niedziela, 14 maja 2023

Razem za zamkniętymi oczami.

 


Dawno nie miałam takiej blokady. Chcę pisać, tęsknię za pisaniem, ale naprawdę nie wiem, jak się za to zabrać. Poszłam nawet w moje ulubione miejsce dumania, inspiracji, nagłego oświecenia...do toalety. ;D Dzień drugi, czternasty i nic. Dziś, a jest dokładnie drugi maja, kiedy piszę to, co piszę, zwyczajnie postanowiłam zacząć i nie czekać na to coś, co spaść nie chce. Czekać mogę kolejnych kilka dni, a nawet lat. Jestem pewna, że byśmy się za sobą stęsknili.





Mam przygotowane urocze zdjęcia ze skansenu w Sanoku, no i tak sobie pomyślałam przed dosłownie chwilą, że moglibyśmy wspólnie troszkę pomarzyć... tak, tak... wspólnie, tu i teraz.

Jakby to było zamieszkać w takim miejscu?






Czary-mary- mieszkamy tam i to wszyscy.



Cześć Basiu, cześć Aniu i Małgosiu, cześć wszystkim. :)

Zaklepuję ten dom, bo jak tylko go zobaczyłam, to się w nim zakochałam. Nie jestem pazerna, dom jest duży, kto chce, niech się wprowadza.






Fajnie byłoby mieszkać w tak przesiąkniętym klimatem domu na małym wzgórku z widokiem na całe miasteczko. Obudzić się wśród śpiewu ptaków, wyjść na taras i zawołać:

'Karolina, co Ty tam zaś plewisz i to o szóstej rano?'

'Nie plewię, sadzę astry.'

'Astry? Kocham te kwiaty, podzielisz się?'

'Podzielę, jak tylko urosną.'

'Bierz Roksanę i wpadaj na kawę. Ma przyjść też Alicja'.



Fajnie byłoby spotkać się na kawce, herbatce czy soku. Zjeść razem pyszne ciasto i pogadać o sprawach codziennych.

Bez telewizora, bez internetu i całej tej nowoczesności. Bez pogoni, bez 'sztuczności'... choć na jeden dzień.

Zamiast tego, chodźmy na spacer pogłaskać kozy, zagadać sąsiada, który zaraz zasiądzie w traktor. Zapukajmy do drzwi Urszuli, zaprośmy wszystkich na wspólny piknik.






Kamila przygotuje piękne dekoracje, kto chce gotować?

Co byście przygotowali, jak chcielibyście, by ten nasz piknik wyglądał?

Świeże jabłka z drzewa, warzywa z własnych ogródków, może ktoś zagra na instrumencie, a może razem zaśpiewamy...


Tylko sobie nie wyobrażajcie, że my ubrani w nasze typowe ciuchy jesteśmy, bo mamy ubrania dawnych lat.

Ja mam długi warkocz, kolorową sukienkę, a co mi tam, kamizelka też świeci barwami. Teraz Ty, co masz na sobie, wyobraź sobie.

Jesteśmy piękni, tacy, jacy jesteśmy, unikaty z nas.





Siedzimy razem na gigantycznym kocu wśród drzew, jesteśmy w sadzie pełnym drzew obsypanych kwieciem.

Wkoło lata dziesiątki, a może nawet setki motyli, czasami na nas przysiadają.

Jest słonecznie, ale nie gorąco, wieje delikatny wietrzyk, a panowie...no oni mają swoje zajęcia, choć niektórzy z nami siedzą.

Cześć Tomas, cześć Fernando.

Spójrzcie! Ktoś rozwiesza właśnie lampki wkoło. Nocą drzewa rozbłysną światłem, ale już Ci powiem, że i tak je na chwilę zgasimy.

Mam małą niespodziankę.



Wiem z pewnych źródeł, że tej nocy i to w tym właśnie miejscu, gdzie  jesteśmy, pojawi się milion cały świetlików. Nie zważaj na zdjęcia, wyobraź sobie, jak razem oglądamy ten spektakl. 

Myślę, że wszyscy patrzylibyśmy jak zahipnotyzowani, jedni uśmiechnięci, inni ze łzami w oczach, to niezapomniana chwila, razem ją przeżywamy.

Jest tylko tu i teraz, ty, ja, my.




Jesteśmy otoczeni magią chwili, tworzymy wspólnie coś niesamowitego. 



Czy potrzebny był nam do tego telewizor? Czy warto czekać i czekać i czekać?

Nie lepiej postarać się stworzyć ciut magii?

Poprzez słowa, poprzez wyobraźnię, poprzez powiedzenie sobie: już nie czekam, działam.



Właśnie zabrałam siebie w tak czarodziejską chwilę. Zastanawiam się, jak zareagujecie na te moje wyobrażenia, czy się Wam spodobają, czy zatopicie się w nie razem ze mną? 

Wierzę, że ktoś tak, wierzę, że z kimś podzielę się tym małym marzeniem.




Fajnie było z Wami posiedzieć w sadzie, zjeść pyszności, pośpiewać i obejrzeć spektakl miliona świetlików.

Fajnie było na chwilę zatopić się w marzeniach.

Nie, nie trzeba zawsze biec, czasami usiąść, rozmarzyć się może dać dużo więcej niż bieg. Ja czuję się nasycona, bo choć w ten sposób mogłam się z Wami wszystkimi spotkać. Tak, uśmiecham się do Was i wiem, że dostanę parę uśmiechów zwrotnych. :)










Ps. Zdjęcia dla tych, którzy lubią sobie ze mną chwilę posiedzieć, przytulam. <3