Gdyby ofiarowano mi setki ludzi w zamian za Ciebie, odmówiłabym.
Gdyby zaoferowano mi miliony, życie w dostatku, odmówiłabym.
Odmówiłabym, gdybyś Ty był w zamian za to wszystko.
Mój drogi bracie.
🙟
Nie ma to, jak zacząć wycieczkę od wejścia do nie tego busa. Jechać dwa razy dłużej i to w ścisku, gdzie ledwie łapiesz oddech, a twoim jedynym marzeniem jest wysiąść. ;) Czas umila Ci grupka znajomych w wieku średnim, opowiadająca na cały głos, jak to fajnie było się uwalić już o 15:00 i chlać do rana, jadąc busem po nowe piwko.
Do tego za plecami masz Pana o niezwykłej skromności, który potrafi słuchać, jak to sam stwierdził, a jego skromność jest wręcz wrodzona, niesamowita.
Jego znajoma, nazwijmy ją:
Pani: Wiesz, pracuję w przedszkolu i ...
Pan: No fajnie. Ja to dopiero pracowałem. Pracowałem, wiesz, na takich zwykłych stanowiskach. Byłem w zarządzie, owszem. Decydowałem o ...
Byłem ceniony, potem awansowałem i zbudowałem to i tamto, wiesz nic takiego.
Pani: A tu...
Pan: Ale też robiłem jako kierownik, wiesz, byłem odpowiedzialny...
Pani (już w innym momencie rozmowy): Ostatnio zaczęłam ćwiczyć, chodzę...
Pan (z szybkością światła): Ja też ćwiczę, ale teraz mało. Choć trzy miesiące temu brałem udział w maratonie, zająłem trzecie miejsce. Kiedyś to nawet wygrałem, dostałem medal, a w roku...
Teraz to mało się ruszam. Wiesz, dziennie po 20 km biegu, chodzę też na siłownie...
Bla bla bla
Ten sam Pan zaczął rozmowę z nowo przybyłymi ludźmi, było to małżeństwo, które o coś zapytało.
Nasz zacny Pan odpowiedział miło, a następnie powiedział do męża żony, te zacne i przemiłe słowa człowieka z klasą: 'A Pan to raczej nie chodzi po górach. No trochę Pan waży, ma Pan sporo masy. Żona to pewnie co innego, ale Pan...'
Mąż żony jednak 'zmiótł' naszego czułego bohatera:
'A mylisz się Pan, chodzę po górach od dawna. Żona tak nie chodzi, ale też daje radę'.
Żona potwierdziła. Pan już nie mówił.
To była całkiem ciekawa przejażdżka busem, który jechał dwa razy dłużej.
Nie będę się rozpisywać dokładnie, jaką trasą szliśmy, ale to musicie wiedzieć, co zaraz napisać zamierzam.
Mój aparat całkowicie już nawalił, każde zamieszczone tu zdjęcie to była walka, tym bardziej jestem z nich dumna. Wy też bądźcie dumni z każdej wygranej, choćby to było niezjedzenie cukierka...ja dziś zjadłam dwa. :D
Zauważyłam fioletowy kwiatek, a ja kocham fiolet. Brat ustawiał samowyzwalacz na telefonie, by zrobić wspólne zdjęcie. Ja w tym czasie owo fioletowe cudo przyuważyłam, za cicho to oznajmiłam. Przyklękłam za bratem, on tego nie widział, potknął się o mnie i tak właśnie leżałam dupką na ziemi w liściach.
W tej dzielnicy upadłam. :D |
Moi drodzy, podnieść się łatwo nie było. Lądowanie dość miękkie, ale ze śmiechu było podnieść się bardzo, ależ to bardzo ciężko.
Czy uznaliśmy to za świetne wspomnienie na później? Wiadomo.
Latami wspominam zabawne przewroty, upadki, rozkroki, poślizgi. Coś, co kiedyś odbierałam za przysłowiową siarę, teraz mnie bawi. :)
Była to wyprawa bardzo mi potrzebna. Praca wykańczała, a sił brakowało. Wiedziałam, że wyprawa z moim bratem mnie postawi na nogi. To on często mi pokazuje, ile posiadam. Jest ze mną, kiedy płaczę, krzyczę, podejmuję decyzje te dobre i złe. Jest ze mną i nigdy mnie nie opuścił. Sprawił, że ta wyprawa napełniła mnie nową siłą. Każdy z nas ma chwile dłuższe bądź krótsze, chwile, w których opadamy z sił. Mój brat jest Aniołem, który podaje rękę, karci, kopnie w zad, pochwali, pomoże zrozumieć, ile jesteś wart.
No, ale dobra, co ja będę mu tak słodzić. Tu trzeba wspomnieć jeszcze o czymś, a mianowicie:
ZOSTAŁAM POMYLONA Z BIEDRONKĄ...
Tak, dobrze przeczytaliście.
Idziemy sobie, piaszczysta ścieżka, kamieni sporo, uśmiech. Naprzeciwko idzie kobieta z córką i nagle słyszymy:
'O patrz, tu są biedronki'.
Ja kocham biedronki, to też rozglądam się w koło z miną 'dawać mi je tu'. Marcin robi to samo.
Tylko że matka córki, jakoś tak zabawnie na mnie patrzy, wtedy zrozumiałam.
Oto moje biedronki haha:
To jeszcze nic, pozwolę sobie przytoczyć wspomnienie, kiedy to byłam w Kołobrzegu.
Ubraną miałam chustę na głowę, weszłam na statek, usiadłam i nagle dziecko zaczęło się na całe miasto drzeć:
'MAMO, PAAATRZ! TAM JEST PIRAT.
MAMOOOO, PIRAT, WIDZISZ, PIIIRAT.'
Palcem na mnie wskazywało, tak palcem. Aj ta sława. :D
Nie muszę wspominać, choć wspomnę, że 'roztapiałam się' z zachwytu królową jesieni, jej pięknem i tajemniczością.
Na szczycie- tu mam zamiar oczywiście wrzasnąć do pokoju obok, bo oczywiście nie pamiętam nazwy, krzyczę, naprawdę to robię:
'Marcin, jaki to był szczyt?'
'Soszów'.
No to już wiecie i ja też. ;D
Także na tym uroczym szczycie górskim zwanych Soszów na chwilę sobie usiedliśmy.
Brat: 'Idź się wysikać, bo przecież ci się chciało, a jeszcze droga powrotna.'
Ja: 'Ależ już mi się nie chce'.
Kto tak miał? Nagle się zaś chce, ale już daleko od WC. No i się zaczęło. To był wręcz bieg, bo bus zaraz, bo siku, a ja w krzaki nie pójdę, za dużo ludzi i na bank akurat mnie użre kleszcz, toż to pewne.
No to bieg.
Spóźnienie na autobus zaliczone, czekanie na nowy, ale jednak z tym, co najważniejsze...z uśmiechem, nie tylko widocznym dla innych, ale też tym, które czujemy w sercu.
Każda chwila z ukochanymi jest ważna. Ten bieg do łazienki, pochylenie się nad konikiem polnym, zjedzenie czekoladowych rogalików... nie zmieniłabym tych chwil na nic innego.
Każda mini sekunda spędzona z ukochanymi jest naszym błogosławieństwem i czymś, czego nigdy nie pożałujemy. Szerzmy miłość, uważność, dobroć. Może nie mam wielkich wpływów, ale czy to nie oznacza, że nie mam wpływu na nikogo, nie.
Wy mi to udowadniacie, co bym tu nie napisała, Wy pokazujecie mi, że jednak jakiś ten wpływ mam. Dziękuję Wam za to i mam nadzieje, że Wy też czujecie to samo- wpływacie na mnie, nawet nie wiecie, jak dobrze wpływacie. :)
Szerzmy dobro serc, siłę miłości. <3
Każda wycieczka lub wspólna podróż to moc przygód, wspomnień i zdjęć. Miło mi poznać Twojego braciszka. Pozdrawiam serdecznie Małgorzata.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, a ja już przekazałam bratu, że miło Ci go poznać i się ucieszył, ale miał uśmiech. :D Dziękuję Ci za wsparcie, za to, że jesteś. :******
UsuńJesteście wspaniałym rodzeństwem z humorem, miłością, przywiązaniem. Wycieczka urocza a i fotki rewelacyjne, mały kwiatuszek czy muchomorek a tyle radości.Ja poszłabym w krzaki na bank.Uczmy się cieszyć z małych rzeczy , Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńHahahaha Taka pierdoła, że poszłabyś w krzaki i już banan na całego był i jest. :D Też już byłam parę razy, ale wtedy nie umiałam. :D Dziękuję Ci za wsparcie. Teraz tyle się dzieje, a jednak znalazłaś czas dla mnie, dziękuję. Pozdrawiam cieplutko. :))) <3
UsuńAguś, cudne kadry, cudne refleksje i Wy cudni... cieszcie się nadal każdym dniem. Mój jedyny Brat ma 69 lat i gaśnie każdego dnia i w temacie zdrowia nic już nie da się zrobić...
OdpowiedzUsuńOdkąd to przeczytałam, to cały czas Twoja wiadomość krąży mi w myślach. Jesteś dla mnie ważna, a to, co napisałaś, jest czymś strasznym...nie ja nawet nie umiem w wyobraźni tego znieść. Boże, jak bardzo chciałoby się coś mądrego napisać, tym bardziej mieć moc, by uratować... Chcę, po prostu chcę, byś całkowicie czuła, że jestem z Tobą... mącą mi się myśli Basiu. Jestem obok Ciebie całym sercem, jestem i już. <3
UsuńTakie wspólne wyprawy są naprawdę niezapomniane. Jesteście wspaniali.
OdpowiedzUsuńKocham wyprawy z moim Hermano, mam najcudowniejszego brata, jakiego można mieć, kocham go nad życie. Dziękuję, że spędziłaś z nami czas. Pięknych chwil kochana Agnieszko. :)
UsuńBędziesz miała piękne wspomnienia. Cudowne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :*** Wspomnienia zbudowane z ukochaną osobą, to najcenniejsze. :) Pięknych chwil życzę. :))) <3
UsuńAj...
OdpowiedzUsuńSerce się raduje kiedy nowy post wskakuje 😊
Tyle tutaj klimatycznych zdjęć , że koparka opada 🍂 , ale jedno zdjęcie całkowicie skradło moje serce ...
... O tak dam ci chwilę byś zastanowiła się jaka to fotografia ciekawe czy zgadniesz 😈
Oczywiście odpowiedz mi w komentarzu o jakim zdjęciu pomyślałaś 👁️👄👁️ !
O tak !
Ta ruina domu jest taka magiczna klimatyczna 🥰
Z chęcią bym spenetrowała to wnętrze razem z Tobą .
Naprawdę totalna magia dzieje się na tym zdjęciu ✨
Okropnie wkurwia mnie to , że ludziom tak łatwo przychodzi ocenianie innych w ogóle ich nie znając chociażby przez pryzmat tego , że ktoś ma kilka kilo za dużo i co i już nie może śmigać po górach bo jest grubasem ?
W pięknym stylu ten pan zamknął jadaczkę temu gadatkowi ! 👏
Jesteście wspaniałym Rodzeństwem , a przede wszystkim bardzo wartościowymi Ludźmi Kocham Was 💖
Kochana to zdjęcie i dla mnie jest wyjątkowe, ale mi fajnie, że i dla Ciebie. I nawet gadałam Marcinowi, że my to byśmy na bank tam chciały wleźć. haha :))))
UsuńFacet sam ma niskie poczucie wartości i szuka go w innych, szkoda tylko, że nie okazywał najmniejszego zainteresowania koleżanką i tak ocenił pana...taaa...ile to osób puszystych chodzi po górach, a ile potrafi zrobić szpagat.... Łatwo się ocenia poprzez wygląd i rodzaj pracy wykonywanej, a to takie mylące!!!!
Jestem tu Sylwiu, wreszcie na blogu, gdzie czuję się sobą...wiesz o czym piszę.
My też Cię kochamy, bardzo Cię kochamy, bardzo!!!!! Ale ja kocham bardziej. :*******
Fajne są takie wyprawy, wiele się dzieje i można wspólnie spędzić czas. Zdjęcia zrobiłaś prześliczne! Uściski i miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, przytulam Cię mocno. :))) Chodzenie z moim bratem choćby wkoło bloku jest fajne, bo on jest cudowny i taka prawda. :) Dziś tak mnie wzruszył, że łzy poleciały, jak grochy. :) Bardzo Ci życzę pięknej miłości, zdrówka, co tylko Ci się marzy. <3
UsuńAgnieszko! Ciesz się życiem, młodością, byciem z bliskimi, życiem pełnią. To są bezcenne rzeczy. Potrafisz to i co wiecej, umiesz sie tym dzielic z innymi, zarażać entuzjazmem i umiejetnością dostrzegania skarbów w zwyczajnej codzienności. A niewiele osób potrafi tak jak Ty dostrzegac te radosne iskierki i rozsiewać je dookoła. Jak Pollyanna.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia robisz nawet zepsutym aparatem fotograficznym. A wiec jesteś nie dosć, że Pollyanną, to jeszcze wróżką!:-)))
Dziś miałam bardzo ciężki początek dnia w pracy, moja praca ostatnimi czasy bardzo mnie męczy...to, co tam muszę robić, mnie osłabia... Staram się być silna, a dziś postanowiłam wejść na bloga. Opadłam na krzesło i poczułam, by wejść i to już. Wtedy przeczytałam Twoje słowa, nawet nie wiesz, ile mi podarowałaś. Nie, nie zmienią one tego, co muszę znosić w pracy, ale pomogły mi tak bardzo. Nie wiem, ale poczułam, że będzie dobrze, że podejmę dobre decyzje, że mam wielkie wsparcie w rodzinie i w tej tu na blogu. Pojawiłaś się dziś jak Anioł, który przytulił, poklepał po ramieniu i dodał wiary, dziękuję. <3
UsuńAguniu, cudny wpis, przepiękne, klimatyczne zdjęcia, no i miłość bijąca z całości 💗💗💗 Zgadzam się, że jesteś DOBRA WRÓŻKĄ 💗 Buziaki!
OdpowiedzUsuńMiło mi, dziękuję. :))) Bywam zombie też, moje emocje łatwo odczytać. hehe Ten blog, pisanie do Was, robienie zdjęć, to wypływa z mojej duszy i cieszy się, że mogę nieco dobra tym przelewać w serca, na tym m zależy. :) Dziękuje, że kolejny raz mi potwierdzasz, że to, co robię, ma wartość. Buziaki. :))) :****
UsuńMa bardzo dużą wartość , wspaniale, że to robisz 🙂🙂🙂
UsuńJesteś moją wielką radością, tacy ludzie, jak Ty to ŚWIATŁO. <3
Usuń💗💗💗
UsuńWhat beautiful photos of your trip with your brother.
OdpowiedzUsuńThese are beautiful memories for later when you are older.
Greetings Irma
Thank you dear Irma. Yes, we built really valuable memories. :)
UsuńAll the best for you, warm greetings. :) <3 <3
Agusiu, cudowna kobieta, jakże piękny i ważny wpis okraszony niezwykłymi zdjęciami. To prawda - chwile spędzane z naszymi bliskimi to najcenniejsze i najważniejsze chwile w życiu. Wspaniała jest Wasza bratersko - siostrzana więź i przyjaźń. A dzisiaj są akurat urodziny mojego kochanego brata.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam uściski i buziaczki i same dobre myśli.
Małgosia X
Jupi, akurat trafiłam w urodziny Twojego brata, wszystkiego najlepszego dla Niego. :))))) Ja wiem, że Ty totalnie rozumiesz, jak ważne są chwile z bliskimi, Ty rozumiesz, to na całego. <3 Mówcie, co chcecie, ale żadne pieniądze i byle znajomości, żaden niemal idealny wygląd nie zastąpi miłości, nie ma mowy. Jak mamy czystą miłość w życiu, to mamy to naprawdę wielkie szczęście. :) Uwielbiam Cię Małgosiu, myślę o Was i powtórzę...uwielbiam Cię. :)))
UsuńSuper mi sie czytalo tego posta. Ta historia o panu, ktory nie slucha, och jak czesto spotykam takich ludzi, nawet nie da sie przebic , zeby powiedziec, ze np "musze juz wracac do domu".
OdpowiedzUsuńTez uwielbiam fiolet ♥
Ja mrowniez mam bardzo dobry kontakt z moim bratem, big brother, bo jest 15 lat starszy :) Niestety nie widzimy sie na codzien, bo dzieli nas 1000km , czesto mi gi brakuje, ale jak juz spedzamy wspolnie czas to jestem najszczesliwsza na swiecie :)
Pozdrawiam cieplutko ♥
Łączmy się z fioletem. hehe Cudowna to barwa. :) Ludzi samolubnych, skupionych na sobie jest coraz więcej i aż się mi słabo od tego robi... Oj mogą kiedyś naprawdę poczuć się samotni.
UsuńMiło mi przeczytać, że jesteś tak szczęśliwa, będąc z bratem. :) Życzę, byś go niebawem zobaczyła i by Wasz wspólny czas był wręcz idealny. Szczęściary z nas, że mamy takich braci...a oni jacy szczęściarze, bo my super siostry. :D Pozdrawiam Cię serdecznie. :)))
♥
UsuńIleż siły i optymizmu bije z tego opisu.
OdpowiedzUsuńTak, rodzeństwo, które się kocha to cudowny dar. Podobnie jak dystans do siebie i poczucie humoru.
Piękne zdjęcia.
Pozdrowienia serdeczne.
Pozdrawiam serdecznie i mega dziękuję. :))) Brat mój...o nie...przecież, ja nie naciosałam jego imienia...buuuu Marcin ma na imię... ;:D Normalnie mam dni ciapoka, można do mnie mówić, a ja gapie się w przestrzeń, mogę po coś iść, a wracam, bo nie wiem, co chciałam...nazywam te dni dniami ciapoka i w ogóle teraz to już piszę od czapy. :D Uściski posyłam serdeczne. ;)
UsuńNie wiem Agnieszka czy zauważyliście... byłam tam z Wami:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać Twoje posty i patrzeć na cuda natury.
:)
Ściskam
Byłaś i ileż myśmy się pośmiali, ile razem zobaczyliśmy i ile przedyskutowaliśmy, fajnie było razem spędzić czas. :) Jesteś kochana, buzia uśmiechnięta na całego. Przytulam Cię mocno i w sercu noszę ze sobą. :))) <3
UsuńOch, Ty to umiesz wlać w człowieka ciepełko, radość i optymizm!
OdpowiedzUsuńTak właśnie jest i mamy za co dziękować, a nie wszyscy to doceniają i szkoda.
Ja tez mam brata, może nie widujemy się codziennie, ale i na brata i na bratową zawsze mogę liczyć!
Buziaki dla Was:-)
jotka
Ach no radość mnie rozpiera na całego, czytając takie słowa, dziękuję. :))) Cieszę się, że masz brata i bratową, na których możesz zawsze liczyć, to muszą być kochani ludzie. :) Ja pamiętam, że nawet mi o nich pisałaś, no pamiętam... mam nadzieję, że dobrze pamiętam. hehe Zresztą już ich lubię, bo są dla Ciebie tacy dobrzy. <3 Buziaki posyłam, też w imieniu brata, bo wiem, że je prześle. Teraz jest z Madre, szukają mi prezentu, kocham tę swoją rodzinkę, mała, bo mała, ale duża miłość, ogromna. :) Dziękuję, że jesteś ze mną. :*******
UsuńWspaniała wycieczka i wspaniałe jest to,że masz takie piękne relacje z bratem:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńPlus wspaniała Renia, która wspiera nas na blogu i cieszy swoją osobą. <3 Pozdrawiam serdecznie. :))) <3
UsuńMam ogromny szacunek do takiej bratersko- siostrzanej miłości. Ja takiej nie znam, bo nie mam rodzeństwa, po prostu. Nigdy tego nie doświadczyłam :)
OdpowiedzUsuńAle z Twojego opisu czuje się, jak to jest niezwykłe uczucie :)
Jesteście the best!
Moja Ty radości dziękuję za te słowa, Ty razem z nami jesteś THE BEST!!!!! :) Siostrą byłabyś cudowną, jestem pewna. Ja zaś mam pecha w miłości, ale co tam, nie będę się przejmować, bo nic mi po tym i już. :D Miłość mam na różne sposoby, więc, co ja tu o pechu zaś pisze. :) Życzę Ci z całego serca, tego, czego pragniesz. <3
UsuńZdecydowanie bliżej Ci do biedronki niż pirata, zaręczam :D Cieszę się, że wycieczka z bratem wniosła ze sobą radość, piękno i dobry humor :)))
OdpowiedzUsuńUściski <3 :***
Buhahahahahha Dobrze, to wiedzieć. :D Choć w pracy chyba bardziej jestem pirat, a nawet predator. buahahah Przytulam Cię mocno, jesteś moją siłą. :******
UsuńPredator? Nieeee!!! :P Razem z Obcym to koszmary mojego dzieciństwa, bo braciszek chciał mnie "nauczyć dobrego kina", ledwo 10 lat miałam. Wolę sobie Ciebie wyobrażać zupełnie inaczej :D :*
UsuńKurcze to lepiej rzeczywiście nie. :D Zresztą sama się go bałam i boję. :D Zresztą, teraz to niech oni się nas boją. haha
UsuńPopieram, drżyjcie Obcy i Predatory!!! :D
Usuńbuahahaha już uciekają na swoją planetę ze strachu. ;D
UsuńTrzeba nakręcić o tym film, będzie hit xD
UsuńNo i my w roli głównej, kurcze, szykuj się na sławę. ;D
UsuńNie lubię takich zaczepnych ludzi. Nie wnoszą niczego budującego, a sami nawet nie są świadomi, że tak naprawdę marudzą. Jak dziecko w dużej klasie, na które próbuje przyciągnąć na siebie całą uwagę.
OdpowiedzUsuńA co Ci się stało z aparatem?
Fiolet to także mój ulubiony kolor. :)
Idealnie opisałaś ten typ ludzi. Ja ostatnio mam zaszczyt bywać wśród tych, co za wszelką cenę chcą dla mnie dobrze, toteż mają plan...zupełnie mnie nie znają, ględzą, ale ja to szybko urywam, niech się skupią na sobie i spadaka. :D
UsuńPamiętam, że fiolet to Twoje ulubiona farba, tego się nie zapomina. :D
Mój aparat nie łapie ostrości, wyłącza się ekran, na monitorze jest co innego, a na fotografii jeszcze co innego, ja widzę kwiat z bliska, a tam na zdjęciu wszystko wkoło...a różne. Nieco w nim pogrzebałam i chyba jest nieco lepszy, ale jeszcze będę to sprawdzać...bezczelny totalnie się zrobił.
Pozdrawiam Cię serdecznie...dziś czuję się jak starsza pani, która bardzo potrzebuje masażu. hehe
Ja zawsze potrzebuję masażu, nawet kiedy go nie potrzebuję. Masaż jest dobry w każdym wieku.
UsuńTych co wiedzieli lepiej ode mnie co będzie dla mnie najlepsze, już dawno pognałam gdzie pieprz rośnie. Co innego oczywiście Bóg, On może mi zmieniać życiorys, bo zauważyłam, że faktycznie wie lepiej ode mnie. -_-
Co do aparatu, to na pewno kwestia ustawień, czy może usterka? Mnie się wykończyły dwa obiektywy w bardzo podobny sposób, też co innego ja widziałam, co innego on. Do tego balans bieli zdechł i pojawiło się ziarno. W obu przypadkach zużyła się taśma flex.
Weź, ostatnio Twoja osoba często gości w mych myślach i słowach. :) Tu w domu znają Anię jako silną kobietę. :) Też wyganiam lud z mego życia, co to ustawia mi życie, na tyle, bym już miała dość. No i co do Boga...no wie on lepiej. Jak se czasami myślę, jakie on mi daje znaki widoczne, a ja swoje i idę w dziadostwo...cóż on se tam może myśleć...choć wiem, że mnie kocha. :)))
UsuńBędę ten aparat gnębić, aż go naprawię, albo zniszczę na maksa. :D
Masaż potrzebuję. hehe
Przepiekne zdjęcia Agnieszko , zwłaszcza muchomorów i jesieni. Pięknie piszesz o Waszej z bratem więzi . To bezcenne i życzę Ci by trwało i trwało. Ściskam Cię serdecznie i buziaki wysyłam :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam muchomorki, nie żeby je jeść, ale są mega baśniowe. :) Dziękuję za ciepłe słowa. Z całego serca życzę Ci dużo miłości i zdrówka i przytulam mocno. :*****
UsuńAż serce rośnie, gdy patrzy się na takie kochające rodzeństwo. Sama jestem jedynaczką i pełna podziwu patrzę kiedy rodzeństwo tak się szanuje, wspiera. Mam nadzieję, że moje córeczki też takie będą :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)))) Wierzę, że tak będzie i z całego serca im kibicuję, bo to też ciągła praca, ale warto, naprawdę warto. :) Nasi rodzice zawsze nam powtarzali, jak bardzo rodzeństwo jest ważne, jaka jest siła w rodzeństwie, jestem im za to wdzięczna. :) Pozdrawiam Cię cieplutko, pozdrawiam też Twe skarby, wszystkiego Naj dla Was. <3
UsuńBardzo fajne zdjęcia, umiecie łapać chwilę i je zatrzymywać w kadrze aparatu
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo. :) Pozdrawiam cieplutko. :)
UsuńAgnieszko, uwielbiam czytać Twoje wpisy na blogu!!!! od razu od środka wypogadzam się i uspokajam, DZIĘKUJĘ za takie chwile;))) jak zawsze cudne i klimatyczne fotki. Pozdrowienia dla BRATA:)))
OdpowiedzUsuńChwyciłam się za serce z uśmiechem, chcę Ci podarować, co najlepsze tylko mogę. Dziękuję, że jesteś w moim życiu, jakie to jest cenne. :) Brat mega cieszy się z pozdrowień i też pozdrawia i się uśmiecha i oczywiście jest zawstydzony, ale szczęśliwy, dziękuję Ci też za to, za podarowanie mu kolejnej iskry dobra, dziękuję. :***** Jesteś kochana!!!!! Tulę mocno. <3
UsuńZ każdego Twojego wpisu bije tak wiele pozytywnej energii, że od razu się człowiek uśmiecha, więc pisz jak najwięcej. Wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńNo i się uśmiecham. :))) Wlewasz w moje serce ogrom wiary i dobra, dziękuję moja Ty kochana blogerko, no mega kochana. :******
UsuńZawsze znajduję u Ciebie piękne opowieści i piękne zdjęcia. Wspaniale mieć takiego brata i tyle optymizmu i radości!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Zawsze znajduje u Ciebie to samo. <3 Do tego zawsze zostaję obdarowana dobrem, dziękuję. <3 Mój brat jest moją siłą, jest niepowtarzalny, jest wspaniałym człowiekiem, to zaszczyt być jego siostrą. <3 Pozdrawiam cieplutko. <3 :)
UsuńWitaj, Biedroneczko ;) O tak dzieci potrafią być niesamowicie szczere, i przeważnie walą prosto z mostu, bo nieznana jest im polityczna poprawność i dyplomacja ;)
OdpowiedzUsuńMasz cudowną relację z bratem, a poza tym to wyglądacie jak bliźnięta dwujajowe ;)
Coś mi podpowiada, że ten wspaniały słuchacz mocno koloryzuje rzeczywistość i jest tym typem osoby, która zawsze musi "przebić" rozmówcę.
Piękny ten zielony domek, chyba dość niestandardowy jak na polskie warunki? Czy teraz w Polsce więcej jest kolorowych domów?
Bardzo sympatyczna relacja, wywołałaś mój uśmiech :))
Ach, byłabym zapomniała! Bardzo spodobało mi się to zdanie: "Może nie mam wielkich wpływów, ale czy to nie oznacza, że nie mam wpływu na nikogo, nie." Całkowicie się z nim zgadzam. To tak jak z tą zmianą świata. Całego nie zmienimy, ale możemy zacząć powolutku od swojego podwórka.
Tu biedroneczka się zgłasza. :D Ja i Hermano mówimy o siebie bliźniaki, on zwyczajnie spóźnił się z wydobyciem, albo ja żem przyspieszyła. hahaha
UsuńPowiem Ci, że mnie ten domek zaskoczył, chciałabym, by więcej barwnych domów było...ogólnie to są takie nudne, jeden podobny do drugiego...choć mam w okolicy fioletowy. :D
Pozdrawiam Cię śnieżnie, bo wreszcie mam śnieg. Dziś mam ważne zadanie do wykonania, to właśnie odnośnie tego zdania, co napisałam. :)
Niech dużo piękna jest z Tobą, życzy biedronka. :D
Witam.
OdpowiedzUsuńFajnie się Ciebie czyta.
Ciekawy wpis, więc warto mu poświęcić czas.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Aj Miło mi Michale, że tak uważasz, buzia mi się szczerzy. :D Pozdrawiam Cię serdecznie. :)
UsuńAgnieszko pięknie opisałaś i udokumentowałaś swoją wyprawę z bratem. Tworzycie taki zgrany duet i miło się na Was patrzy. Rzadko w obecnych czasach o tak bliskie relacje z rodzeństwem. Wiem, co piszę, bo widzę nasze bliższe i dalsze otoczenie. Ze zdjęć aż bije Wasza radość, a zdjęcia są cudowne. Bardzo lubię czytać Twoje posty. Tyle tam radości i wrażliwości. Pozdrawiam serdecznie Waszą dwójkę!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za tyle dobra, dziękuję. :) Ja również widzę, że o te relacje nie jest łatwo innym. Nam zawsze powtarzam o sile miłości do siebie, to nam powtarzali rodzice. Inni członkowie rodziny mówili, że kiedyś na bank się pokłócimy i przestaniemy tak się wspierać. Zawsze odpowiadaliśmy, że tak nie będzie, oboje to wiemy i to na miliard procent, bo nasza miłość jest prawdziwa i ani kasa, ani opinie, ani przeciwności jej nigdy nie zniszczyły i nie zniszczą. :)
UsuńTo, że jesteś tu ze mną, to, że piszesz do mnie...uwierz...dla mnie to najczystsze szczęście!!!! Jesteś moją wielką radością i życzę Ci, co najcenniejsze i tulę mooocno. :*****
Jak pięknie u ciebie ❤️ Zaczytałam się. Serdeczności 🥰
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci pięknie. Dużo radości dla Ciebie. :)))
UsuńZazdroszczę Ci Kochana takiego Brata :) Obyście się zawsze tak się wspierali i rozumieli. Piękny post Agnieszko. Cieszę się, że wspólna wyprawa Ci pomogła. Takie chwile są bezcenne. Piękna narracja i te zdjęcia prześliczne. Ściskam mocno.
OdpowiedzUsuńKasinyswiat
Dziękuję, dziękuję i raz jeszcze dziękuję. :) Wiele razem przeszliśmy i nic ani nikt nie spowodował, że nasza relacja się osłabiła, ona jest coraz silniejsza. :) Dużo miłości, zdrówka i co najlepsze dla Ciebie i Twoich ukochanych. :) <3
UsuńJesteś Agniesiu jak taka cudna iskierka która zawsze poprawia mi humor swoim bajaniem. Twój entuzjazm i radość życia są niesamowite. Dziękuję że jesteś:) Serdecznie przytulam!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak mnie Twoja ikonka ucieszyła, niech się blogger boi, jak zaś zachce nam dokuczać!!!! :D Dziękuję Ci za słowa, które są dla mnie tak ważne. Obie jesteśmy za siebie wdzięczne, to jest piękne. Ciesze się, że jesteś, jesteś wielkim szczęściem !!!!! <3 Przytulam. <3 <3
UsuńPowtarzam za Tobą: szerzmy dobro serc, siłę miłości.
OdpowiedzUsuńMasz wspaniałego brata.
Piękne zdjęcia.
Serdecznie pozdrawiam :)
Cieszę się, że zwróciłaś uwagę właśnie na te słowa, ogromna to radość. :) Mój brat cieszy się tymi słowami i zawsze pozdrawia. :) Właśnie pichci w kuchni, to jego pasja, a pichci naprawdę wybornie. Namawiam go na bloga, ale się wstydzi...choć myślę, że mam szansę przebicia się przez te lęki. :) Przytulam mocno i pozdrawiam cieplutko. :***
UsuńKilka dni temu postanowiłam po pracy odebrać paczkę, na której bardzo mi zależało. Ramy czasowe miałam napięte ale co tam, dam radę przecież nie? Wracając z pracy pojechałam od razu na kolejną, końcową stację, tam szybkim marszem na pocztę. Na poczcie okazało się, że do odbioru mam dwie paczki: buty, o których wiedziałam i zestaw do malowania po numerach, który przyszedł tego dnia a ja nie sprawdziłam maila. I super. Odebralam wszystko i idę sobie spokojnie na przystanek autobusowy, który miałam niedaleko. Na plecach plecak, pod jedną pachą paczka z butami, w drugiej ręce paczka z obrazem. Okazało się, że do autobusu mam jeszcze 10 minut zatem postanowiłam wejść do sklepu na małe zakupy. Uporałam się z nimi dosyć szybko ale wiadomo jak to jest, kiedy się człowiek spieszy - przy kasie wszystko mi wypadało z rąk, jakaś osoba przede mną zablokowała terminal płatniczy. No ale w końcu kupiłam wszystko, zapakowałam i widzę, że do autobusu zostały dwie minuty zatem pędzę. Plecak, dwie paczki, oprócz tego torba z zakupami ale nic to, lecę. Z zimna zamarza mi nos, lodowate powietrze mrozi gardło, z siatki dobiega rytmiczne dzyń dzyń dzyń bo kupiłam dżemiki i grzane wino ale biegnę ile sił w nogach bo przecież stawka jest wysoka. Jestem już blisko gdy widzę, że podjeżdża mój autobus, widzę pięknie wyglądające 85, na resztę nie zwracam uwagi bo z tego wysiłku łzawią mi oczy. Wsiadam, dyszę jak parozów ale znajduję miejsce siedzące dla mnie i wszystkiego co ze sobą mam. Uspokajam oddech i już sobie wyobrażam jak wracam do domu i rozgrzewam się herbatą z cytryną, dumna z maratonu paczkowo-zakupowo-autobusowego, który wygrałam :). Nagle czuję, że autobus jakoś tak dziwnie ostro skręca, patrzę przez okno w ciemność i widzę, że jadę w innym niż powinnam kierunku. W tym dzikim pędzie wsiadłam do autobusu 185 zamiast do 285. Zatem zbieram cały bagaż, zakładam czapkę, dopycham się do wyjścia i wysiadam na najbliższym przystanku. Kładę wszystko co mam wokół własnych stóp po czym wybucham śmiechem, którego nie mogłam opanować.
OdpowiedzUsuńWidzisz, wsiąść do innego autobusu to nic takiego, zwykła rzeczywistość :)
Piękną masz z Bratem relację, możecie razem góry przenosić. Pozdrawiam cieplutko Was oboje.
To była jedna z najmilszych chwil, czytać Twoje słowa i myśleć, do czego to zmierza. :) Na początku człowiek się zastanawiał, cieszył się, że podzieliłaś się wspomnieniem i myślał...co się wydarzy, a do tego taka końcówka, ten wybuch śmiechu mnie tak ucieszył. Nawet nie wiesz, jak mi fajnie na duszy, że się ze mną tym podzieliłaś, dziękuję. :))) Cała ta sytuacja to była Twoja wygrana, bo ile to osób zaczęłoby przeklinać, a Ty śmiałaś się na całego. :)))) Nie, nie umiem opisać jak mi miło. Niby takie zwykłe chwile, a jednak ile dały radości, kurcze...w tych niby zwykłych chwilach to kryje się najwięcej magii, wiem to. :D Mam jeden z tych dni, w których mam odmóżdżenie i nie wiem, co napisać, nie umiem wyrazić siebie tak, jak chce, ale wiedz, że bardzo mnie uszczęśliwiłaś. Dziękuję za każde słowo. Pozdrawiamy oboje i to bardzo serdecznie, ja bardziej. :D
UsuńJesteś cudowna!!! <3
Macie ogromne szczęście, że jesteście ze sobą tak blisko i spędzacie ze sobą dużo czasu. Masz świetne oparcie w Rodzinie i w Bracie. Czytając Twój post zachwycam się Twoim podejściem do życia, nieustanną radością , którą potrafisz zarazić wszystkich czytających. Twoje zdjęcia jak zawsze piękne. Podróże kształcą, zwłaszcza te dłuższe...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.:))
Dziękuję moja kochana blogerko. :***** O tak, mam wsparcie bliskich, przyjaciółka to też moja rodzina. Oni wszyscy są zawsze ze mną, choćby nie wiem co, są i wiem, że nigdy samowolnie nie opuszczą. ;) Kocham ich nad życie. Moje podejście do życia zmienia się, jak tylko wkraczam do pracy....ale staram się ją traktować, jak wejść i wyjść. :D Tak tylko piszę, byś wiedziała, że mam jeszcze sporo do nauki o życiu, ale się uczę. ;))) Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę wielu radości, znacznie więcej niż smutków. <3
UsuńZazdroszczę Ci, ale tak pozytywnie, takiej więzi z Bratem:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam kochana. :) Wiem, że tak pozytywnie, wiem, że jesteś z nami i nas wspierasz. Dużo dobra dla Ciebie, bardzo dużo. :))) <3
UsuńLas fotos son una maravilla, me encantan en particular las de las amanitas. Tu forma de relatar los viajes y sentimientos contagia tu buen humor, el amor que desprendes y la alegría de vivir.
OdpowiedzUsuńUn abrazo
Thank you dear Fernando. You always make me smile. :) Writing and taking pictures is me huge passion and I do it also for you, to give you at least a bit of happiness. All the best for you. :)))
UsuńBella reflexion y que lindas fotos. Te mando un beso. Enamorada de las letras
OdpowiedzUsuńThank you so very much. :) Warm greetings. :))))
UsuńZnajdziemy tą szansę na pewno. Buziaki serdeczne :-)ps Ja byłam starszą 10 lat siostrą,co wie lepiej. teraz na starość dopiero jestem starszą 10 lat siostrą, którą się kocha :-)))
OdpowiedzUsuńNie każdy miałby odwagę to napisać, wzruszyłam się. Jestem taka z Ciebie dumna, wzrastasz, jako człowiek, a ja pamiętam różne Twoje walki, ile Ty już osiągnęłaś, brawo piękna kobieto. :)))))
Usuń🧡💛💚💙💜😸
OdpowiedzUsuńPosyłam Ci ogrom miłości moja Ty radości. :))) <3
UsuńZdjęcia plenerów wspaniałe, no i z tego co piszesz masz wspaniałego Brata, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję moja droga. :))) Te zdjęcia są robione też dla Ciebie, pamiętaj o tym. :) Mam wspaniałego brata, nic nie koloryzuję, on taki jest. Czasami mnie przeraża, ale ja go też...kochamy się nad życie. :) Pozdrawiam, dużo dobra Ci życzę. <3 :)
UsuńWspaniale mieć takie rodzeństwo. Mam siostrę i ona też zawsze mnie podtrzymuje na duchu dobrym słowem. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana Alicjo. Cieszę się tym, mamy obie ogrom szczęścia, naprawdę. :) Pędzę do Ciebie, bo aż stęskniło mi się za Twoim blogiem, uściski. :****
Usuńjakie klimatyczne zdjecia:) czuję się, jakbym tam była!!! A co do opowieści busowych, ja mam zawsze szczęście do panów meneli co się do mnie dosiądą i opowiadają mi o swoim żywocie
OdpowiedzUsuńDziękuję, no i też tam byłaś- się rozumie. :))) Jakoś wybuchłam śmiechem, że masz ten zaszczyt słuchania życia tych ludzi...rozumiem, że to totalne pijaki. Widocznie widzą w Tobie idealnego słuchacza, a przy okazji im się podobasz. Nie wiem, czy Cię to cieszy. Na pocieszenie powiem, że kiedyś też miałam to samo szczęście, teraz widocznie wzrokiem 'zabijam'...hahahaha ;D
Usuńnie zapomnę jednego gościa który zaczął mi śpiewać piosenkę popularnej wtedy Mandaryny we we go again czy jakoś tak:D i był oburzony że nie śpiewam z nim
Usuńhahahaha Też bym nie śpiewała. :D Widzę, że masz z nimi przygody. :D
Usuńteraz już nie bo nie jeżdzę mpk xd
UsuńPewnie tęsknią, może nawet płaczą, ich strata, nie Twoja. ;D
Usuńteraz innych słuchaczy mają;)
UsuńPiękne słowa <3 Aż się wzruszyłam. Ja też mojego braciszka i moich dwóch siostrzyczek nie oddałabym za żadne skarby na ziemi :).
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia, a skoro były walką, to tym bardziej podziwiam, bo efekt mimo trudności uzyskałaś znakomity :).
Czasem trochę mi smutno, bo rozmów takich jak ta zacytowana w busie słyszę coraz więcej. Dużo ludzi za bardzo skupia się na sobie i nie potrafi słuchać innych... Ale Ty moja Biedroneczko widzisz znacznie więcej i potrafisz doceniać, słuchać, kochać. Nigdy się nie zmieniaj <3 :*
Dziękuję za wirtualne zabranie mnie na wspaniałą wycieczkę, może kiedyś wyruszymy gdzieś razem :). Pozdrów braciszka. Trzymajcie się cieplutko <3
Dziękuję moja Ty wielka radości, zawsze cieszę się na Twoje słowa, na Twoją ikonkę. :)))) Cieszę się, że masz takie rodzeństwo, fajna musi być z Was paczka.
UsuńTeż słyszę coraz więcej takich rozmów, słyszę coraz mniej chęci poznawania drugiego człowieka, coraz więcej za to oceniania i mega skupienia na sobie, to się szerzy w zastraszającym tempie. Ja ostatnio poznałam kobietę w pracy, wydawała mi się ok, ale ja praktycznie nie umiałam się przez nią przebić, jak gadałyśmy o niej to ok, ale tylko o niej. Przedstawiła mi się i wiesz, że nawet nie zechciała poczekać, aż powiem swoje imię, powiedziałam...mimo że nie napisała, ale ona już nie słuchała...olać. Ważne, że my takie nie jesteśmy, ludzi chyba bardzo pragną iść w życie samotnika, bo tak się zachowują...widzę to coraz częściej. Ja nie będę z takimi gadać, dawać im swoją uwagę, skoro nie dostaję jej w zamian, nara i tyle. hehe No i widzisz, ja zawsze do Ciebie pisze poematy i to nie strata czasu ino wielka radocha. Braciszek też Cię pozdrowił i się uśmiechał. No i ...my to spotkanie przyciągniemy w najlepszym momencie i będzie super. :)))
Wasza relacja jest przepiękna - całkowicie rozumiem bo jestem blisko z moją siostrą - jest siostrą , przyjaciółką, kimś z kim kiedyś spędzałam każdy dzień. Miałyśmy swój własny świat, potrafiłyśmy przegadać całe noce. Sa chwile. ze mi tego mega brakuje, ale obecnie mieszkamy w dwóch różnych krajach, mimo to staramy się rozmawiać i widzieć najczęściej jak się da. Uwielbiam być ciocią jej dwójki cudownych dzieciaków. I to prawda ja też jej nie oddałabym za żadne skarby na ziemi. Jest najlepszym prezentem jaki kiedykolwiek dostałam od swoich rodziców :-)
OdpowiedzUsuńPozdrów swojego brata i wyściskaj mocno - cieplutko Cię ściskam i pozdrawiam
Cieszę się na całego, że macie taką relację, że mimo odległości o nią dbacie, kochana mega się cieszę. :))) Niech Wasze spotkani będę możliwie jak najczęstsze, z całego serca Wam tego życzę. :) Pozdrowiłam brata od Ciebie i też Cię pozdrowił serdecznie...sam dodał to słowo 'serdecznie'. :D Ja tam mu mówię, kto pozdrawia i mówię, wiesz to ta fajowa bla bla bla...musi słuchać i słucha. :D Przytulam Cię mocno i posyłam traktor dobra. :)))) <3
UsuńPodobnie, jestem bardzo związana z rodzeństwem i doskonale rozumiem ten rodzaj miłości. Uśmiechnęłam się na widok ,,biedronek,, Często zdarzają mi się podobne sytuacje, niekiedy mam wrażenie że przyciągam je jak magnez ;)))
OdpowiedzUsuńKlimatyczna wycieczka i tak jak piszesz SZERZMY DOBRO SERC. Zacznijmy od uśmiechu ;)
Mega się cieszę, że jesteś tak związana z rodzeństwem, dla Was wszystkich, co najlepsze życzę. :))) Też przyciągam takie sytuacje, no nic...musimy się pogodzić z tym, że zwyczajnie jesteśmy ciekawe, wręcz zachwycające. :D No cóż, taka rola nam przypadła. haha :D Posyłam Ci szeroki uśmiech, pięknego dnia piękna kobieto. <3
Usuń:)))))))
Dirás que siempre te digo lo mismo. Me encanta leerte Agnes. Caminamos contigo a través de tus diálogos y bellísimas fotos.
OdpowiedzUsuńMe alegra mucho el vínculo que tienes con tu hermano. Se como te sientes por ello, porque lo tengo con mis dos hermanas. Y se lo transmití a mis hijos, tengo dos varones, y ver como se ayudan nos hace feliz amiga. Życzę Wam wielu wspólnych radości. Dziękuję Ci
Życzę dobrego tygodnia.
Te deseo una buena semana.
Un abrazo.
I appreciate your words my dear Laura, they always make me happier, always. :) I am super grateful you are here with me, this is so important to me. You are an amazing Mom, I see so much beauty in you. All the best for you and your family. Thank you for being. ;*****
UsuńKochani!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was najcieplej w ten mroźny czas⛄❄🎄🎅🏼😊
Życzę zdrówka, miłości, radości każdego dnia💝🙂
Pozdrawiamy serdecznie. :) Dużo szczęścia niech jest z Tobą. :*****
UsuńMam taką samą relację z moim Najmłodszym Bratem. Są jeszcze dwaj, starsi od niego, ale to ja jestem najstarsza! Nadajemy z Młodym na tych samych falach, chociaż to ja go w wózku woziłam, gdy się urodził. W tym roku byliśmy w Karkonoszach, co będzie w tym, jeszcze nie wiemy, ale już się szykujemy, aby we wrześniu znowu gdzieś wyruszyć.
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia z Beskidów przecudne! Pozdrawiam i Ciepłe z Puchatym slę!
Bardzo się cieszę, no ogromnie. Wspaniale, że macie taką więź, najmłodszy z najstarszą w rodzeństwie, brawo, to wymaga pracy, jestem przeszczęśliwa. <3 Jestem pewna, że kolejna wyprawa razem będzie cudowna. Życzę Wam ogrom szczęścia we wszystkim. :**** Dziękuję za dobro. <3
UsuńJa mam siostrę i mamy też dobry kontakt
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak jest, wszystkiego najlepszego dla Was. :)))
UsuńJak ja się cieszę, że ja tu do Ciebie trafiłam. Tyle pozytywnej energii, jaka od Ciebie bije, to coś co uwielbiam i na co czekam czytając zwierzenia czy relacje innych ludzi. Dlatego podpisuję się jedną i drugą ręką pod Twoim apelem o tolerancję, uśmiech, dobro i miłość... To są rzeczy niezbędne w dzisiejszych realiach i nie wyobrażam sobie bez nich codziennej egzystencji. A Twoja relacja z bratem jest cudowna i ciepło robiło mi się w okolicach serca, jak o tym czytałam. Zostaję u Ciebie na dłużej i będę czytać... czytać...
OdpowiedzUsuńJestem przeszczęśliwa, że chcesz ze mną tu być, chcesz mi towarzyszyć. Weszłam na Twój blog i poczułam, że chciałabym Cię poznać i miałam skrytą nadzieję, że Ty mnie również, ale czułam, czułam, że trafiłam na osobę, z którą może mnie dużo łączyć. Cieszę się, że się znalazłyśmy wzajemnie, cieszę się na poznawanie, witaj, witaj serdecznie. :))))
UsuńTe leo con una sonrisa. Estás llena de amor, a tu hermano, a las personas con las que te vas encontrando... a los animalitos que se cruzan en tu camino. Me ha encantado leerte y disfrutar de las hermosas fotos otoñales. Y eso de que el tiempo que pasamos con las personas que amamos es lo mejor del mundo. Yo también lo creo.
OdpowiedzUsuńQue tengas una Felices Fiestas junto a tu hermano, familia y todas las personas que amas.
Un abrazo,
You are so very nice, thank you for all warm words which melted my heart. :)))) We are very proud of our relations and we learn about it every single day.
UsuńAll the best for you and your loved ones. Thank you for giving me huge amound of happiness and strength. <3
Fajnie jest mieć brata ;) tez mam młodszego. Zawsze mieliśmy dobry kontakt. Jak bylosmy dziećmi trochę się biliśmy ale potem, na imprezę razem, z imprezy razem, do kościoła razem i to prosto z imprezy żeby mamę urobic :) pomysłów zawsze miismy bardzo dużo. Najbardziej wspominam jak tatę denerwowaliśmy naszym śpiewaniem:) bo oboje do dzis fałszujemy :)
OdpowiedzUsuńTez zawsze chodziliśmy na wycieczki, głównie nad jezioro...
Fajna ta Wasza wypraw i wspolne wspomnienia. Fajnie jest mieć:)
Pozdrawiam serdecznie :)
Przemiło mi, że się podzieliłaś ze mną swoimi wspomnieniami, to się naprawdę fajnie czyta. :) No i teraz mnie ciekawi, jak wy to śpiewacie. :D Z całego serca mnie cieszy, że macie taki kontakt, wszystkiego najcudowniejszego dla Was, przytulam mocno. :)))))
UsuńPrzepiękne zdjęcia i jesteś niesamowicie pozytywnym człowiekiem a Wasza relacja jest cudowna :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo serdecznie. :) Ja jestem pozytywnym człekiem, kiedy mogę być sobą, kiedy jestem gdzieś, gdzie czuję się nieswojo, nie mogę być sobą...wtedy jestem narzekajka...chyba czuję, że nie pasuję i tyle...no nie wiem. :D Pozdrawiam i życzę Ci dużo radości, bądź zdrowa, bardzo szczęśliwa. :)))
UsuńWonderful photos and positive and beautiful words.
OdpowiedzUsuńHow deep and meaningful is your relationship with your brother.
Thanks for sharing.
Thank you for being here with us dear Maria. :) Have a nice day, all the best. :*****
UsuńSoszów! Przepiękne miejsce! To musiała być fantastyczna wyprawa. Relacja jest czarująca :) macie przepiękną relacje z bratem - tak mało jest takich serdecznych przyjaźni wśród rodzeństwa! Pozdrawiam gorąco biedronko-piracie! :D
OdpowiedzUsuńHahah dziękuję Ci z całego serca. :))) Dzięki tej naszej relacji wiele udało mi się zwyciężyć. Jestem ogromnie wdzięczna za to, jakiego mam brata. Pozdrawiam i życzę dużo fajowych chwil. :) <3
UsuńJak bardzo piękni jesteście w swojej siostrzano-braterskiej miłości i przyjaźni! Myślę, że każdy człowiek w głębi duszy pragnie mieć obok siebie kogoś takiego, kim Wy dla siebie jesteście. A jeśli to rodzina, rodzeństwo, to już jest szczęście najwyższe. Ja bardzo wierzę w więzi rodzinne. Wiesz Agnieszko kochana, że Twój Brat nie byłby taki, jakim Go przedstawiasz, gdyby nie Ty, taka, jaka jesteś? Wiesz o tym, prawda? Jesteś szczęściem. Nie, nie tak: SZCZĘŚCIEM :) Oboje jesteście. I Wasi Rodzice wspaniali, że aż dwoje tak wspaniałych ludzi dali światu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci. Bywa, że lud lubi mnie ciągnąć w dół, wtedy muszę być bardzo silna, czasami jest mi bardzo ciężko, ale tu otrzymuję tyle ciepła. Dziękuję, że tak mnie umacniasz, że podnosisz, kiedy inni chcieliby, bym nieco upadła. Sama jesteś szczęściem, naprawdę uszczęśliwiasz i takich ludzi, jak się znajdzie, to się jest naprawdę wielkim szczęściarzem, no i nim jestem. :))) Jesteś wspaniała. <3 <3 <3 :)))
UsuńAgniesiu ♥
OdpowiedzUsuń..fantastyczny post ! ..tak, właśnie tak : szerzmy dobro serc, siłę miłości - to jest cudowne !
..jesteś takim niezwykłym Dobrym Duszkiem rozszerzającym piękno i dobro ..Twoja relacja z Bratem jest cudowna, fantastyczne są Wasze rodzinne wycieczki emanujecie miłością, radością, wrażliwością i szczęśliwością ❤️
..zdjęcia są arcymistrzowskie, bosskie, magiczne.. a fotka tajemniczego niesamowitego starego domku jest niesamowita ❤️
- ściskam mocno, cudownie, że JESTEŚ! :*** ♥♥♥
Ten stary dom przyciągnął i mnie i moją przyjaciółkę i Ciebie...my to wiemy, gdzie szukać magii, fajne jesteśmy. :)))) Dziękuję Ci z całego serca, Twoje słowa zawsze są tak ciepłe, przytulają mnie do siebie, albo ja przytulam się do nich. Widzę Cię jak kobietę pełną światła, takiego ciepłego, które dodaje miłości i siły innym, dziękuję, że jesteś. <3 :) <3
UsuńWpis pełny ciepła, uśmiechu, miłości... :) w Waszych zdjęciach jest mnóstwo pozytywnej energii:) ile ciekawych przygód razem mieliście.. trzymajcie się ciepło:)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że z nami odbyłaś tę podróż. Pozdrawiam cieplutko, brat tak samo, on zawsze pozdrawia i się cieszy. Mam nadzieję, że spędzasz miło czas, tego Ci życzę, dużo szczęścia we wszystkim, przytulam mocno. :) <3
UsuńSuper miejsce, piękne jesienne krajobrazy <3 Dobrego dnia!
OdpowiedzUsuńDziękuję, miej dobry dzień i jak najwięcej takich. :)))
UsuńPrecioso reportaje!!! Te deseo unas felices fiestas de Navidad y un inmejorable Año Nuevo, que podamos seguir disfrutando de este hermoso planeta lleno de vida. Besos y abrazos desde el norte de España.
OdpowiedzUsuń
UsuńThank you very much. All the best to you and your loved ones now and throughout 2023. :)
PIękne jesienne zdjęcia. PIękne miejsca
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie. :)))
UsuńDziękuję za ten wspaniały budujący post. Jak on mnie ominął to nie wiem, choć w grudniu prawie mnie tu nigdzie nie było. Wspaniale opisałaś swoją wycieczkę z bratem, przepiękne miejsca, aż czuję, ze chciałabym tam być. Piękne także i zdjęcia-pamiątki z podróży, ale jak sama wspomniałaś najcenniejsze są te chwile z tymi najbliższymi, jak dobrze to doceniać, i takie drobnoztki z nimi przeżywać. Cieszy mnie bardzo, że Twój brat jest takim wiernym przyjacielem. To ważne kogos takiego bliskiego mieć. Rozumiem to doskonale, ja mam tak z moim mężem :) Pozdrawiam Cię ciepło i zimowo-wiosennie :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak mnie Twa osoba cieszy. :))) Mega cudownie przeczytać, że masz przyjaciela w mężu, moje marzenie. hehe Kto tam wie, może się kiedyś spełni. :) Na każdej wycieczce mi towarzyszysz, pamiętaj. Mocno Cię przytulam. :)))
UsuńCo za wyprawa! :D A te rozmowy w tym busie :D Rewelacja
OdpowiedzUsuńHehehe Było dość zabawnie, dziękuję za wspólne podróżowanie. ;)
UsuńUśmiałam się 😂 świetna przygoda nie ma co. Super relacja
OdpowiedzUsuńTy i brat mieliście świetną wycieczkę.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis. Mam prośbę nie przestawaj pisać :)
OdpowiedzUsuńI realy like your pictures, keepsake your good job. It is amazing. 🤩🤩🤩🤩
OdpowiedzUsuńភ្នាល់ប្រដាល់ថៃ អនឡាញ
Piękne zdjęcia! Czuć wiosnę!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie. Mam nadzieję, że miło rozpoczął się Twój dzień. :))))
Usuń