Sophie, mała kobietka. Nie jest taka sobie zwyczajna. Ma w sobie coś unikalnego. Sophie widzi prawdziwą magię na około. Sophie widzi również prawdę. Jest dobrą dziewczynką, ma serce przepełnione miłością, którą pragnie się podzielić. Dziewczynka ta potrafi ładnie rysować. Głosik ma silny. Śpiewa tak, że możesz poczuć głębię wynikającą niemal z każdej piosenki. Sophie ma wiele talentów. Problem w tym, że o nich nie wie.
Dlaczego nie wie?
Może rodzice nie byli zdolni zauważyć, jaką wspaniałą córkę posiadają...
Może liczne docinki nauczycieli w szkole zabrały jej pewność siebie? Może za często była męczona przez rówieśników? Rzucili ją na szybę, wyzwali od grubasa, kradli jej rzeczy, rzucali kamieniami, wmawiali jej, że jest nic niewartym śmieciem.
Może fakt, że nie chcieli koło niej usiąść, ponieważ jest ZARAZĄ? Może fakt, że obsmarowali jej rzeczy kałem, spowodowało, że Sophie zaczęła wierzyć w to, że jest NIKIM.
Mała Sophie zastanawiała się, gdzie są jej bliscy, dlaczego przychodząc zapłakana do domu, nie dostawała wsparcia. Dlaczego pomimo siniaków na ciele, zawsze to ona była winna.? DLACZEGO?
Sophie czuła się samotna. Nikt o nią nie walczył, nikt się za nią nie stawiał. Musiała walczyć sama...rok, drugi, piąty. W pewnym momencie się poddała. Pięć lat, a może dziesięć starania się, a tu nadal rzucają ją kamieniami, nadal wraca posiniaczona, nadal walczy sama. Nie pójdzie już do szkoły. Nie może, boi się, niemiłosiernie się boi. Zamiast na zajęcia, pójdzie w stronę działek, popatrzeć na spokój tego miejsca. Tam nikt jej nie ocenia. Nie zdała. Obwiniają ją, ona również siebie i tylko siebie obwinia. Zaczyna siebie nienawidzić. Coś musi być z nią nie tak.
Przecież nikt o nią nie walczy. Woła o pomoc, krzyczy, płacze, wyje. Niestety pomocy nie otrzymuje. Jest sama z tymi siniakami, szramami, zapłakanymi oczyma. Jest sama, kiedy ją okradają, jest sama, kiedy okazuje się, że ma problemy ze zdrowiem. Słyszy tylko żale: 'Dlaczego chorujesz... to Twoja wina'. Nie rozumie tego, nie rozumie, dlaczego nikt nie walczy, nie jest cenna dla nich...jest NIKIM?
Zaczęli, zaczęli walczyć. Zabrali ją na rozmowę z nauczycielami, nie stawili się za nią. Jej szramy, jej rozdarte książki...to wszystko jej wina. Tylko i wyłącznie trzeba ją leczyć. Sophie nadal nie może zrozumieć, przecież ona woła o pomoc głośno, bardzo głośno. Bliscy dziwią się, przecież już ci pomagamy.
Pomagacie?
Nie robicie tego. Ja pragnę, byście mnie wspierali, byście poszli do szkoły i nagadali nauczycielce, która książki wyrzuciła mi za drzwi i tej drugiej, co nabijała się, że chodzić nie potrafię. Chcę, byście widząc moje łzy, przytulili mnie, mówiąc, jaka jestem piękna, silna i unikalna. Chcę, byście ze mną usiedli i porozmawiali, przecież jestem jeszcze małą dziewczynką, a może już nastolatką...
Chcę czuć waszą miłość. Chcę czuć się ważna dla was. Spójrzcie na moje szramy na ciele. W szkole mi to zrobili. Rzucono mnie na szybę, mówiąc, że jestem NIKIM. To WAS potrzebuję, potrzebuję rodziców. Jesteście nimi czy nie?
Sophie będzie miała wsparcie, będzie czuła się kochana. Rodzice otworzą oczy i zrobią wszystko dla Sophie. Nigdy jednak nie wybaczą sobie swoich wcześniejszych błędów.
Sophie będzie miała nieco problemów. Ciężko będzie jej docenić samą siebie. Ciężko będzie jej zaufać innym. Nie będzie potrafiła pokazać na, co ją naprawdę stać. Niestety będzie bardzo często o wszystko siebie obwiniała.
Jest już silna, walczy i mówiła mi, że spełni swoje marzenia. Powiedziała mi, że dużo ze sobą niesie, ale powoli zrzuca balast. Dawno już mogła osiągnąć wiele. Droga jest długa, zawiła, co ma poradzić... Przez lata była sama, przez lata była nic niewartym śmieciem.
Powiem Wam coś, znam ją...DA SOBIE RADĘ I TO BARDZO DOBRZE!
Sophie jest silna. Myślę, że jest dużo silniejsza niż sama myśli. Tylko co jeśli ktoś już tak silny nie będzie? Mimo wsparcia, jeśli już je dostanie. Co będzie z tym słabszym? Co?
Napisałam to opowiadanie całkiem niedawno. Jest to zbitek różnych prawdziwych historii. Nie jedna skończyła się źle.
Jest wiele takich SOPHIE.
WALCZMY O SWOICH BLISKICH, WSPIERAJMY, ROZMAWIAJMY, BĄDŹMY, POKAZUJMY NASZĄ MIŁOŚĆ ZAWSZE I WSZĘDZIE.