Witajcie kochani, jak tam się macie? Przepraszam, że tak mało u Was bywałam. Pamiętajcie, proszę, że jeśli mnie nie ma, to oznacza, że muszę się zająć życiem na maksa, ale zawsze też za Wami tęsknię!
Dziś miał być zupełnie inny post, no ale, że trochę muszę nad nim popracować, a nie chcę, by było tu tak pusto, to jest ten. :)
Na pewno chcę Wam pokazać trochę makram. Chcę też zaprosić do sklepu, gdzie od 22.11 do 3.12 będzie -20% na wszystkie makramy.
https://www.etsy.com/pl/shop/Makramianki 🎁
🙜🙞
Macie też tak, że no niby tworzycie i chcecie zarabiać na tym, co kochacie. Przychodzi moment reklamowania się i jakoś tak wam nieswojo. Nie chcecie, by inni myśleli, że to czysta reklama. Niezbyt wiem, jak to opisać. hehe Jakby marzę, by sprzedawać, a z drugiej strony jakoś tak mi dziwnie o tym mówić, czy pisać. Moja mama ma zupełnie inaczej. Ona to tworzy, sama sobie mówi, że prace jej są zacne i pędzi sprzedawać, co idzie jej wyśmienicie (moje też sprzedała). Z wolna uczę się tej pewności siebie, powtarzam, z wolna. :D

Tak sobie spoglądam regularnie na madre i widzę jej wielką radość podczas tworzenia. Madre nie lubi bezczynności, musi coś robić, a tworzenie powoduje, iż widzę jej błyszczące oczy. Wpadłam na pomysł, włożyłam go na jakiś czas do zamykanej szuflady. Niedawno ją otworzyłam i zadałam mamie pytanie:
Mamo, chciałabyś mieć ze mną sklep na Etsy?
Chciałam Was zapytać, bo ja pewności nie mam, nie orientuję się zbytnio...
W sklepiku byłyby różności, takie jak na przykład:
- Obrazy
- Obrusy, serwetki
- Makramy oczywiście (planuję nowości jak np. kolczyki)
- Ozdoby sezonowe