół. Aj jesteś cudownym człowiekiem, biję Ci brawo za to, że jesteś taka, taka przepełniona dobrem, miłością, wdzięcznością, że tak dzielisz się wiedzą i całym światłem, jakie od Ciebie bije i nie ma najmniejszej przesady w tym co piszę! Tulę. <3
UsuńCzytam Twój post i uświadamia sobie jak wiele w nim prawdy o nas. Na myśl przychodzi mi tylko jedno słowo TOLERANCJA. Słowo które w dzisiejszych świecie zostało odmienione przez wszystkie przypadki i przetłumaczone na milion języków...słowo, które straciło na znaczeniu.
OdpowiedzUsuńKtoś próbuje nam wmówić, że szczęscie zależy jedynie od tego czy zmieścimy się w podaną foremkę. Warto słuchać intuicji, otwierać szerzej oczy, myśleć i wyciągac wnioski. Nie dać się i żyć po swojemu.
Idealnie napisałaś!!!! Tak to właśnie jest. Mam wrażenie, że większość ludzi żyje w klatkach, klatkach przepełnionych określonymi regułami...broń Boże, by się nie wychylać poza reguły... No nie wiem, to tylko moje obserwacje. Ostatnio mam okres buntu...i to na całego. :D Walczę, jak lwica o szacunek dla sprzątaczek. Nie będę zbierać podpasek w wydzieliną zostawianych pod prysznicami, przyczepionymi do baterii! Nie godzę się na nieuczciwość, brak szacunku, brak tolerancji i takie tam. Nikt mi nie będzie też wmawiał, że zawód sprzątaczki mówi, kim jestem! Jestem równie ważna jak każdy...nawet papież. No mówię Ci...okres buntu jakiś. hahaha Wprowadzam też silną walkę o Matkę Naturę, bo ją kocham i nie chce tylko o tym gadać, chce działać. Chcę walczyć o to, co umiera, za czym nie tylko ja tęsknię. Być sobą jest naprawdę ważne.
UsuńWybacz, że piszę tak późno, ale miałam problemy zdrowotne, jeszcze muszę trochę się nimi zająć, ale postaram się to miksować z radością, jaką jest dla mnie blogowanie z Wami. Jednak wcześniej było zapalenie oka i wzrok był słaby, dobrze, że wyleczone. :) Tulę Cię mocno i wiedz, że pisanie z Takim człowiekiem to dla mnie miód na serce! <3
Uśmiechaj się jak najczęściej. Tego nikt nam nie odbierze
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci uśmiechu. :******
Usuńpiękny post od serca dla serca podnoszący na duszy:) niech każdy robi to co uważa a inni wara od tego!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam kochana. :** Żyjmy po swojemu, olać opinię innych, jak co powinno wyglądać. Tulę mocno. ;)))
UsuńTwoja wytrwałość i determinacja w dążeniu do swoich marzeń, nawet w obliczu krytyki i niepowodzeń, jest godna podziwu. Warto walczyć o swoje marzenia i nie pozwolić nikomu sprawić, że czujemy się niewystarczająco dobrzy.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Masz całkowitą rację i choćby było bardzo ciężko to nie poddawajmy się. Choć nie po trupach do celu, bo tego nie trawię. Niech spełnią się Twoje marzenia. :****
UsuńBrawo, brawo, brawo!!! Bycie szczęśliwym i odnalezienie swojego miejsca w życiu to największy sukces z możliwych. W dzisiejszych zagonionych i nastawionych na komercję czasach trzeba mieć wrażliwość i mądrość, żeby to zrozumieć. Ty masz jej dużo, to skarb. Skarbem sama jesteś... dla Twojej rodziny, blogosfery. Trzymam kciuki za Twoje marzenia: miej je, walcz o nie, realizuj. To wszystko jest naprawdę piękne <3 :*
OdpowiedzUsuńPS: Dużo zdrowia i siły dla małego Samuela oraz jego bliskich.
Dziękuję Ci kochana za tyle ciepłych słów. :**** Ja mam dość, nie mam zamiaru słuchać i oglądać tych głupot ukazujących, jak powinno się wyglądać, żyć, posiadać. Jeśli chciałabym wszystko rzucić i zamieszkać w szałasie w lesie to zrobiłabym to. Każdy ma swoją drogę i na bank niedane było nam życie po to, by żyć pod innych, zupełnie w to nie wierzę. Więcej dobra podaruje, będąc szczęśliwa sama ze sobą. Kochana, ja Cię z całego serca pozdrawiam i życzę, byś czuła się naprawdę przeszczęśliwa, by życie było dla Ciebie pełne miłości. Dziękuję, że jesteś. ;****
UsuńMe gusta verte así, feliz Agnes. Intentar conseguir los sueños es lo mejor que nos puede pasar y se se logran la alegría es inmensa. Disfruta de tu madre niña. Cuando nos faltan se añoran mucho. Las fotos todas preciosas me encantan. Gracias.
OdpowiedzUsuńMucha suerte para Samuel, que pueda curarse y tener una vida normal como todo niño de su edad.
Os deseo un buen fin de semana.
Un abrazo.
Thank you my dear friend. I couldn't respond earlier because of few problems...as for example eye problem... Reading your words is always so therapeutic to me. Yo udesertve the best, remember that. Thank you for being, all the best to you and your loved ones. <3
UsuńBardzo lubię czytać Twoje wpisy. Masz w sobie tyle energii. Pozdrawiam Ciebie i Twoją mamę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę ogromu szczęścia. Żyj na całego, jak tylko potrafisz, bardzo tego życzę. :)))
UsuńSpełniaj swoje marzenia, nigdy z nich nie rezygnuj.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wsparcie. Niech Twoje marzenia staną się rzeczywistością, pozdrawiam. <3
Usuńi piękne, i trudne, walka o siebie, nie o taką jaką chcieliby cię widzieć inni, tylko ja sama. Wiem coś o tym...pięknie piszesz:)
OdpowiedzUsuńTak, to piękne i trudne, obie wiemy, o co chodzi. Nie poddam się, bo żyjąc pod innych, całkowicie straciłabym siebie, a to już absolutne marnotractwo, wręcz grzech. :) Pozdrawiam najserdeczniej i życzę, jak najlepiej, Dziękuję za obecność. <3
UsuńI am always delighted with the beautiful and poetic way you write and with the beautiful photos that accompany your thoughts.
OdpowiedzUsuńI completely agree, the time we spend with the people we love is precious and living in harmony with ourselves is fundamental to feeling happy.
A big and warm hug
Maria, I hope you know you are a really stunning person. :))) Thank you for you so touching words. Writting for such amazing people like you is a huge pleasure. All the best for you. :))))))
UsuńOk tak ! Wiele prawdy jest w tym co piszesz jeśli nie wszystko...ludzie najchętniej by nam doradzili jak mamy żyć, co robić by być szczęśliwymi, ale to ich rady ale nie ich życie. Nie ma nic złego w pracy Sprzątaczki, zresztą w żadnej pracy jeśli wykonuje się ją uczciwie i sumiennie. Szanuję Twój zawód i zawsze staram się z szacunkiem odnosić do osób ja wykonujących. Sama na co dzien mam do czynienia z koleżankami które sprzątają i widzę jak wiele z nich ma poczucie niskiej wartości! A tak nie powinno być, każdy zasługuje na szacunek, praca każdego jest ważna i nie wolno jej umniejszać. Wolę mieć do czynienia z takimi osobami niż tymi którym się zdaje, że są,, bogolami,, tego świata...często nie zdawaja sobie sprawy jak są śmieszni i żałośni. Podziwiam Cię za odwagę mówienia o sobie i przyznanie się do tego co robisz, ❤️ wielcy ludzie najczęściej kiedyś wykonywali prace którymi inni pogardzali nie rozumiejąc, że to właśnie sprawia, że człowiek jest wyjątkowy. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJesteś kochana! Ostatnio jedna pani z Ukrainy, kiedy jechałam z dwoma bardzo obładowanymi wózkami, wiele kilogramów śmieci. Pani otworzyła bardzo ciężkie drzwi, spojrzała na mnie perfidnie i zamknęła mi drzwi przed nosem...patrząc swoim paskudnym wzrokiem...dno. Dla mnie to tylko praca, nie wstydzę się jej. Dla mnie praca, to tylko praca, muszę jakąś wykonywać i tyle. Jednak swoje marzenia mam i one mnie napędzają, nie będzie mi nikt umniejszał, ani zamykał drzwi przed nosem... Takim ludziom podziękuję, nie są godni mej uwagi. ;D Dziękuję Ci za wsparcie, dla takich ludzi chce się pisać, chce się działać i z takimi chce się przebywać. Przytulam Cię mocno i będę zawsze wspierać. :****
UsuńNo tak częste myślenie o deficytach nie jest dobre zwłaszcza gdy nie służy to zmianie na lepsze
OdpowiedzUsuńTak, całkowicie się z Tobą zgadzam. POZDRAWIAM I ŻYCZĘ SPEŁNIENIA MARZEŃ. <3
UsuńSzczęście jest wtedy gdy człowiek może żyć tak jak chce i w zgodzie ze sobą, a nie próbując zadowolić kogokolwiek , kosztem siebie. Sukcesem dla jednych jest zdobycie majątku ,a dla innych sama radość życia i miłość bliskich :D Ty jesteś czystą duszą , to nie możesz pojąć tak przyziemnych pytań gawiedzi -dlaczego nie żyjesz tak jak reszta ? Niech się bujają ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ściskam ♥
Kooochana, jestem mega szczęśliwa, że mogę pisać z tak cudownym człowiekiem, jak Ty. Dziękuje za wsparcie i wiedz, że ode mnie też je zawsze dostaniesz. :***** Wielu żyje pod innych, wielu chce, by inni zazdrościli...nie wiem, po co im to, ale nie moja sprawa. Ja idę przez życie po swojemu, a ostatnio to już całkowicie nie godzę się na to, by ktoś mi ustalał jak mam iść. Przytulam Cię mocno, tęskniła. :****
UsuńPiękny post podnoszący na duszy :) Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego. :)
OdpowiedzUsuńps teraz jestem na nowym blogu
Niech Twe marzenia się spełniają, idź własną drogą, kibicuję i dziękuję za wsparcie. :******
UsuńCieszenie się z małych rzeczy jest niesamowicie trudne w dzisiejszych czasach, ale dla chcącego nic trudnego. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNo, bo media nas mamią....moda na posiadanie jak najwięcej i takie bzdety... Jeśli mamy kochanych bliskich, zdrówko, pasje...mamy przecież, co najcenniejsze. Pozdrawiam kochana, życzę Ci, co najlepsze. <3
UsuńCześć Kochana :) Wiesz ze mam podobną do Ciebie koleżankę? Też Agnieszkę i też jest taka mega pozytywna do ludzi i tego co ją otacza.To piękne co napisałaś. Potrafisz nas podnieść na duchu i za to dziękuję. Ja uważam, że żadna praca nie jest hanbi a wręcz przeciwnie. Może nas wiele nauczyć o sobie i tych którzy nas otaczają ; przede wszystkim pokory, szacunku do ludzi. Mnie tez wkurzało gdy ktoś z rodziny mówił mi : No co ty Kaśka nie stać Cię na lepszą pracę jak sprzątanie? Jesteś po studiach? Takie i podobne słowa usłyszałam od niejednej cioci czy wujka. Nie przejęłam się nimi i dalej robiłam swoje. To przecież nie mój problem tylko ich. To że sprzątam apartamenty i zarabiam jakieś pieniądze to mój wybór nie innych albo że stoję na kasie.
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię Aguś najmocniej. Pozdrawiam serdecznie wspaniałego Brata i Mamę. I przyjaciółkę.
Kasinyswiat
Dziękuję kochana za wsparcie. :**** I za pozdrowienia moich ukochanych. :)))) U mnie zawsze było tak... pracuję, źle, bo cóż to za praca, nie pracowałam, źle, bo trza zarabiać. Zarobię dobrze, źle, bo mogłabym więcej, bądź za dużo pracuję. Chce zainwestować w siebie, źle, bo powinnam skupić się na pracy i żyć, jak każdy normalny człowiek... Takim ludziom mówię GOODBYE i wywalam z życia, bo bez nich jest mi lepiej. Każdy ma swoją drogę do przejścia i swoje bitwy. Nie przyszliśmy na świat po to, by być jak każdy. Nikt nie uczyłby się życia, bo każdy miałby podobne. Ja podziwiam ludzi, co zostawili wszystko, by mieszkać w szałasie w lesie, bo tego pragnęli. hehe Pamiętaj, że masz moje wsparcie, aj tęskniłam, idę do Ciebie. :) Dziękuję, że jesteś w moim życiu. :****
UsuńDobrze, że odsyłasz takich ludzi do ich schematycznego świata. Szkoda, że muszą sączyć tę swoją truciznę, bo choć ja też nic sobie z tego typu uwag nie robię, to jednak czuję się takimi hasłami podtruta, prawie zawsze jakiś czas to we mnie siedzi. Nie umiem sobie z tym bezwzględnie poradzić.
UsuńNo, bo to jest trucizna, nie ma tak, że po nas spływa, to jest trucizna, która może mieć na nas wpływ podczas ważnych chwil w życiu. Naprawdę, wolę mieć mniej ludzi wkoło, niż być zatruwana. Nie wiem, co mi po pustych uśmiechach, jak dostaję tyle trucizny, nie chcę już tego. Pamiętaj, ze ja zawsze pomogę Ci tę truciznę wywalić z ciała. <3
Usuń❤️☀️
UsuńŻyczę Ci spełnienia marzeń i dziękuję za ten ciepły i inspirujący post :)
OdpowiedzUsuńRównież dziękuję, że jesteś, bardzo dziękuję. <3 Kibicuję, by się Twe marzenia spełniły. :******
UsuńDroga Agusiu!
OdpowiedzUsuńNieskończenie wiele razy czytałam ten post i podziwiam cudowne zdjęcia. Kochana, dajesz nam tak wiele radości, że z wielkim utęsknieniem czekam na każdy kolejny post. Jesteś jak słoneczko w pochmurne, szare dni. Potrzeba więcej takich ludzi jak Ty, wtedy nienawiść, nietolerancja, dyskryminacja nie miały by racji bytu.
Wszystkiego najlepszego Kochana Agusiu:)
Pozdrawiam droga Łucjo, długo mnie znowu nie było.... Dziękuję Ci za wsparcie, zawsze mi milej na duszy, kiedy mam z Tobą kontakt. Pozdrawiam najserdeczniej, bądź szczęśliwa. <3
UsuńDługo zastanawiałam się, co napisać pod TAKIM tekstem, żeby nie powstał drugi takiej samej długości:)
OdpowiedzUsuńCóż to jest sukces... Jak napisałaś - dla każdego coś innego. A czy o to w życiu chodzi, żeby koniecznie jakiś wielki sukces osiągnąć? Dzięki refleksji nad Twoimi słowami znalazłam odpowiedź, moją własną, na to pytanie: nie! W życiu takim jak moje, zupełnie zwyczajne, jakich wiele, a jednak inne niż czyjekolwiek na świecie, bo przecież nie ma dwóch takich samych istnień, no więc w takim zwykłym życiu jest tyle trudów i zmartwień, że sukces nie jest już do niczego potrzebny, natomiast bardzo, ale to bardzo potrzebne są chwile radości i poczucia: teraz jestem szczęśliwa (cokolwiek to dla kogoś znaczy). Choćby te chwile trwały ułamek sekundy, to jeśli miałabym cokolwiek nazwać sukcesem - właśnie je bym tak nazwała.
Wiesz Agnieszko, co jest w Tobie takie piękne, że cały świat chce wynająć kąt u Ciebie na blogu (niestety, w żadnym domu byś nas wszystkich nie pomieściła, choć pewnie wielu by się chciało do Was wprowadzić, hi hi hi)? To, że Ty właśnie dajesz szczęście i choćby jaki podły był któryś dzień, u Ciebie zawsze znajdzie się wytchnienie. Pęd codzienności nagle zwalnia, nie da się tu pędzić, trzeba zwolnić. Ciemne chmury złych myśli zdmuchujesz z nieba jednym swoim uśmiechem i jednym słowem. Lód i kamień zarastające serce przez cały dzień pękają w drobny mak i właśnie wyobrażam sobie, jak ten mak rozdmuchujesz jak dmuchawca na cztery strony świata, niech sobie leci gdzie chce, ale tu już się nie odbuduje.
A potem chodzisz po głowie i stajesz się częścią życia, tą ogromnie świetlistą częścią.
No i po co tu komu szukać sukcesu? Jaki tam zawód się wykonuje, czy się mieszka z rodzicami (i dobrze, nacieszcie się sobą, ile tylko możecie, przecież nikomu to nie wadzi, jest Wam z sobą dobrze, no i z kim niby mieszkać, jak nie z rodziną? osobno to z resztą bardzo nieekonomiczne, co stwierdzam przykładem własnym sprzed kilkunastu lat). Możesz zjeść śniadanie z ukochaną Mamą, pójść na spacer z ukochanym bratem - jejku, czy można pragnąć więcej? Więcej czego? W mojej prostej głowie nie mieści się pojęcie większego szczęścia, niż to, które Ty opisujesz.
Ale z pewnym wyjątkiem i tutaj muszę Ci poczynić uwagę, ale to z serca, a nie z czego innego. T wyjątkiem jest Twoja praca, jak piszesz. Kochana, nie dręcz się. Oczywiście nie znam całokształtu sytuacji, ale jeśli praca jest dla Ciebie taka uciążliwa, to naprawdę warto ją zmienić. Nie chodzi nawet o zmianę zajęcia, ale może inne miejsce mogłoby coś zmienić na lepsze. Prawda, nie będzie tych wspólnych śniadań, ale może będzie Ci milej pracować. U mnie w pracy z paniami sprzątaczkami pozostali pracownicy żyją w przyjaźni, we współpracy i poszanowaniu godności człowieka. Miejsce i ludzie wiele znaczą, choćby nadal robić dokładnie to samo.
No, kończę, bo i dzień się kończy. Pięknego dnia następnego, piękny człowieku o pięknej duszy.
Czytam Twoje słowa...któryś raz. Jakbym nie mogła uwierzyć, jakbym na nie nie zasłużyła...takie słowa...do mnie...jakim cudem. hehe Dziękuję Ci za nie bardziej niż jestem to w stanie Ci okazać. Wiedz, że wiele mi podarowałaś. Jestem w bardzo dziwnym momencie życia, bardzo zmęczona, ale też dostaję te iskry siły, to mi właśnie podarowałaś, a to więcej niż myślisz, no dziękuję. :) W moich oczach jesteś kobietą sukcesu, jesteś takim człowiekiem, jakiego pragnę znać, dla jakiego pragnę żyć i dzielić się tym, co posiadam. Niestety, co do pracy, masz rację. Tu jest moje główne nemezis...moje zmęczenie fizyczne i psychiczne. Zamykanie drzwi przed nosem, kiedy jadę z dwoma obładowanymi wózkami...obładowanymi śmieciami, które ludzie wytworzyli... Zostawianie wkładek z wydzieliną pod prysznicami, na bateriach.... Coraz więcej obowiązków...bardzo mnie to męczy. Jestem na etapie ważnych decyzji, negocjowania. Wolę mniej zarobić, ale mieć więcej siły, tym bardziej że odnalazłam to COŚ i chciałabym spróbować. Wiem, że zajmie to lata, ale chcę spróbować ze swoim marzeniem. Taki teraz mam okres walk wszelakich, ale może to i dobrze, może dojrzewam do jakichś decyzji i może będzie to przełomowy czas, chce w to wierzyć. :) Wczoraj miałam ciężki dzień, ale znalazłam radość w pianie podczas kąpieli, byłam dość z siebie dumna. hehe Dziś mimo wszystko weszłam na blog, też jestem z tego dumna. Tym bardziej, kiedy trzeba pokonywać góry, kiedy dajemy im radę, staramy się i nawet potrafimy odnaleźć magię podczas ciężkiej drogi, tym bardziej powinniśmy być z siebie bardzo dumni, to dopiero jest sukces. Samo pisanie do Ciebie daje mi totalnie siły, dziękuję. :) Pamiętaj, że masz we mnie wsparcie i choćby nie wiem, jak było ciężko będę wspierać z ogromną wiarą. Dziękuję, że jesteś. :******
UsuńAguś ja dopiero dzisiaj przeczytałam Twój post. Byłam w szpitalu i nie mogę wiele czytać. Ale jestem u Ciebie i podpisuję się pod każdym Twoim słowem. Aktualnie cieszę się, że bez pomocy mogę pochodzić po domu i sama pójść do łazienki. Przytulam!!!
OdpowiedzUsuńMocno przytulam i wspieram, z całych sił, do tego biję brawo i to głośno. :*****
UsuńWow, Agnes, jaką Ty masz tutaj wspaniałą armię wspierających Cię ludzi :))
OdpowiedzUsuńNapisałaś bardzo ważny wpis i poruszyłaś tyle istotnych wątków, że sama nie wiem, gdzie zacząć. Spróbuję spisać wszystkie myśli, które miałam w głowie, kiedy czytałam Twojego posta :)
Tak się utarło, że ludzie kojarzą sukces z czymś spektakularnym - wysoką kierowniczą pozycją, napęczniałym kontem bankowym, ukończeniem renomowanej uczelni, występem w TV, drogim i luksusowym autem, wydaniem na świat mądrych dzieci, które później będą przedłużeniem ambicji ich rodziców... Długo by wymieniać. I choć niewątpliwie część z tych rzeczy faktycznie można nazwać sukcesem, to jednak wokół nas jest tak dużo osób, które ten "sukces" już osiągnęły, a mimo to czują się jak wydmuszki - jakoś szczęście nie idzie z tym w parze.
Głupotą by było, gdybyś opuściła dom rodzinny tylko "dla zasady", z uwagi na innych i w nadziei, że dadzą Ci spokój. Nie daliby. Znaleźliby sobie coś innego, do czego by się ponownie przyczepili (prawdopodobnie brak faceta i dziecka...)
Moim zdaniem to wspaniałe, że masz to szczęście mieszkać w domu rodzinnym, gdzie pod jednym dachem masz niemal wszystkie najważniejsze dla Ciebie osoby. To rodzinne szczęście i miłość aż bije z Twoich wpisów i Waszych szczerych uśmiechów. Nikt nie jest dany nam na wieczność, więc ja osobiście - jako emigrantka żyjąca z dala od rodziny - zazdroszczę Ci tej możliwości przebywania w kochającym domu.
A tak na marginesie, często wspominasz o Sylwii jako najlepszej przyjaciółce, a po fotkach widać, że masz jeszcze inną, jeszcze bardziej imponującą pod względem stażu - Twoją piękną i ciepłą mamę :)) Myślę też, że sporo z tych osób, które wypominają Ci życie z rodziną, tak naprawdę sekretnie Ci zazdrości - niewykluczone, że sami by tak chcieli, ale mają złe relacje ze swoimi bliskimi i na próżno szukać u nich wsparcia, miłości i szczęścia. Kto z nas nie chce otaczać się najukochańszymi osobami? Niestety nie każdy z nas je ma w swoim życiu.
Pan ochroniarz pewnie nie miał złych intencji - skoro macie dobry kontakt, to pewnie zależy mu na Twoim szczęściu i chce, żebyś miała w życiu łatwiej. A że nie rozumie, co Tobą kieruje, to nie jego wina, w końcu nie siedzi w Twojej głowie ;)
Życzę Ci, abyś jak najszybciej doszła do wymarzonego celu, bo niestety ta praca jest jak wampir i wysysa z Ciebie za dużo energii ;) To w ogóle cud, że Ty tyyyyle jej masz, biorąc pod uwagę, jak ciężko pracujesz!
Pozdrawiam Cię serdecznie :))
Dziękuję za tyle wsparcie i ogrom siły, bo ja po takich słowach czuję się silniejsza. :)))) Co do ochroniarza, to już kontakt zerwałam...człowiek mnie normalnie wkurza. Gada takie bzdety, wtrąca się, a ostatnio przelał szalę. Ja nie pozwalam, by w moim życiu zostawały byle osoby, zawsze je wywalam, bo co mi po takich ludziach...no nic, tylko nerwy. Praca wysysa ze mnie energię, ale jestem na etapie różnych decyzji i negocjacji. Nie wiem, kiedy to się stało, ale zrobiłam się mega waleczna, chyba już ze zmęczenia. hehe Brak szacunku mnie tam powala, a na to nie pozwolę i już! Proszę Cię...wkładki z wydzieliną pod prysznicem, przyczepione do kranu, tak by wydzielina była dobrze widoczna...zamykanie drzwi przed nosem, wywalanie papierów wkoło kosza...jest tego multum. Jeden pan nam szybko odszedł z pracy, miał dość tego braku szacunku, biłam mu brawo, normalnie gratulowałam mu, że odchodzi. :D Coś tam się już wywalczyło, ale teraz jeszcze muszę powalczyć o więcej wolnego, mam swoje marzenie i chce spróbować, a ta praca mi zabiera siły na maksa. Nie wiem, ale niektórzy traktują to miejsce jak świątynię... Staram się skupiać na plusach, bo są też plusy, parę unikatów i chwiała im, że istnieją. :) Jak jest ciężko, to tym bardziej liczmy swoje sukcesy, za byle uśmiech bijmy sobie brawo. :) Odkąd zrozumiałam, co pragnę...zaczęłam sie zmieniać...nie wiem, ale ta cała walka o siebie, o szacunek i prawdę...ciężkie to, ale widzę w tym sens, widzę rezultaty. Dziś mam pierwszy dzień zdwojonego skupienia na tym, co pragnę...hahaha Czuję dość siły, ale to pierwszy dzień...tak co mi ta siła zostanie. :D Jeszcze zdrówko trza naprawić...odpisuję tak późno, bo miałam ropne zapalenie oka...teraz mam problem z mięśniami... ogarnę to i do przodu, czasami, jak człowiek już mega zmęczony, czy wkurzony, to tym bardziej silny. Dobra...juz nie beblam. Pozdrawiam Cie mega serdecznie i lecę zobaczyć, co u Ciebie. :)))))
UsuńJestem zszokowana tym, co piszesz! Co prawda zawsze wiedziałam, że ludzie to świnie (nie ubliżając świniom, bo te naprawdę potrafią przywiązywać większą wagę do higieny swojego środowiska), ale mimo wszystko za każdym razem, jak się spotykam z takim chamstwem, to jestem zwyczajnie zszokowana i zniesmaczona. Jak tak można?!
UsuńJednocześnie jestem też z Ciebie dumna - że, pomimo tego sypiącego Ci się zdrowia, zaciekle walczysz o swoje i nie dajesz sobą pomiatać. Tak trzymać - nigdy nie pozwól innym pluć Ci w twarz i wmawiać Ci, że to tylko deszcz pada.
Wiedziałam, że dostanę od Ciebie wsparcie. Nie pozwolę, by pluli w twarz i mówili, że to tylko deszcz pada!!!! Jestem już bardzo zmęczona, czas iść swoją drogą i na całego po swojemu. :)
UsuńPs. dodam, że i kupkę z pisuaru sie zbierało...hahaha "przedszkolak" jakiś tam pracuje. ;D
Cześć Agus :) powiem Ci tak WIELKI SZACUN za Twoje uzewnętrznienie, za Twoje przemyślenia i za to kim jesteś... Zaglądam tu do Ciebie od jakiegoś czasu u powiem Ci że lubie tu zaglądać bo jesteś prawdziwa i jesteś sobą..
OdpowiedzUsuńPowiem Ci też że już trochę chodze po tym świecie i trochę doświadczyłam, zobaczyłam i przeżyłam i wiesz co... "Jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził..."
Dziewczyno Kochana rób swoje, nie patrz na innych I nie zmieniał się dla innych, bądź zawsze sobą i rób wszystko tak jak Ci się podoba. Ludzie zawsze będą gadać... :) W końcu osiągniesz i Ty swój sukces...
Pozdrawiam Cie serdecznie i ściskam mocno 😊❤️😊
Pozdrawiam moją kochaną bratnią duszę. :**** Nie ma szans, bym wszystkim dogodziła. Im bardziej stawiam na siebie, tym mniej ludzi obok, ale to dobrze, bo nie chce fałszu, nie chcę żyć pod innych. Odnalazłam coś, o co chce zawalczyć i myślę, że właśnie to powoduje, że staję się sporym buntownikiem, walczę o szacunek, o siebie, jak chyba nigdy wcześniej. Trochę gór mam do przejścia, ale je kuźwa przejdę po swojemu i tyle. Dziękuje za wsparcie i pamiętaj mi tam, że jesteś totalnie cudowną kobietą zewnętrznie i wewnętrznie, a wspierać Cię będę, choćbyś chciała tu i teraz dom z patyków stawiać i to na wzgórzu. :D Dziękuje, że jesteś. :****
UsuńWarto być wdzięcznym za to, co mamy <3
OdpowiedzUsuńDużo dobra dla Ciebie, pozdrawiam. <3
UsuńDla Ciebie również <3 Wspaniałego weekendu :D
UsuńDziękuję. :***
UsuńBuen fin de semana Agnes.
OdpowiedzUsuńUn abrazo.
Sending you so much love. <3
UsuńWspaniały test, zgadzam się z Tobą w 100% procentach i z całego serca życzę Ci samych mądrych ludzi na swojej drodze, pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo mocno. Niech jest z Tobą dużo szczęścia, tego, czego potrzebujesz i co pragniesz. <3
UsuńDziękuję za wizytę na moim blogu i piękne komentarze. Tobie życzę spełnienia marzeń i samych sukcesów. Piękne zdjęcia, szczególnie ta studnia (tak charakterystyczna dla miasta) bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńFajna jest ta studnia, piękne wykonana, taka perełka wśród szarości. :) Dziękuję Ci z całego serca i życzę, co najlepsze, niech nikt nie waży się niszczyć Twego szczęścia, przytulam mocno. <3
UsuńCzasem mam wrażenie, że ludzie nie doceniają tego co mają. Ja już od dawna nie przejumję się tym co mówią inni, jestem dzięki temu szczęśliwsza
OdpowiedzUsuńBiję Ci brawo na stojąco piękna i mądra kobieto. :))) Dziękuję, że jesteś. <3
UsuńAgnieszko, dotarłam wreszcie do Ciebie. Pięknie i mądrze piszesz. I najważniejsze, że jesteś szczęśliwa ze swoimi bliskimi. Piękne, pełne optymizmu i miłości zamieściłaś zdjęcia.
OdpowiedzUsuńNa pewno pomogę Samuelkowi.
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło. Uściski.:)
Cieszę się, że jesteś, to najważniejsze, ten świat potrzebuje takich ludzi, jak Ty i to bardzo, bardzo mocno. <3
UsuńMasz rację, dla każdego co innego oznacza sukces. Najważniejsze abyśmy się sami cieszyli ze swoich sukcesów, dużych czy małych. Kiedy robimy to dla siebie i dla najbliższych najwięcej nas cieszą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Każda Twa praca, miłe słowo, wszystko to sukces i w moich oczach jesteś prawdziwą kobietą sukcesu!!!!!! Tak mocno Cię przytulam. <3
UsuńKiedyś pewien psycholog zadał pytanie, kto jest bardziej szczęśliwy osoba, która wygrała milion, czy osoba niepełnosprawna. Otóż jeśli założyć, że jednego dnia ta jedna osoba wygrała, a druga powiedzmy uległa wypadkowi to tego właśnie dnia osoba, która wygrała, jest oczywiście szczęśliwsza, ale później to już zależy głównie od charakteru i nastawienia do życia tych osób. Ludzie często mówią sobie, że będą szczęśliwi, kiedy coś tam osiągną. Nie potrafią się cieszyć z samej drogi do sukcesu. Nie pojęte też jest dla nich jak ktoś, kto ma niby mniej niż oni, może być szczęśliwszy.
OdpowiedzUsuńCałkowicie Cię rozumiem z tą pracą. Powiedziałam kiedyś kumplowi, że szukam pracy, jako sprzątaczka to usłyszałam, że mnie przepraszam, cytuję: popierdoliło. Od razu uznał, że nie szanuję siebie, nie znam swoich możliwości itd. A ja zauważyłam, że po fizycznej pracy mam chęci usiąść w domu i pisać książki, szyć. Z tych hobby się nie utrzymam, po umysłowej pracy nie jestem w stanie tego robić. Druga sprawa od pracy z ludźmi dostaję do głowy. Podobnie jak Twój brat (pozdrawiam go serdecznie) cierpię na fobię społeczną i codzienny stres nie pomaga mi jej zwalczyć. Właśnie pozytywny kontakt z ludźmi ma bardzo korzystny wpływ.
Przyjaciele mi też bardzo pomagają walczyć z lękami. Oj tu też komentarze nie raz słyszałam, że na wakacje to się z mężem jeździ i jak ja tak mogę. Ano mój mąż domator. Razem z przyjemnością wybierzemy się na koncert, ale w górach tylko by się męczył, tak jak ja, grając w D&D. Tak więc on ze swoimi przyjaciółmi urządza w domu całonocną sesję planszówkową a ja ze swoimi jadę na wycieczkę. My jesteśmy szczęśliwi.
Jak nie miałam nikogo, to też każdy chciał mnie zbawić, umówić i nie wiadomo co. Ludziom jakoś trudno się zająć swoim życiem :).
Dla mnie też sukcesem jest każdy dzień i tego się trzymajmy! Ściskam serdecznie Kochana <3
Dziękuję, że się tym ze mną podzieliłaś. Bardzo ważne jest dla mnie, byś była szczęśliwa. Wiesz, ja może nie mam fobii społecznej, ale praca z setkami ludzi wkoło też mnie męczy. Ostatnio mam takie akcje w pracy, że zaczynam się poddawać dla własnego dobra. Brak szacunku mnie powala, ile mam znosić zamykanie drzwi przed twarzą, kiedy jadę z tonami śmieci wyprodukowanymi przez te zacne istoty? Ile razy ma zbierać wkładki z wydzieliną przyczepione do kranu? Albo wyciągać kupę z pisuaru? Jestem ostatnio tak zmęczona, że opisać nie potrafię. Sprzątaczka to zawód dla odważnych i silnych. Śmieszne, bo sprzątaczka sprząta, ale sprząta syf, brak kultury innych, czyja postawa jest godna pożałowania, sprzątaczki, czy tego kto zamyka Ci drzwi przed nosem z perfidnym uśmiechem....obie znamy odpowiedź. Chyba zminiejsze se etat, zarobie dużo mniej, ale na jakiś czas muszę odpocząć i spróbować zawalczyć o marzenia. No bo jak nie teraz to kuźwa kiedy, młodsza już nie będę. Wiem, że z hobby, z pasji, to mało kto wyżyje, ale są takie osoby i czemu to nie możesz też być Ty, albo ja...no czemu niby... Ja nie nadaję się do życia typowego, typu praca- dom, praca-dom... Zawsze chciałam żyć inaczej, zawsze czułam, że co innego jest mi pisane...może zawsze się myliłam, ale skąd mam to wiedzieć, jak nie spróbuje z całych sił o siebie zawalczyć. Jestem kochana teraz w bardzo ciężkim położeniu, mam bardzo trudne decyzje do podjęcia i nigdy nie byłam tak samotna, jak teraz, ale może ma to większy sens, bo może za długo przyciszałam swój własny głos. Zobaczymy, Tobie to pewnie dam znać. Wiedz, że ja będę Cię wspierać zawsze i masz we mnie przyjaciela!!!! Jeśli zechcesz otworzyć firmę z pluszakami, masz moje wsparcie, jeśli zechcesz zamieszkać w szałasie w górach, masz moje wsparcie!!!! Takich ludzi chce w swoim życiu, takich jak TY!!!!!! <3
UsuńDałaś czadu kochana :) Zachwycają mnie programy o życiu Chińczyków. Oni są dumni ze swojej pracy jaka by nie była. Każda praca jest ważna i oni o tym wiedzą. Często jestem zdumiona ile można powiedzieć pozytywów o drobnej czynności, którą wykonują, jaka duma z nich bije. A są to proste prace, proste czynności... Często patrzę na tych co niby coś osiągnęli, jak są przygnębieni, nijacy, sztuczni i co im z tego przyszło? A gdyby tak zniknęli ludzie, którzy zajmują się zwykłymi pracami to co by tamtym zostało? Jak by przetrwali? Każdy zawód jest ważny i każdy zawód wymaga szacunku i szanuję każdy zawód. Ile osób jest zdziwionych. Bo jestem inna, tak o mnie mówią i dobrze. Och! Mogłabym pisać i pisać na ten temat. Kiedyś zszokował mnie zwrot ,,znudzony miliarder" długo nad tym myślałam, że jak to? Ileż ja bym mogła zrobić dobrego mając mnóstwo pieniędzy! I może dlatego nie mam :P. Ale największe wrażenie wywarła na mnie autentyczna opowieść o jakimś miliarderze, który zajęty zarabianiem fortuny nie miał czasu na życie rodzinne i zapisał swój majątek siostrzeńcowi, który w 2 lata przepuścił cały, życiowy majątek tamtego. Rozumiesz ten świat i jego reguły. Największe bogactwo to miłość, wszystkie religie tego świata mówią o tym. Nie byle jaka miłość... ale Ta właściwa. Ty ją rozumiesz i dlatego pielęgnujesz, bo to skarb największy :) Ściskam Cię bardzo mocno.
OdpowiedzUsuńPiękne i mądre słowa. Spotykam wielu bogatych, wykształconych, spotykam wielu bardzo nieszczęśliwych ludzi. Mówią, że jesteś inna, cóż za komplement, ja się cieszę, że jesteś inna o i widzę to dokładnie, Takie 'inne' osoby są przytulane do mego serca bez możliwości wypuszczenia. :D Z tą moją pracą to jest ciężko, zanosi się na zmniejszenie etatu, bo ktoś tu jest bardzo zmęczony i chce spróbować zainwestować w siebie. Nie chce żałować, że nie spróbowałam. Miłość do samego siebie też jest bardzo ważna, nie ta narcystyczna, broń Boże. Jednak czasami zagłuszamy swój głos, co tylko nas unieszczęśliwia, chce to zakończyć. Ciekawe, jak żył potem ten siostrzeniec, co kasę roztrwonił...
UsuńPozdrawiam Ci e serdecznie, jak się masz?????
Siostrzeniec chyba normalnie jak zwykli ludzie, albo w biedzie. Nie pamiętam. W każdym razie wzięłam sobie do serca tę opowieść, aby pamiętać, że to co dla jednego jest takie ważne, dla drugiego może nie mieć wartości. Życzę Ci udanej realizacji planów, mocno trzymam kciuki. U mnie jakoś leci, ale ja nie mam wygórowanych potrzeb, odbiegam od współczesnego trendy ,,musu posiadania", więc nie wchodzę w wyścig szczurów, nie gnam za ułudą wartości przedmiotowej. Jak to mawiała moja babcia ,,byle zdrowie było, na resztę się zapracuje." Ściskam Cię bardzo, bardzo mocno :D
UsuńZawsze wiem, że dostanę od Ciebie wsparcie, dziękuję. <3 Zupełnie nie widzę w Tobie człowieka, który biegnie w tym głupim wyścigu szczurów, chwała Ci za to. Zdrówko najważniejsze, przyda mi się, bo zaś szwankuje, nie daje mi spokoju. :( Nawet nie wiesz, jak się stresuję pójść drogą niepewną, zrezygnować z tej bardziej bezpiecznej i zaryzykować...trzęsę się, jak galareta. Z drugiej strony pragnę spróbować, bo do tego wzywam samą siebie, bo tego pragnę i nie chcę żałować. Uwierz, wielu mi się dziwi, bo podejmuje decyzję dla wielu dziecinną, niedojrzałą, dla mnie znów to walka o samą siebie. Dziękuje, że jesteś ze mną i że jesteś taka, jaka jesteś, bo to właśnie dla takich ludzi człowiek chce zainwestować w siebie, dodajesz wiary. <3 Przytulam. <3
UsuńAguniu, jak zawsze przepiękny i mądry post 💗.. zdjęcia przecudne, jak zawsze mnie zachwycają! 💖
OdpowiedzUsuń..każdy ma swoją drogę, którą kroczy, a drogi bywają przeróżne .. zawsze trzeba BYĆ z SIEBIE DUMNYM, znać swoją wartość akceptując siebie!
..mogę nazwać swoim sukcesem to kiedy czuję wdzięczność, spokój ducha, czuję się bezpieczna
i szczęśliwa.. szukajmy tego, co daje radość, miejmy pogodę ducha, bo daje nam spokój może to być np. spacer, czytanie, drzemka, medytacja.. możemy znaleźć spokój w najprostszy możliwy sposób..
..jakie są moje sukcesy? .. są to różne rzeczy, dla innych to drobiazgi lecz dla mnie to wielka radość i krople szczęścia - żyję po swojemu, w zgodzie ze sobą, w harmonii ze światem natury.. jestem szczęśliwa i wdzięczna i dziękuję za to, że jestem ^^
'Błędy nie są od tego, żeby ich żałować, lecz żeby ich ponownie nie popełniać.' - Timur Vermes
"Urodziłeś się by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.” - Autor nieznany
..mnie tak jak i Ciebie Kochana cieszą tzw. pierdoły (dla innych), a dla mnie są cudami .. moje sukcesy to maleńkie osiągnięcia dające mi ogromną radość ! :)
"Człowiek, który umie żyć w harmonii z samym sobą, jest szczęśliwy.” - Oscar Wilde
"Jeśli jesteś wierny samemu sobie tym co robisz, dzieją się fascynujące rzeczy.” - Deborah Norville
..dziękuje, że JESTEŚ Agniesiu ! ..jesteś cudowną, wspaniałą i wyjątkową Istotką, która jest szczęśliwa, bo ma cudowną Rodzinę i Przyjaciół ! 💖💝💛💙
- ściskam Cię mocno :****
Dziękuję, że jesteś. Dziękuję za cytaty, za każde Twoje słowo, dziękuje za wsparcie. Jesteś kochana człowiekiem o wielki sercu, który bardzo sobą inspiruje! Popatrz, ile Ty przeszłaś, ile dźwigasz, a co ja tam wiem, tylko skrawek. Ile w Tobie jest piękna, bardzo Cię podziwiam, Twoją siłę, to, że mimo wszystko potrafisz tyle szczęścia, siły podarować innym. Powinnaś być bardzo z siebie dumna, bo ja z Ciebie jestem dumna na całego. Wiesz, jakie życie byłoby straszne bez takich ludzi, jak Ty... Wszystkie perły zaczęłyby czernieć. Temu światu są potrzebni tacy ludzie, jak Ty!!!! Zawsze będę Ci życzyć, co najlepsze, jestem taka wdzięczna za Ciebie. <3 <3 <3
UsuńWspaniały post, uwielbiam czytać Twoje przemyslenia, a ten post to jest po prostu cudo (oczywiście nie umniejszając innym Twoim postom, bo każdy ma w sobie coś wyjątkowego). Kochana cieszę się ogromnie, że jesteś szczęśliwa, zadowolona ze swojego życia oraz masz taką cudowna relacje ze swoją rodzina. To wspaniałe, że idziesz swoją drogą, spełniasz swoje marzenia oraz żyjesz po swojemu. Jesteś bardzo pogodna, radosn osoba i mimo tego, że nie znamy się na żywo to ogromnie się cieszę, że mogę u Ciebie przebywać i nastrajać się pozytywnie.
OdpowiedzUsuńZdjęcia przecudowne i bardzo klimatyczne.
Dziękuję, ale pamiętaj, że mam też swoje dołki!!! :) Dziękuje Ci za tak ciepłe słowa, ale jakby nie było, to Ty też mnie tak radujesz swoją osobą i mam nadzieję, że to wiesz. :) Tęskniłam, tu mam tyle pereł, cieszę się Tobą, może nie znamy się tak na żywo, ale ewidentnie widzę w Tobie bratnią duszę. Aj no cieszę się, że jesteś. Przytulam mooocno. <3
UsuńI really liked your blog. The photos are excellent.
OdpowiedzUsuńWriting our blogs we get to know new cultures and that's barbaric.
Thank you so very much, greetings. :*****
UsuńI am always delighted with your delicate way of writing. I enjoyed reading what success means to you, each of us has our own way of evaluating our success. I agree with you, the most important thing in this life is to be surrounded by those we love and to appreciate every present moment.
OdpowiedzUsuńSending you so much love. Live your live, stay connected with your soul. Wish you all the best. <3
UsuńOdnowionaJa,
OdpowiedzUsuńNesta sua publicação destaco a linda amizade entre irmãos, onde a autoestima cresce seguindo tão belos caminhos. E quando se trata de se sentir ansioso, acredite: quando alguém está exausto, muito cansado de todas as tarefas do dia a dia, ou mesmo nervoso, essa pessoa fica ainda mais forte.
Beijos!!!
Thank you for your support, it make me stronger. :) I hope you are well? Sending you a big hug. :)))))
UsuńDla mnie wszystko jest sukcesem. Nawet kiedy spalę obiad, to tez jakiś sukces :D
OdpowiedzUsuńbuhahaha a jak to śmieszy, to tym większy sukces. :D :)))))
UsuńPiekne zdjęcia. Oby więcej takich chwil spędzonych z bliskimi
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci tego. <3 Przytulam. <3
UsuńCzasem ludzie mają tak wiele do powiedzenia, lubią wcisnąć swoje 5 groszy. Moim zdaniem ważne że sobie radzisz i mimo wszystko jesteś szczęśliwa
OdpowiedzUsuńGlędzą, ale tylko tracą czas. Szczęśliwy człowiek, to ten, który nie boi się być sobą i żyć w zgodzie ze sobą, jak tylko potrafi. Dużo szczęścia Ci życzę. :) <3
UsuńJak Ty to pięknie napisałaś - aż się wzruszyłam! To prawda wszystko - o marzenia warto walczyć ile sił! A inni? Dziwne, że zamiast zająć się sobą ciągle pouczają nas, co jest dla nas dobre!
OdpowiedzUsuńTak, to dziwne...bo łatwiej im nas 'ustawiać', niż wziąć się za siebie. ;) Dziękuję, że jesteś i wspierasz. Kibicuje, byś spełniła marzenia, życzę ogromu szczęścia, a jak ktoś stwierdzi, że masz śmieszne marzenie, to w wyobraźni wkładam go do gara. ;D Uściski. :D
UsuńAgnieś ! Brawo na stojąco dla Ciebie !!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJesteś WIELKA !!! Czytam i wzruszam się, i łzy mi ciekną po policzkach. Kocham Cię taką jaka jesteś i za to, że Cię mam !!! Tak ! Czuję braterstwo dusz i wiem, że tak jest ! Jesteś daleko i nigdy się nie spotkałyśmy, ale to nie ważne. Wiem, że jesteś i czujesz podobnie jak ja.
Te pytania niepotrzebne, które ludzie zadają - przerabiałam. To zupełnie niemądre. Najważniejsze, by dobrze czuć się ze samym sobą i wiedzieć, co jest najważniejsze. Buziaki serdeczne dla Ciebie posyłam :))))))))))))))
Moja Ty bratnia duszo, każde Twoje słowo jest dla mnie ważne, naprawdę cenne i pisze to z uśmiechem, choć nos i gardło mi dokuczają...niezbyt wiem, czemu to piszę. hahaha Ostatnio podjęłam dla siebie ważną decyzję, która dla niektórych jest 'dziecinna'. No, bo wychodzę poza to, co jest normą, nie wypada, a ja mówię, że wypada i już. :D Naprawdę, wierzę, że żyjąc w zgodzie ze sobą, żyjemy w pełni. Wierzę, że zostaliśmy stworzeni tacy, a nie inni po coś, a na pewno nie po to, by zamykać się pod kloszem i żyć, jak inni (niby mądrzejsi) chcą... No właśnie...pozwalając, by inni ustawiali mi życie, pozwalam, by to, co we mnie najcenniejsze zaczęło znikać...a to już na serio głupota. Pamiętaj, że masz moje wsparcie, choćby coś wydawało Ci się wręcz śmieszne, ja będę wspierać. Jestem obok, cieszę się, że mam w swoim życiu, taki unikat! Unikat, co błyszczy na całego i pomaga innym wzrastać, pamiętaj, że jesteś tym UNIKATEM!!!!!! W sercu moim mieszkasz i często podnosisz do góry, przytulasz w potrzebie, pchasz w stronę marzeń, dziękuję. <3
UsuńUn reportaje espectacular y con unas fotos geniales, me han encantado. Enhorabuena y gracias por compartir, abrazos desde España.
OdpowiedzUsuńThank you , you are so super nice. Big hugs. :))) :*******
UsuńPiękna foto-relacja💚😊
OdpowiedzUsuńCudne, to Twoje podróżowanie🙂
Ciekawa jestem, jakim aparatem tak wyraziste zdjęcia robisz?
Serdeczności zostawiam🤗🌷
ភ្នាល់ស្លត់ អនឡាញ
I have read your story, Agnieszka. This is a very strong story about your life, your life principles, courage and mistakes. About that and those whom you love and value most in your life. Everything is correct. Close people are the most precious thing in our life, and as long as they are alive and among us, we must appreciate this. Over time, people leave our lives and only memories and photographs remain. You have success in life at your hard physical work, you communicate with people and become wiser.
OdpowiedzUsuńAll the best to you!
Cudny wpis i piękny gest w stronę malutkiego Samuela.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie. :**** Mam nadzieję, że chłopczyk wyzdrowieje, na razie radzi sobie bardzo dzielnie. :)))
UsuńSuper z Ciebie dziewczyna Aga! :) Jak to powiedział Anthony de Mello "Jeśli nie jesteś szczęśliwy, to oznacza tylko tyle, że koncentrujesz się na tym, czego nie masz. W przeciwnym razie musiałbyś doświadczać błogostanu." :)
OdpowiedzUsuńPiękne, mądre słow. dziękuję. :))) W ogóle to przemiło Cię tu widzieć, cieszę się, że jesteś. ;******
OdpowiedzUsuń