niedziela, 18 września 2022

Kiedy Agnieszka z Sylwią weszły do innego świata i nagle coś im się przydarzyło...

 


Dwie kobiety usiadły na ławce, czekały, spoglądając na fioletowe kwiaty. Zjawiło się nieco więcej osób, może z cztery. Młoda pani przewodnik o włosach blond zaprosiła wszystkich do środka.

Te dwie kobiety wstały jako pierwsze, tym sposobem znalazły się przed samym wejściem, zaraz za panią przewodnik. Weszły przez pierwsze drzwi, posłuchały zasad obowiązujących w tej kopule, do której bilety zakupiły. Obejrzały się w lustrach.

Kobiety muszą przyznać, że są zaciekawione, a ich odbicia lustrzane ukazują dość radosne twarzyczki. Przechodzą przez drugie drzwi zacnej kopuły i nagle wszystko się dla nich zmienia.







Ciepło, upalnie, a zaraz przed nimi przelatuje niebieska wróżka. Kobiety, jakoś tak zmalały, odmłodniały, nagle ponownie stały się dziećmi. Czyżby to ta niebieska wróżka tak je odmieniła? Myślę, że właśnie tak się stało.

Główki obracały im się we wszystkie strony, wróżki miały tyle barw. Jedne niebieskie, drugie zielonkawe. 

Ewidentnie lubią się stroić- pomyślała jedna z dziewczynek.

Aparat jej się psuje, co teraz zrobić...

Chyba znów zadziałały czary, dziewczynka dotknęła tu i tam, była zmotywowana, musi się udać. Jak to nie uwierzyć w magię skoro aparat nagle się naprawił, ona uwierzyła.

Pani przewodnik o włosach blond opowiadała o wróżkach bardzo ciekawie. Szkoda, że tak bajkowe istoty żyją tak krótko. Ja myślę, że ich czary działają znacznie dłużej.






Moment w którym czas był już wolny, każdy mógł go spędzać na spokojnie, ile tylko chciał, a dla dziewczynek było to jak sen najprawdziwszy. Już nie były w kopule.

Czy to był księżyc, może jakaś wielka puchata chmura? Na pewno nie kopuła.


Ona jest szczęśliwa, widzę to- przyjaciółka dziewczynki z aparatem w myślach rozgrywała takie dialogi. Znała swoją psiapsiółkę, wiedziała, kiedy jest smutna, wiedziała, kiedy czuje szczęście w czystej postaci.

Piękne, bo dziewczynka robiąca już setne zdjęcie miała te same myśli- ona jest teraz szczęśliwa.



Przytuliły się wzruszone, siedziały na ławeczce wśród wróżek. Jedne z nich miały nieco uszkodzone skrzydełka, ale nic, a nic nie odbierało im to uroku. Te wróżki pomimo uszkodzenia nadal latały, starały się, jak mogły, były wzorem dla innych.


Jedna wróżka, tylko jedna mieniła się na fioletowo, kiedy słońce padało na nią. Nie udało się dziewczynce z aparatem uchwycić tego piękna na zdjęciu, ale zapisała je w sercu, tam zdjęcie wykonała i na tym zdjęciu odgrywała się prawdziwa baśń.



Wróżka była nieuchwytna, chyba bardzo zajęta, wydawała się towarzyska, może tańczyła...

Nie było zazdrości, każda wróżka akceptowała wyjątkowość drugiej, jak i samej siebie. Każda była cudem i one to wiedziały.

Wydawało się, że gra muzyka, one znów swymi skrzydłami wybijały rytm. Jakim to było zaszczytem, kiedy któraś z nich postanowiła się z tobą przywitać.



Siadały, dotykały, a nawet całowały. Bywało i tak, że razem z dziewczynkami spacerowały. Zobaczenie ich domów było niesamowite. Niektóre z wróżek miały ukryte królestwa, ale pozwalały, by na chwilę do nich zajrzeć.







Pstryk.

Dziewczynka z aparatem nagle spostrzegła, że w tej kopule jest niemal sama z przyjaciółką. Było przecież dużo ludzi, wchodzili grupami, gdzie oni się podziali?

Przyjaciółko, gdzie zniknęli ludzie?

Nie wiem, nie zauważyłam.

Nie ważne, po chwili znów ich nie było, a kopuła stała się półksiężycem, choć może chmurą i to puszystą. Wróżki ugościły je, jak najprawdziwszych przyjaciół, nauczyły wiele.


Ty emanujesz bielą, a ty zielenią.

Tamten ma kropki, a ten obok paski.

Uzupełniamy się, jesteśmy unikalni, niepowtarzalni.





Wróżki pokazały również, jak ważne jest dzielenie się dobrem, dlatego też pomimo tego, że po wyjściu z kopuły stałam się z powrotem duża, chcę coś jeszcze napisać.

Każdy z Was błyszczy, jeden bardziej na różowo, a inny na bordowo. Każdy z Was jest inny i uzupełnia drugiego.

Jeden nauczy pokory, drugi siły.

Jeden pomoże odnaleźć, a drugi pomoże na chwilę się zgubić.

Uzupełniamy się.


Wasze barwy mnie czarują, uczą i raz jeszcze uczą.

Przesiąkamy barwami życia, a te, które tu znajduję, są bardzo piękne, bardzo wartościowe.

Wróżki istnieją, doceń ich wyjątkowość, posłuchaj, ucz się od nich, jednocześnie nie zapominaj, że wróżką jesteś również TY.