Usiądę sobie w swoim wiklinowym fotelu. Stoi on obok drzwi balkonowych, które są otwarte. Słyszę piękną pieśń. Deszcz mi ją zaoferował, a ja ją docenić powinnam. Przecież to dla mnie śpiewa. Patrzę w prawo. Szarość nieba ubarwiają mi kwiaty różnokolorowe, które ozdabiają mój balkon. To czas bezcenny. Ja jednak przenoszę się w czasie, bo przecież czasami naprawdę warto.
Bywa też tak, że niepozorna rzecz, potrafi odmienić nasze życie. Szukamy w czymś wielkim, a rozwiązanie jest w czymś tak prostym, jak na przykład piosenka.
Usłyszałam ją, zakochałam się. Odnalazłam wykonawcę, posłuchałam innych piosenek i stało się coś niesamowitego. Otworzyłam szerzej drzwi mojego serca.
Pamiętam ten dzień, to było niemal trzy lata temu. Oni przyjeżdżają do Polski, będzie koncert. Popłakałam się.
Pojechałam, zobaczyłam wokalistę, wpierw go nie rozpoznając. Zamarłam, zostałam popychana przez hermano: 'No idź do niego'- krzyczał.
Wypchnął mnie, zdołałam tylko powiedzieć: 'May I...' (czy mogę...). Dostałam autograf, byłam jak skała. Chciałam poprosić o wspólne zdjęcie, nie umiałam. Poznałam Biankę, z którą spędziliśmy cały dzień. Byliśmy pierwsi, mieliśmy najlepsze miejsca. Wokalista podał mi swoją dłoń i śpiewał. To wystarczyło.
♩ ♪ ♫ ♬ ♩ ♪ ♫ ♬ ♪ ♫ ♬ ♩ ♪ ♫ ♬
Minęły lata niemal trzy, oni znów przyjeżdżają. Mam wielkie postanowienie: PODCHODZĘ, ROZMAWIAM, PROSZĘ O ZDJĘCIE, DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO, bo człowiek ten otworzył moje serce i oczy tak mocno.
Człowiekiem tym jest Aaron Bruno, zespołem tym jest Awolnation. Żaden artysta jeszcze mnie tak nie zachwycił. Pochłaniam każdą mini sekundę, każdego ich dzieła. Aaron i jego zespól, stali się moją siłą, stali się przyjaciółmi, z którymi łączy mnie ich muzyka. Ja i oni rozumiemy ją pod każdym względem.
Zapytałam Sylwię, czy ze mną pojedzie.
'Oczywiście, chcę być tego częścią'.
Czekałam na ten dzień. Nie miałam oczekiwań, że znów uda się spotkać Aarona, że będzie jakaś niespodzianka. Cieszyłam się możliwością ich usłyszenia na żywo.
Wchodzimy na teren klubu, już z daleka ją widzę. Stoi w tym samym miejscu, jest tam. Wołam: 'Bianka!'
Serdecznie się witamy. Uczucie piękne, trzy lata minęły jakby to była sekunda. Znów się spotkałyśmy, tylko starsze i z większym doświadczeniem życiowym. Tam jeszcze bardziej zdałam sobie sprawę, jak życie szybko przemija.
Było upalnie, rozmawiałyśmy sobie, wspominałyśmy.
IDZIE AARON!
Mój drogi Boże, on idzie. Czy on przypadkiem nie chce nam pomachać.? Chyba chce. Bianka coś do mnie mówi, patrzymy na siebie. Nagle czuję szturchnięcie Sylwii: ' Wy idiotki!!!! On do was machał'.
'Że niby co, kiedy, jak, czemu, choć ty mu nie odmachałaś...???'
'Nie wiem, no nie wiem'.
Wszystkie trzy, widząc Aarona, wyglądałyśmy mniej więcej tak:
Nie mam pojęcia, żadna z nas nie ma pojęcia, cóż nas tak zamurowało.
Kolejne postanowienie: WYJDZIE RAZ JESZCZE, PODCHODZĘ. PRZECIEŻ TO MÓJ CEL, OD PARU LAT SIĘ NA TO PRZYGOTOWYWAŁAM.
Wychodzi, my znów stoimy jakby zamurowane.
Nagle znienacka podbiega do niego fanka. Poprosiła o zdjęcie, zgodził się, przytuliła go i zachwycona w podskokach wróciła na swoje miejsce.
O NIE! Tego już za dużo! Trza się przebudzić. Wstajemy z koca, zbieramy rzeczy, by podpisał się na nich. Szybko, musi się udać!!!! Zaczynamy startować wszystkie trzy, patrzymy przed siebie, wokalista zaraz wejdzie do klubu. Ostatnia szansa, trzeba go zawołać.
Ty wołaj. Nie, ty wołaj. Ja nie umiem, nie umiem i już. No wołaj.
' Hey Aaroooooon'- szkoda tylko, że głośność tego wypowiedzianego zdania była słyszalna tylko dla nas i to z ledwością.
Podsumowując, nie rozumiemy do dziś, co nam odwaliło... przynajmniej nie ja i Sylwia.
Wiele się działo. Wejdźmy już do klubu. O tak, znów pierwsze. Stoimy naprzeciwko mikrofonu. Pierw support, jakiś krótki, bo 20-minutowy. Ważne, że miły dla ucha.
W lokalu można się stopić, duchota straszna. Ludzi przybywa, zaczyna się ścisk, ale taki urok koncertów. Najważniejsze, że jest magia, o tak jest i to zwyczajnie czuć wszystkimi zmysłami.
Zaczyna się: ' Here come the runts'. Czułam spełnienie. Nie ważne już to zdjęcie, zmarnowałam szanse. Jestem przecież człowiekiem, popełniam błędy, marnuję szanse. Teraz mogę nad tym ubolewać bądź skupić się na dźwiękach. Zatopiłam się, byłam tymi dźwiękami.
Wyszli jak zawsze uśmiechnięci. Jest już Aaron, stoi tak blisko, dokładnie jak trzy lata temu. Czułam się, jakbym przeniosła się w czasie, cały dzień się tak czułam i to poczucie było czymś niesamowitym.
To taki wysiłek, wiele godzin przed i wiele godzin w lokalu. Czy dasz Sylwinko radę?
Dam dla Ciebie, zrobię, co mogę.
Dam dla Ciebie, zrobię, co mogę.
Była zmęczona, była czerwona, zapocona. Stała obok, śpiewała, tańczyła. Wiedziałam, że dla mnie.
Cały czas była obok, przed w trakcie i po koncercie. Patrzyłam na nią, duma, wdzięczność, wielka miłość mnie przepełniały.
Zespół grał, ja czułam magię, szczęście w najczystszej postaci. Spoglądałam na nią co chwilę. Dziękowałam za nią, bo jest bezcenna, jedyna i niezastąpiona.
'Zapalicie światła?'
Zapaliło się setki światełek. Wykonywali: 'Handyman', utwór bardzo bliski memu sercu.
Obróciłam się w tył i prawie popłakałam przesiąknięta magią ich muzyki, otoczona setkami świateł. Czułam się jak w prawdziwej baśni przepełnionej miłością. Chwili tej nigdy nie zapomnę. Poczucia, jakie wtedy miałam, nie da się opisać słowami. Ona była jednak moją największą radością.
Nagle Aaron rozdaje róże. Ech... nie dostałam. Nie ważne, jestem tam i tylko to się liczy. Kończy się koncert, krzyczymy: 'BIS'. Oczywiście, że się odbył bis. Ostatni utwór, słynne: 'Sail'. Aaron znika na chwilę. Wraca z bukietem róż. Rzuca na prawo, na lewo, znów nic. Niech cieszą się inni, ja poprzednim razem zostałam pięknie obdarowana.
Czemu ja czuję, że ta ostatnia róża będzie dla mnie... to takie głupie, wręcz dziecinne. Trzyma ją w ustach, jestem pewna, że fanki oszaleją. Wyciąga, zakrywa oczy i wybiera osobę, która dostanie 'specjalną' różę. Spojrzał na mnie, mam zwidy, przeca tam setki ludzi i to byłoby zbyt piękne, to już sam szczyt szczęścia. Nie to niemożliwe. Róża znalazła się naprzeciwko mnie, tylko ja ją sięgnę. Stoję jak słup, no bo przecież to zbyt piękne, by było dla mnie. (szczere myśli tamtych chwil).
Lud przeciska się, wchodzi mi na głowę. Nagle jakby jakiś dobry duszek zapukał do mej główki i powiedział: Zastanów się! Dlaczego on im tej róży tak długo nie przybliża, a tylko ty możesz ją pochwycić...
Wyciągnęłam dłoń i pochwyciłam. Ja nie wiem, co się ze mną działo tej nocy, tego dnia.
Spojrzałam na różę, poczułam już tak ogromne szczęście, że...BAM...
Dostałam w głowę, róża rozerwana, ludzie zwariowali. Sylwia ich nie dopuszcza, prosi Biankę, by mi podała leżące poza barierkami kwiecie. Stoję z samym badylem, spoglądam w górę, a tam Aaron patrzy z total zniesmaczeniem na tych, co im nieco odwaliło. Wszyscy fani tego zespołu wiedzą, że celem jest, byśmy się szanowali i tworzyli taką rodzinę AwolNATION. Na ich koncertach taka atmosfera panuje, ale tym razem było nieco inaczej, co i mnie zaskoczyło.
Trzymam różę już w dwóch kawałkach, trochę zawiedziona.
Jednak chwila... przecież nadal ją trzymam.
Podchodzi pianista, podaje spis piosenek. Sylwia ją przechwyca. Lud się na nią rzuca, a ona... gniecie kartkę w dłoni na totalną miazgę, coś w tym rodzaju:
Pianista miał minę, w takim stylu: 😲
Póki Sylwia nie schowała kartki, stał i się nie ruszał, nadal wyglądając tak: 😲
Szok miał wielki, on podaje spis piosenek, a tu ktoś ją miażdży na jego oczach. Śmieję się z tego do dziś. :D
Szok miał wielki, on podaje spis piosenek, a tu ktoś ją miażdży na jego oczach. Śmieję się z tego do dziś. :D
Jeśli dotarliście do tego momentu, to już mi bardzo miło.
Dla kogoś to mogło być takie sobie fajne przeżycie. Ja jednak wróciłam do domu odmieniona. Sylwia po raz kolejny pokazała mi wielką miłość do mojej osoby. Dzięki niej mam spis piosenek, który zyskał na wartości. Ona go zdobyła dla mnie. To jest bezcenny skrawek papieru.
Róża stała się moją siłą. Patrzę na nią i dziękuję. Może mam więcej szczęścia niż myślę, może warto spróbować tego czy tamtego. Może to, co wydaje mi się 'zbyt piękne' jest mi pisane. Przecież Aga, ty już nasz to, co najpiękniejsze, zdrowie, bliscy, przecież to oni są największym darem.
To nie byle jaka róża, to róża bezcenna, od osoby, której muzyka była, jest i będzie moją siłą w różnych etapach życia. Mam więcej odwagi, więcej świadomości i poczucia, że nawet te najskrytsze marzenia mogą się spełnić. Wiedziałam to, teraz rozumiem.
Nie stawiam wielkich kroków, ale coraz odważniejsze.
Nie potrzeba wielkiej wygranej na loterii, wystarczy róża w dwóch kawałkach, by życie nabrało barw i rozjaśniło blaskiem całą Ciebie.
Dziękuję za przeczytanie tego ważnego dla mnie tekstu. DZIĘKUJĘ.
I mamy drugi Warszawski post na , który czekałam TAAAK bardzo długo HAHAHAHA
OdpowiedzUsuńteraz już nie mogę doczekać się kolejnego trzeciego dnia !
TAKŻE PROSZĘ MI TAM już pracować nad trzecim postem :D :D :D
SPOKOJNIE :P
wiem , że powstanie kiedy będzie na niego pora ,
a więc nie pozostaje nic innego jak tylko cierpliwie czekać :D
CHOĆ JUŻ BYM CHCIAŁA :D :D :D
Kiedy zadzwoniłaś do mnie i powiedziałaś , że chcesz bym jechała z Tobą do Warszawy
nie wiem czy pamiętasz , ale nastąpiła chwila ciszy...
wtedy przez moją głowę przebiegła jedna myśl
K...A ona oszalała przecież wie , że ja nie dam rady !
...ale zaraz pojawiła się kolejna
DASZ RADĘ !
Będziesz zdychać , będziesz sapać , będziesz się pocić , będą cię boleć nogi
będziesz zrzędzić w myślach , ALE DASZ RADĘ !
BĘDZIESZ SIĘ STARAĆ DLA PRZYJACIÓŁKI I DLA JEJ MARZENIA <3
BO ONA CHCE CIĘ ZABRAĆ W SWÓJ ŚWIAT !
...nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo się bałam by Ci nie zjebać tego koncertu
swoją słabością psychiczną i fizyczną !
Starałam się w dniu koncertu i to bardzo
choć dużo rzeczy sprawiało mi dyskomfort to starałam się tego nie ukazywać
oczywiście trochę się pozrzędziło , ale przebrnęłyśmy przez to HAHAHA :D
KONCERT sam w sobie BYŁ DLA MNIE CUDOWNYM PRZEŻYCIEM !
DZIĘKUJĘ
Dziękuję z całego serca , że mnie zabrałaś !
To co zobaczyłam podczas koncertu będzie już zawsze ze mną !
Najpiękniejszym było zobaczyć radość w Twych oczach przeplatana z miłością
uśmiech prawdziwy na buzi !
Tego dnia wiedziałam , że jesteś prawdziwie szczęśliwa !
ZROBIŁAŚ PRZEPIĘKNE ZDJĘCIA
odzwierciedlające ten dzień !
a pierwsze zachwyca mnie najbardziej <3
DZIĘKUJĘ , ŻE MOGŁAM BYĆ CZĘŚCIĄ TEGO WYJAZDU !!!
KOCHAM <3
No rzeczywiście spory komentarz, dziękuję moja kochanaaaaaaa. :******
UsuńPracuję nad trzecim postem, no ale wiesz, ile mam na głowie i mi to tak szybko nie pójdzie, ale się steram. :)
Totalnie się wzruszyłam, przeczytałam teraz resztę komentarza i mam oczy przeszklone. Jeny, ale ja się rozklejam. hehe
Ja dzwoniąc do Ciebie, miałam myśli... Czy ona da radę, tam skwar, wiele godzin stania, czekania... ale Ty wiesz... Ja wierzę w Ciebie. Może nikt nie wierzyć, możesz upaść i mnie wkurzać, ale moja wiara zawsze pozostaje wielka. Także wiedziałam, że się uda, że uda się, bo Twoją mocą będę ja. Wiedziałam też, że to ważny dzień. Pokazałaś sobie, że potrafisz, jak chcesz, to kuźwa potrafisz i nic Cię nie złamie. Byłaś mistrzem tego dnia, zdobyłaś złoty medal!
Tak kochana, ja byłam tam szczęśliwa, to było szczęście w najczystszej postaci. Byłam w świecie baśni. Byłaś moją główną postacią, która swoją postawą zachwyca.
Pamiętam ciszę w telefonie, pamiętam, że pomyślałam... Nie pozwolę jej ze mną nie pojechać, bo wiem, że warto i chcę, by zobaczyła tę część mojego świata.
To były bezcenne chwile. Trzy lata temu Marcin dla mnie pokonał lęk społeczny, w tym roku ty pokonałaś słabości. Ja w Was wierze, pamiętaj.
Kocham Cię i, mimo że to wiesz, to i tu mogę to napisać. Dumna jestem z Ciebie totalnie. Kolejny koncert i kupuję bilety trzy. Ty ja i hermano. Każdy będzie starał się dla każdego. Ja podejdę do Aarona, ty będziesz uświadamiać sobie, że potrafisz i tak samo Marcin, który walczy pięknie. Kocham Cię, dziękuję Bogu, że Ciebie wybrał na moją przyjaciółkę. <3
Warto marzyć, choćby po to, by marzenia te małe i te wielkie spełniać, odważnie realizować. Bardzo często dzięki nim można przetrwać trudne momenty. Fajnie, że jedno z Twoich marzeń się spełniło:)
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś Doroto. Dziękuję. :* Nie zapomnę tego dnia, pamięć o nim będę bardzo pielęgnować. Marzenia są wielką siłą napędową, a ich zrealizowanie jest bezcennej wagi. Niech Twoje marzenia się spełniają. Pozdrawiam serdecznie. :)))
UsuńA ja się przeniosłam do twojego świata myśli, wrażeń i emocji :)
OdpowiedzUsuńJesteś dla mnie jeszcze bliższa :)
Buziaki Kochana :D
Twoje słowa mnie totalnie poruszyły. Cieszę się, że mogłam Cię zabrać do swojego świata, że stałam Ci się bliższa. Dziękuję, że jesteś ze mną, zawsze jesteś. Przytulam duchowo, życzę spełnienia i cieszę się z Twojej osoby w moim życiu. <3
UsuńBuziaki. :) :****
Musiałam sprawdzić o jakim zespole piszesz, teraz już wiem i doskonale Cię rozumiem. Twoje emocje pięknie opisałaś , są mi bliskie, ja na koncert swoich idoli PinkFloyd czekałam kilkadziesiąt lat i było niesamowicie.
OdpowiedzUsuńPrzeżycia zostaną z Tobą na całe życie.
Pozdrawiam.:))
Och... Jak mi miło. Tyle lat czekania, a jednak udało się spełnić marzenie. Przyjechali, była magia i zostały bezcenne wspomnienia. Znasz to uczucie, kolejna niewidzialna nic nas połączyła. :D Ciszę się, że spełniło się Twoje marzenie, że mogłaś zaznać jego magii. Cieszę się, że obie mogłyśmy. :))) Pozdrawiam bardzo serdecznie. Dziękuję za wszystko. :))))))
Usuńsą chwile zmieniające życie i dobrze że Ty takiej doświadczyłaś. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana Alicjo. Efekty 'specjalnej róży' już są widoczne, cieszy mnie to. :) Jestem taka wdzięczna. Spełnienia dla Ciebie, pozdrawiam cieplutko. :)))
UsuńNie znam tego zespołu, musiałam odpalić na YT.
OdpowiedzUsuńPięknie opisałaś te emocje...
Pięknie, że marzenia się spełniły...
Pięknie, że mogłyście być tam razem...
Pozdrawiam cieplutko:)
Mało kto zna Awolnation, no są znani, ale ja rzadko trafiam na fanów. Nie ważne, ja tam ich kocham i już. haha
UsuńDziękuję kochana. :) Cały ten dzień był magią. Działo się wiele, nie było perfekcyjnie, było lepiej. Wiesz, trzy lata temu mój brat pokonał lęk dla mnie. Właśnie na koncercie Awolnation, stał obok, bawił się na całego, a ma fobię społeczną. Był w tłumie, ale dla mnie dał z siebie wszystko. Mogłam to napisać, ale mojemu bratu poświecę cały post. :)
Dziękuję, że przeczytałaś. Pozdrawiam serdecznie, uściski. :))))
Agnieszko, jesteś niesamowita i niezwykle wrażliwa na odruchy serca. Tak wiele wyniosłaś z tego koncertu, znacznie więcej niż ktokolwiek by przypuszczał. Dowiedziałaś się (czy raczej upewniłaś) o wielkości oddania swej przyjaciółki, o spełnieniu marzenia (koncert, róża, spis) nie wspominając. Pozdrawiam was obie :-)
OdpowiedzUsuńJak mi jest miło. Dziękuję, jeszcze bardziej mi uświadomiłaś, ile ten dzień mi podarował, ile z niego wzięłam i zachowałam w sercu. :) Dziękuję za to, jesteś taka kochana. Myślę, że Sylwia czyta komentarze i cieszy się każdym słowem. Dziękuję, że jesteś, bardzo piękna z Ciebie duszyczka. Najserdeczniejsze pozdrowienia. :*****
UsuńPrzeczytalam do konca, niesamowite, tyle emocji!!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam was za dazenie do spelnienia marzenia :)
Dziękuję, cieszę się totalnie. Bardzo mi miło. To jest dla mnie bardzo wartościowe, że mogę dzielić emocje z Wami. Ja mam nas za taką piękną blogową rodzinę. Dziękuję, że w niej jesteś. :)
UsuńDążymy do spełnienia marzeń. Popełniamy wiele błędów, może za wolno idziemy, ale się nie poddajemy. hehe Pozdrawiam serdecznie, przytulam, życzę spełnienia. :)))
Odsłuchałam piosenkę- bardzo mi się podoba, ale bardziej podoba mi się "Sail".
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcie z miną „zamurowaną” wymiata. Czy ktoś Ci powiedział, że powinnaś być mimem lub aktorką?
Życzę Ci, byś miała więcej takich, jak na koncercie, cudownych chwil w życiu:) A przyjaciółki to tylko pozazdrościć. Rzadko takie się zdarzają.
Wspaniale. Cieszę się, że więcej osób może poznać ich muzykę. Sail to hit wielki. Ja odkąd mam ich trzeci album, tak tylko on jest w moim discmanie. haha Tak... ja wolę stare sprzęty, a płytę muszę mieć, czuć teksturę. :D Ja z tych osób mało nowoczesnych. hihi
UsuńBuhahaha Cieszę się, że foto się spodobało. Strasznie się śmiałam, robiąc zdjęcie. Kiedyś mówiono mi, że nadaję się na aktorkę, ale że na mima, to jeszcze chyba nikt mi nie powiedział. hahahaha
Dziękuję. Niech Twoje marzenia się spełniają, nawet jeśli wydają się mało realne. <3
Przyjaciółkę mam cudowną, obie mamy szczęście i o to szczęście dbamy każdego dnia. :) Pozdrawiam cieplutko. :))))
Czasem marzenia sie spełniają 🦋
OdpowiedzUsuńDokładnie i też dlatego warto dla nich się starać. Życzę całym sercem, by Twoje marzenia się spełniły. <3
UsuńCieszę się, że miałaś takie niezwykłe, piękne chwile :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Cieszę się, że jesteś. Dużo wspaniałych chwil dla Ciebie. :)))
UsuńDzień dobry, Agnieszko! Ne znam tego zespołu (ale zaraz z ciekawoscia ich posłucham), ale nie to jest ważne. Ważne jest, że dobrze rozumiem ten rodzaj uwznioślenia, szczęśćia, przejęcia, uskrzydlenia i emfazy, jakie przeżywałaś. W młodych czasach człowiek potrafi przeżywać wszystko tak intensywnie, tak niesamowicie mocno. Jego życie pulsuje bąbelkami szampana. Tak wiele rzeczy zachwyca i porusza. Tak wiele ma znaczenie. Pewne zdarzenia zdaja sie nam przełomowe, jakby były znakami od samego Stwórcy. Uczucia buzują. Nadzieje pulsują. Radosć rozpiera myśli i ciało.
OdpowiedzUsuńI jest to przepiękny czas. Taka właśnie powinna byc młodosć. Piękna, intensywna, mocno cos przezywajaca, pełna barw i emocji a nie obojętna i zgaszona a nie znudzona wszystkim i cyniczna.
Ja w młodości też miałam kilka podobnie niezwykłych chwil. Jeżdziłam na koncerty Michała Bajora zafascynowana jego wrażliwoscią i szczerością przekazu. Najpierw odważałam sie o poproszenie o autograf. Potem ośmielona życzliwoscią rozmawiałam z nim za kulisami. A raz nawet upiekłam ciasto z truskawkami i zaniosłam mu do garderoby. Ależ wcinał ze smakiem! Patrzyłam na to i byłam szczęsliwa. I nie poznawałam samej siebie. Bo oto ja - nieśmiała zazwyczaj i cicha Ola odważyłam się pójsc za sercem i dotknąc marzenia.
Dzisiaj wspominam te czasy z ogromnym sentymentem. Tamte chwile rzeczywiscie były jak podarowane mi przepiękne róze.
Cieszę się, że i Ty wrażliwa istoto doswiadczasz podobnych uczuć i pozytywnych zdarzeń. Życie potrafi być cudowne!:-))))
Napisałaś mi taki komentarz, że już naprawdę nie wiem, czy oddam, jak wiele dla mnie znaczy. Tak właśnie jest, znaczy on wiele i jest to nie do opisania. Ty też piszesz tak cudownie, że każde zdanie trafia prosto do serca i się tam zatrzymuje, bo serce je tam chce zachować. Tak właśnie się czuję.
UsuńJaką piękną historię z życia mi napisałaś, jestem poruszona. Dziękuję. Wszystko sobie wyobraziłam, a ile mi siły teraz dodałaś. Jeny, jakie to musiało być piękne, ten widok, jak z apetytem jadł TWOJE ciasto. Cieszę się, że mi to napisałaś, że miałaś tak wspaniałe chwile. Teraz ja sobie myślę, ja też mogę rozbić skałę i z bijącym sercem na całego, wreszcie podejść do Aarona, pogadać z nim. Dziękuję za wszystko. Życie potrafi być cudowne i te cudowne chwile są naszą siłą. Znów podarowałaś mi taką chwilę. Sercem, duchem dziękuję i życzę Ci spełnienia w każdej postaci. <3
Sięgnęłaś po różę... i właśnie tak sięgaj po szczęście. Tylko nie wahaj się i nie opóźniaj. ;) Łap i ciesz się chwilą. :) Uściski ciepłe Agnieszko.
OdpowiedzUsuńWitaj kochana. :)))
UsuńMasz rację. hehe Ja to też czasami za długo się waham... no i szansa mija. Będę bardzo się starała. Pięknie napisałaś, przepięknie. Dziękuję. Wielkie uściski posyłam, życzę wiele magicznych chwil. :)))))
Miałam i ja kiedyś takie zasuszone róże ( 3) :) i nikt nie czuł jak one pachną po 20 tu latach tylko ja :) Ach... rozmarzyłam się
OdpowiedzUsuńAaaa... jakie to piękne. Bosko napisałaś. Będę pamiętała jej zapach i całą magię, jaką czułam. Nikt mi tego uczucia nie zabierze. :) Dziękuję. Cieszę się, że mogłam podarować miłe myśli. Wszystko, co najpiękniejsze dla Ciebie. :)))
UsuńJestem kompletnie niemuzyczny, ale po TAKIEJ recenzji nie mogłem nie zajrzeć do sieci:) To nie jest moja bajka, ale po tym, co napisałaś, posłuchałem z prawdziwą przyjemnością. Na kolana rzuciła mnie jednak nie muzyka, a zdjęcia, którymi zilustrowałaś post. Agnieszko, masz olbrzymi talent fotograficzny! Rozwijaj go (o ile się jeszcze da zrobić coś więcej)!!
OdpowiedzUsuńMiło mi, że posłuchałeś, mimo że to nie Twoja bajka. Bardzo mi miło. :)))
UsuńJeny, jak ja Ci dziękuję. Jesteś taki miły i bardzo mnie motywujesz. Staram się i będę się starała rozwijać w tej dziedzinie. Dziękuję za obecność, za Twój blog, za całość. Wspaniałości dla Ciebie. Pozdrawiam baaardzo serdecznie. :)))
Nikt nie musi Cię motywować, gdyż sama dla siebie jesteś najlepszą motywacją:)
UsuńNo wiesz... czasami się przyda. :D Już życzę super udanego weekendu. Mnie bardzo, ależ to bardzo cieszy ochłodzenie. :D
UsuńAga, to wspaniałe przeżycie, a opisałaś tak, że czuję, jakbym tam była osobiście.
OdpowiedzUsuńTrzeba walczyć o każdy cud. Dla każdego, co innego jest cudem, ale dopóki pragniemy cudu, dotąd mamy siłę pokonać wszystko!
Jak mnie to cieszy. Jest mi cudownie miło, że mogłam Cię zabrać w tę część mojego świata. :)))))
UsuńNapisałaś coś tak ważnego. Dla każdego cudem jest co innego. Dlatego ja szanuję marzenia innych, nie muszę rozumieć. Jestem tak bardzo wdzięczna za ten dzień. Marzenia dają siłę. Życzę Ci droga Basiu spełnienia marzeń. Dziękuję za wszystko, serdeczne pozdrowienia. :)
Tyle marzeń już się spełniło...
UsuńI to jest wspaniałe. :) Witam w nowym tygodniu. :)))
UsuńDried rose...
OdpowiedzUsuńNice! and interesting thoughts.
I see you have had lovely time with your friends!
This dried rose is priceless for me. Gives me strength. I can see results of its power. hehe
UsuńThank you for reading. Thank you so much. Lots of beautiful unforgettable moments for you. :)))
Najbardziej podobał mi sie przerywnik, gdy pokazałaś jaka była mina na widok Arona :D
OdpowiedzUsuńHhahahahaha Cieszę się. :D Śmiesznie mi się robiło to zdjęcie. :D Pozdrawiam serdecznie i życzę takich magicznych chwil jak najwięcej. :)
UsuńMiło się czytało, zdjęcia zaskakujące :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że zaskoczyłam. hehe Dziękuję za przeczytanie, to dla mnie ważne. Życzę Ci wspaniałych chwil w życiu. Pozdrawiam serdecznie. :)))
UsuńIdę szukać na YT :)
OdpowiedzUsuńBędzie może jeszcze kolejny raz i będziesz miała więcej śmiałośći (albo zdecydowania).
Pozdrawiam
Jak nie przyjadą do polski, to ja pojadę za granicę. hihi Mam nadzieję, że będę miała więcej śmiałości, ale dla mnie i tak było bosko. Wszystko było takie magiczne i czuję spełnienie. Dwa koncerty i dwa razy zostałam pięknie obdarowana, czuję totalną wdzięczność. :) Pozdrawiam, udanego dnia. :)))
UsuńAgnieszko do trzech razy sztuka :).
OdpowiedzUsuńAle dostać różę od samego wokalisty, to jest coś :).
Pięknie opisałaś swoje uczucia, odczucia i była jeszcze część humorystyczna :).
Sprawdziłam sobie na YT, bo nic mi nazwa zespołu nie mówiła i słyszałam jedną piosenkę "Sail" :).
Witam Agnieszkę. :D Druga Agnieszka z obolałym gardłem pisze. Bakterie złe... oj złe. hehe
UsuńDziękuję za miłe słowa. No wiesz, raz podeszłam, szkoda tylko, że nawet zdania nie dokończyłam. buhaha Jak i za trzecim razem się nie uda, to postaram się o czwarty raz. hihihihihihi
Pozdrowionka wielkie zasyłam, a szybko dojdą, bo blisko mają. :D
fantastyczne zdjęcia i świetnie napisany tekst! czytałam z prawdziwą przyjemnością:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJest mi przemiło. Dziękuję całym serduchem za przeczytanie i miłe słowa. To ważne, dziękuję. :) Spełnienia marzeń życzę. :)))) Pozdrawiam serdecznie. :)
UsuńMuzyka jak muzyka, wiadomo:de gustibus itd, ale jak to pięknie opisalas!!! Jednak to co mnie chwyta za serce, to Twoja przyjaźń...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo mocno
Dziękuję kochana. :* No ja totalna fanka, także magię tam czułam nie do opisania. Choć nieco ją opisałam. :D Kocham moją Sylwinkę, mam nadzieję, że uda mi się jutro pójść z nią nad jezioro. :) Pozdrawiam i życzę, co najlepsze. :)))
UsuńNie znam tego zespołu ale sobie chętnie poszukam po takim pięknym tekście :)
OdpowiedzUsuńDziękuję baaaardzo. :))) Takie słowa totalnie uszczęśliwiają. Spełnienia życzę, uściski wielkie. :) <3
UsuńNie znam tego zespołu, więc może poprzestanę po prostu na krótkim, acz treściwym komentarzu. JEJU. JAK TY WSPANIALE PISZESZ. Umiesz nie tylko ubrać tekst w piękne słowa, ale także oddać w nim po mistrzowsku swoje emocje. Twój blog, to takie dzieło sztuki :). Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńKochana Patrycjo. Przeczytałam Twój komentarz i całkowicie się wzruszyłam, już w myślach Cię tuląc! Dziękuję tak mocno, tu naprawdę słowami ciężko to wyrazić. Całym sercem życzę Ci spełnienia w każdej postaci, niech życie pięknie Ci się układa. Dziękuję, że jesteś. :*******
UsuńPozdrawiam serdecznie. <3
Wielu tu przede mną juz napisali, że nie znają zespołu, ja tez. I jak poprzednicy sprawdzę o czym mowa, chociaż podniosłaś poprzeczkę i obawiam się rozczarowania, bo to może być zupełnie nie mój klimat. No a po przeczytaniu takiego tekstu, o takich emocjach... mimowolnie spodziewam się czegoś powalającego.
OdpowiedzUsuńA innej beczki. dawno nie czytałam tak przesyconego emocjami tekstu. Ludzie nie potrafią czasem pisać tak namiętnie o zakochaniu jak Ty tutaj o miłości do muzyki i wykonawców. Gratulacje.
po drugie, zaczarował mnie twój "zaskoczony" portret. Wyglądasz oszałamiająco. Jesteś śliczną dziewczyną o niezwykłej i niebanalnej urodzie. A na tym zdjęciu wyszłaś jak z okładki jakiejś książki bądź płyty.
Oj haha Wiesz, ja ich kocham. Jedni uznają ich za arcydzieło jak ja. Inni powiedzą, że to bubel. Ja ich kocham całym sercem i bez nich nie wyobrażam sobie świata muzyki. Praktycznie tylko ich płyta jest w moim discmanie zacnym. :D
UsuńJak Ty do mnie pięknie napisałaś, jest mi tak miło. Och, no dziękuję kochana. :* Bardzo dużo się śmiałam, robiąc to zdjęcie. Wspomnienia do mnie wracały takie żywe, no było zabawnie. Jesteś przemiła, kochana. :) Dużo piękna dla Ciebie. Przytulam, uśmiecham się w Twoją stronę. :)))
Nie wiem co napisać to fantastyczne przeżycie:))a Twoja przyjaciółka jest niezwykła,masz wielkie szczęście że jest przy Tobie:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję droga Reniu. :) Ten dzień, te chwile były czystą magią. Magia ta była bezcenna, zapamiętam jej zapach już na zawsze. :) Sylwinka jest wielką częścią mojego życia, jest niezastąpiona. :) Pozdrawiam bardzo serdecznie, dużo szczęścia dla Ciebie piękna Reniu. :-)
UsuńNiesamowicie piszesz o własnych uczuciach, o emocjach o tym, co akurat w duszy Ci gra. Cudne zdjęcia. Musiałam sprawdzić o kim piszesz :)
OdpowiedzUsuńPrzytulam serdecznie!
Dziękuję, jest mi cudownie miło. Naprawdę cudownie miło. Dziękuję za obecność, za bycie częścią mojej blogowej rodziny. :**** Niech dzieją się w Twoim życiu prawdziwe, fantastyczne cuda. :**** Pozdrawiam serdecznie. :)))
Usuńwyglądasz pięknie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci kochana. :* Czasami wyglądam tak, a czasami, jak wycieńczona zmora. buhahahahaha Cudownego dnia, uściski wielgaśne. :)))
Usuńi post z całego serducha pięknie napisany:)
UsuńDziękuję kochana. Pisałam z wielką przyjemnością, budziły się wspomnienia. :) Życzę Ci wielu spełnionych marzeń. :*
Usuńi Tobie również:)
UsuńDziękuję bardzo. :)))))))))))
Usuńjakie plany na sobote?:)
UsuńNo właśnie nie jestem pewna. Chcę się wybrać nad jezioro, na taki dłuższy spacer z familią. Chcemy zabrać Timmiego na fajną wyprawę. :) Chciałabym też pójść na koncerty z Sylwinką, ale to chyba jutro. No jeszcze nie wiem, bo ta pogoda taka zmienna. :D Jak tam u Ciebie?
Usuńja byłam na pizzy :D
UsuńPizza też dobra. Ty nie kuś mnie tu pizzami. ;D
UsuńWitam w nowym zacnym tygodniu. hehe :)
ja witam po powrocie z urlopu:)
UsuńWitam. :) Jest uśmiech, więc pewnie było fajowo. :D
Usuńale za krótko...
UsuńWażne, że było. Choć wiem, co czujesz. Niech następny będzie dłuższy. :)
Usuńhehe w mojej branży nie bardzo xd
UsuńNie bardzo nie oznacza nie. :D Miłego początku tygodnia kochana. Mam nadzieję, że urodzinki były bardzo udane. Jeszcze raz życzę wszystko, co najwspanialsze w życiu. :)
UsuńTo co przeżyłaś było niezwykłe, kiedyś opowiesz dzieciom a moze i wnukom. Ręczę,ze będą zachwycone. ja jestem! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOooo hahaha Dziękuję bardzo. :* Dziękuję za przeczytanie, za zmotywowanie i uszczęśliwienie, za bycie i przeżywanie ze mną. :*** Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę dużo radości. :)))
UsuńKurcze, niemożliwa chwila! Czas gdy spełniają się marzenia jest nie do podrobienia:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Dziękuję Agnieszko za odwiedziny i przesympatyczne słowa. Dzień ten był wielkim darem, wdzięczna jestem całkowicie i staram się tę wdzięczność ukazać, nie tylko słowami. :) Życzę Ci takich chwil pełnych magii. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
Usuńpo odsłuchaniu kilku piosenek Awolnation okazało się, że jedną słyszałam wcześniej! :-)
OdpowiedzUsuńWspaniały czas, wspaniałe wspomnienia Aguś.
"Wszyscy fani tego zespołu wiedzą, że celem jest, byśmy się szanowali i tworzyli taką rodzinę AwolNATION. Na ich koncertach taka atmosfera panuje, ale tym razem było nieco inaczej, co i mnie zaskoczyło". Pamiętam jak podobny szok przeżyłam na festiwalu "Ku przestrodze" gdy zobaczyłam młodych ludzi palących jakieś zioło... kompletne niezrozumienie tematu.
Uściski wielkie i wielu podobnych koncertów. Kto wie może kiedyś spotkasz ich w codziennym życiu. Życzę Ci tego z całego serca.
Coś czuję, że to było Sail, bo znane. No, ale mogę się mylić. :D
UsuńUuuu no to nie wiem, po co takie osoby przyszły na taki koncert. Coraz częściej widzę osoby po narkotykach. Wiesz, jaka teraz jest moda...
Ja chyba oszalałabym z radości, widząc ich w codziennym życiu. Prawie tak było, ale to opiszę w następnym poście. Ja się tak bosko czułam. To był drugi raz, ale magia pozostała taka sama. Oba te koncerty mnie odmieniły. Ja już pragnę kolejnego. buhahaha Dziękuję za cudowne życzenia. :*** Och, ja również życzę Ci spełnienia marzeń, dużych i tych mniejszych, a najważniejsze, by radość w Twoim sercu gościła i nie opuszczała na zbyt długo. Duże uściski kochana. :))))))))))
tak, to była piosenka Sail :-)
UsuńModa na narkotyki??? Jezu... Nawet nie wiem jak to skomentować...
Sail to hit, a ja maniaczka każdej ich piosenki. :D Ja również takiej mody nie umie skomentować albo umie, ale możliwe, że użyłabym brzydkich słów. Ostatnio byłam w Bielsku, jeny ileż tam widziałam ćpunów i pijaków. No nie oceniam, ale przerażał mnie ten widok...
UsuńCieszę się, że mogłaś znowu spotkać swojego ulubionego artystę i, że przyniosło ci to tak dużo szczęścia, nie znam go ale chętnie zgłębię ten temat :) Buziaki kochana :)
OdpowiedzUsuńDziękuję moja droga. :))) Każdy koncert był perfekcyjny, magiczny. Całe te dni takie były. Tu się nie podeszło, tam się dostało w głowę, ale jeny... to były magiczne chwile. Zespół ten jest moją siłą, bardzo ich kocham. No wiem, jestem total fanką. Choć nie zbieram wszystkiego, co w gazetach, więc psycho fanem nazwać mnie nie można. ufff buhahahahaha Buziaki kochana, dużo szczęścia, pięknych chwil z dzieckiem i tak ogólnie. :))))
UsuńDobrze, że znalazłaś zespół, który sprawia ci radość :) muzyka też jest dużą częścią mojego życia :) Pozdrowionka kochana :)
UsuńNiech muzyka nas uskrzydla. hehe Pozdrawiam Was oboje. :)))))
UsuńWyczekuje i wyczekuje nowego posta! :)
UsuńBędzie w niedzielę, postaram się. hehehehe Pozdrawiam kochana, już Ci życzę udanego weekendu. :)))
UsuńAguś, uwielbiam czytać takie teksty - pełne szczerości, pulsujące emocjami, bardzo prawdziwe. Jesteś niezwykłą, wrażliwą osobą, to przebija z każdego zdania. I jak wspaniale piszesz o Sylwii - Wasza przyjaźń jest wyjątkowym skarbem.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam i przesyłam dużo ciepłych myśli.
Dziękuję totalnie całym sercem. :*** Dziękuję, że przeczytałaś, że podzieliłaś ze mną te chwile. :) To dla mnie bardzo ważne, przepięknie dzielić się magią z innymi, a Wy jesteście moją blogową rodzinką. :) Te dni, ten koncert i wcześniejszy, zapamiętam już na zawsze. Pamiętam, jak wróciłam do domu, wiedziałam, że nie może się skończyć na gadaniu. Jeśli czuję, że koncert mnie zmienił, to muszę to ukazać samej dobie i tak też zrobiłam. :)
UsuńSylwię kocham całkowicie, może mnie wkurzać, mogę ja ją wkurzać, ale miłość między nami jest niezniszczalna. :) Dbamy o ten skarb. Pozdrawiam serdecznie i również wysyłam w Twoją stronę piękne myśli i życzę spełnienia marzeń. :)
Aguś, nie będę pisać dużo, chociaż ja to gaduła jestem ;) Powtórzę tylko to, co piszę Ci zawsze... KOCHAM CIĘ CZYTAĆ i zawsze bardzo mocno czekam na Twój kolejny post <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńUściski serdeczne <3
Dziękuję kochana Agness. :*** Jest mi naprawdę miło, baaaardzo miło na sercu. <3 Dziękuję, że czytasz i jesteś ze mną. Jeny, to jest absolutnie bezcenne, dziękuję. :)
UsuńUściski serdeczne, wiele spełnionych marzeń dla Ciebie. :)
Piękne przeżycia, piękna Ty i piękne spełnione marzenia.Kolejnych spełnień życzę.
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję. :*** Jesteś przemiła, cudowna. :) Również życzę spełnionych marzeń, poczucia radości, nawet w 'zwykłym' dniu. Wielkie, serdeczne uściski. :)))) <3
UsuńKochana Agniesiu ! Przeczytałam do samego końca i nie był to jakiś wielki wyczyn z mojej strony...ha ha ha !!! Po prostu tak potrafisz budować napięcie, że nie da się oderwać oczu od tekstu i ciągle chce się więcej. Widzisz, ktoś może pomyśleć: ech, co tam Ona pisze ?!...a ja czuję i wiem, że dla Ciebie to była bardzo ważna chwila i cenne przeżycie. Cieszę się, że masz "magiczną różę". Czasem wystarczy, że w coś mocno uwierzymy i to daje nam niezwykłą siłę i energię do życia.
OdpowiedzUsuńJa też byłam ostatnio na koncercie, ale innym. Otworzyłam się i wracam do swoich pasji.
P.S. Cały czas słucham utworu "Handymann" i bardzo mi się podoba :)) Buziaki dla Ciebie :)))
Moja kochana Ulu, napisałaś do mnie tak pięknie, tak poruszająco. Ty zawsze do mnie tak piszesz, że wiesz, jak się czuję... jak szczęściara!!! Jestem nią, mam piękną blogową rodzinę, jaką Ty jesteś jej wielką częścią. Dziękuję za przeczytanie. Ja wiem, ktoś może sobie pomyśleć, że to bzdety, ale nie dla mnie. Ta róża, ten spis piosenek zdobyty przez Sylwię, jej widok były dla mnie szczęściem najczystszym. Jak ja się cieszyłam tym poczuciem, starałam się chłonąć każdą chwilę. Róża pomaga mi pokonywać lęki, nie mówiąc już, jak Wy mi pomagacie.
UsuńJa się cieszę, że i Tobie coś pięknego się przytrafiło, że wracasz do pasji. Bardzo mnie to cieszy. Pragnę dla Ciebie szczęścia i właśnie spełnienia. Dziękuję za obecność bezcenną. :*
Jest mi również mega miło, że słuchasz tej piosenki, jest to utwór bardzo mi bliski. Czuję przy nim szczęście, kocham również teledysk, jest taki pełen piękna, ukazujący magię miłości, pokazujący, jak żyć. Wyobrażam sobie często, jak podróżuję z bliskimi, leci ta piosenka, tańczymy na łące z widokiem na ocean. Och... uwielbiam sobie to wyobrażać. :) Spełnienia dla Ciebie kochana. :))))
Thank you so very much. :)
OdpowiedzUsuńKolejny dowód, że marzenia się spełniają. Zawsze w to wierzyłam i Twoje przeżycia stanowią na to właśnie dowód.
OdpowiedzUsuńSpełnienia kolejny marzeń :)
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję kochana. Marzenia się spełniają, te co mają się spełnić, to się spełnią. Tylko jeszcze musimy pomóc. Również życzę Ci spełnienia marzeń, dużo radości. Serdeczny uścisk. :))))
UsuńWspaniały post ! Jednak warto wierzyć, że marzenia się spełniają. Może i moje się kiedyś spełnią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Dziękuję kochana. :))) Wierzę, że to, co ma się spełnić, to się spełni... choćbyśmy ciągle myśleli, że to szczyt marzeń, wręcz nieosiągalny. :) Życzę, by wiele z Twoich marzeń się spełniło, nawet tych niby 'za dużych'. Wszystko, co najlepsze dla Ciebie. :))) Pozdrawiam serdecznie. :)
UsuńNiesamowicie opisałaś swoje przeżycia, aż się wciągnęłam. Super, że miałaś okazję być na koncercie swojego ulubionego zespołu i doświadczyć czegoś tak niesamowitego. Jestem pod wrażeniem. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo serdecznie. Miło mi, że mogłam się z Tobą podzielić moim marzeniem. Pozdrawiam i życzę spełnienia w każdej postaci. :)
UsuńZnam ten zespół, fajną muzykę grają :) Warto wierzyć w marzenia, Twoje się spełniło, oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
My blog
Jej... Nie łatwo mi znaleźć osoby, które ich znają. hehe Kocham ten zespół na całego. :) Dziękuję za miłe słowa i Tobie również życzę spełnienia marzeń. Pozdrawiam cieplutko. :)
UsuńBrawo! ;) po przeczytaniu posta od razu poszukałam wykonawcy, wcześniej go nie znałam, fajna muzyka;) Masz jakiś ulubiony utwór?
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana. :* Jeny...ja nie mam szans wybrać ulubiony utwór, bo ja kocham je wszystkie. haha W ciężkich chwilach pomaga mi Kill your heroes... nie wiem czemu, ale tak jest. Teraz mam manie ostatniego albumu. Gnębię aktualnie Passion, Handyman, Table for one, Miracle man. No i oczywiście Stop that train, tam Aaron krzyczy, że chce wysiąść z pociągu... jeny, ale ja tam czuję emocje. No w moim discmanie tylko oni. buhahaha Ooo jeszcze aktualnie gnębię the buffoon. buhahaha zaraz Ci cały album napiszę. No, a gdzie tam dwa poprzednie. hahaha Maniaczka. ;D
UsuńWarto jest mieć marzenia, a kiedy się spełnią to człowiek czuje się,wtedy najszczęśliwszą istotą na świecie. Nie znałam tego zespołu, ale posłuchałem ich utworów na youtube i ich muzyka spodobała mi się. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Cieszę się, że Ci się spodobała muzyka. :) Ja jestem w nich zakochana od paru lat i ta moja miłość do nich rośnie i rośnie. :D Ich muzyka zawsze mi pomaga i zawsze jest na czas, kiedy tylko potrzebuję. Czułam się taka szczęśliwa, starałam się całkowicie chłonąć to poczucie, te chwile. Dziękuję za miłe słowa, niech Twoje marzenia się spełniają! <3 Pozdrawiam bardzo serdecznie. :)
UsuńUna historia muy bonita esta que nos cuentas ya me gustaría tener esa facilidad con la pluma.
OdpowiedzUsuńLas fotos con las que la acompañas me gustan mucho en especial en las que se te ve posando con esas caras tan expresivas.
Saludos.
Thank you dear Thomas. The concert was absolutely perfect and full of good emotions. I was so happy there, pure happiness. :) Thank you for nice words about photos. It was a real pleasure to take them. :)
UsuńGreetings, have a great weekend. :)
Powiem krótko: niesamowita historia :) Sprawdziłam sobie zespół i nawet nie wiedziałam, że znam ich utwory :D Hehe :) Wszystkiego dobrego Aga!
OdpowiedzUsuńPrawda, że niesamowita. :))Byłam tam jak zaczarowana, czułam się taka szczęśliwa. To był drugi koncert, ale magia ta sama. Oba koncerty są jednymi z moich najwspanialszych wspomnień. :) Fajnie, że znasz ich utwory, ja to prawdziwy fan. :D Dziękuję i również życzę Ci wszystkiego dobrego, wielu spełnionych marzeń. :)))))
UsuńWitaj Agnieszka, co do zdjęć, drugi z otwartymi oczami, uwielbiam to!
OdpowiedzUsuńWiele pocałunków z Hiszpanii :)
Dziękuję bardzo. :D Dużo się śmiałam, robiąc to zdjęcie, było naprawdę zabawnie. :) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i życzę udanego weekendu. Uściski. :)))
UsuńMuzyka ma wielką siłę oddziaływania i wzruszyłam się Twoim opisem, choć sama słucham trochę innej. Zdjęcia robisz piękne, pozujesz tak samo:))
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana Mario. :)Ja zawsze lubiłam muzykę ostrzejszą, zawsze wolałam męskie głosy. Ten zespół kocham od lat paru i to coraz bardziej. Z nimi wszystko wydaje mi się łatwiejsze, piękniejsze i zrozumiałe. Oni nawet motywują mnie do nauki angielskiego, który mnie denerwuje. haha Puszczam ich przed nauką lub w trakcie, kiedy już totalnie opadam z sił i chęci. Zawsze jakoś dokończę naukę z Awolkami, jak ich nazywam. Jeny, ja mogę o nich pisać i pisać. :D
UsuńWielu spełnionych marzeń dla Ciebie. Wspaniałego weekendu życzę. :)))))
Niesamowite. Pieknie i wiernie oddałaś... te emocje wirujące... przyjaźń, fascynacja... te przeżycia. Piszesz tak, że byłam obok Ciebie w samym centrum wydarzeń. Ocknęłam się, jak się skończył post, zdziwiona, że to już koniec. z niedosytem... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJesteś Agnieszko naprawdę kochana. Dziękuję z serca całego. Ja tych dni nigdy nie chcę zapomnieć, całej tej magii, jaką poczułam. Marzę już o kolejnym koncercie. ;D Życzę Ci spełnienia marzeń, wielu wspaniałych chwil w życiu. Najserdeczniej pozdrawiam i życzę udanego weekendu. :)))) <3
UsuńOjej, ale historia! Jesteś niezwykła:)))Dotykasz sfer życia, które i mnie są bliskie. Dziękuję Ci za to:)
OdpowiedzUsuńAha, i obłędnie piękne zdjęcia! Ściskam:)
Dziękuję kochana Moniko. Jest mi cudownie miło, że podzieliłaś ze mną te chwile. Dziękuję za każde słowo, zawsze tak piękne. Wiele dobra, spełnionych marzeń dla Ciebie i Twoich bliskich. Uściski wielkie. :))))))
UsuńTwoje teksty Agniesiu są tak emocjonalne, że nie sposób się oderwać :) Zachwyciło mnie to pierwsze zdjęcie - Twoja twarz pięknie wyraża to co opisałaś a oczy po prostu się śmieją. Dzieli nas ogromna różnica wieku ale na muzykę reaguję dokładnie tak samo. Przez wiele lat marzyłam o koncercie zespołu Scorpions, ich muzyki słucham od zawsze. Trzeciego czerwca moje marzenie się spełniło. Nie dostałam co prawda róży ale mnóstwo cennych chwil i wzruszeń. Doskonale więc Cię rozumiem :))) Miłej niedzieli!
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana Ewo, jest mi niesamowicie miło. :)
UsuńCieszę się z tobą na całego, no cieszę się. To wspomnienia już na zawsze. Jakie z nas szczęściary, że mogłyśmy zobaczyć muzyków, których kochamy, że mogliśmy poczuć tę unikalną magię. Wyobrażam siebie Twój wielki uśmiech i poczucie szczęścia, jakie Ci towarzyszyło podczas koncertu i życzę, by to wszystko, co czułaś, zawsze pozostało żywe. Wielu spełnionych marzeń Ci życzę, dziękuje, że jesteś w moim życiu. :))))))
Gdy napiszę "super" to za mało i ogólnie co bym nie napisał,to zbyt mało więc skomentować mogę jedynie,że PERFEKCYJNIE ☺☺ pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo dziękuję Ci bardzo serdecznie. :) Pozdrawiam i życzę spełnienia marzeń. :))))
UsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o tym muzyku ale faktycznie jest w jego utworach coś hipnotyzującego :)
OdpowiedzUsuńJa jestem już zahipnotyzowana bezpowrotnie. hahah :D Cieszę się, że sobie posłuchałaś. Kocham ten zespół, dzień bez nich jest taki niepełny. :D Wielu spełnionych marzeń Ci życzę. Uściski. :)))
Usuńfantastycznie się Ciebie czyta Agnieszko. Tak Ciebie. Jesteś szczera i prawdziwa, a tak mało tego wokół. Życzę Ci wielu takich wrażeń każdego dnia. Uśmiechaj się często - zarażasz pozytywnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję...
Jestem Ci z całego serca wdzięczna za tak miłe słowa. Jest mi tak miło, ciepło na sercu. :)
UsuńJestem sobą, po prostu sobą, nie umiem być kimś innym. Pokochałam siebie taką jaka jestem, starając się być swoja coraz to lepszą wersją, czy jak to się tam mówi. ;D Nie potrafię żyć w fałszu i ten blog po prostu pokazuje mnie z wszystkimi wadami, pomyłkami jakie popełniam. hehe Przeczytałam Twoje słowa z rana i uśmiechałam się do Ciebie na całego. Życzę Ci wielu spełnionych marzeń, wspaniałych chwil, zdrowia, wszystkiego, co najlepsze. Życzę tego Tobie i ludziom, których kochasz. <3 Najserdeczniej pozdrawiam. :)))))))
Całkowicie przepadłam, czytając tę historię!♥ Czytam i czytam i tylko sobie myślę, ale z Ciebie szczęściara! Być na koncercie ukochanego zespołu, zdobyć spis piosenek i jeszcze dostać różę! Marzenie :) Tobie się udało :) Oj nie jedna dziewczyna chciałaby być na Twoim miejscu, ale ten podarunek miał być właśnie dla Ciebie :) Koszach ten zespół i to widać i czuć. Oni też to wiedzieli!
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana, jak mi miło. :* Przepięknie napisałaś, aż serce mam teraz uradowane na całego, dziękuję. :) Nigdy nie zapomnę tych chwil, czułam spełnienie na całego i tego też Tobie życzę. Wielu spełnionych marzeń, niesamowicie pięknych chwil. :) Uściski serdeczne. :)))))
UsuńWspaniała historia!
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia!
Agnieszko, potrafisz cudownie opisać swoje emocje, oddać klimat miejsca. Czyta się Ciebie fantastycznie :-)
Dziękuję droga Iwono. Dziękuję za cudowne słowa, za to, że mogłam się z Tobą podzielić moimi emocjami. Dziękuję za obecność i życzę, co najwspanialsze. Pozdrawiam cieplutko. :))))
UsuńAguś, nie wiem, jak to się stało, ale stalaś mi się bardzo bliska przez ciepło i życzliwość,którą emanujesz, dlatego też cieszę się Twoim szczęściem. 😊 ♥️
OdpowiedzUsuńNo jest mi tak miło, ale tak miło, że normalnie brakuje mi znów słów. hehe Dziękuję całym sercem i duchem. :) Również jesteś mi bliska, ja Ciebie poznaję poprzez Twoje teksty i to, co do mnie piszesz. Dziękuję, że jesteś. Życzę, by wiele z Twoich marzeń się spełniło. Nawet tych, co wydają Ci się za wspaniałe, by mogły się spełnić. ;) Uściski najserdeczniejsze. :)))))
UsuńCudowna historia i fantastyczne przeżycia, które można odczuć jak za dotknięciem ręki czytając kolejne słowa tego wpisu :) Zazdroszczę Ci takiej przygody :) Oj będziesz co miała wspominać na starość i to jest piękne :) Żyć intensywnie, przeżywać nawet najdrobniejsze momenty i pięknie to opisać :) BRAWO TY :) :) Uwielbiam czytać Twoje teksty :) Buziaczki :) Aha wysłałam Ci wiadomość prywatną :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i jeszcze raz dziękuję. :***** Ten dzień zapisałam głęboko w serduchu. Byłam tak szczęśliwa, zszokowana, jakbym była w bajce bardzo pięknej. Takie chwile nie są codziennością i pewnie dlatego, tak bardzo je doceniamy. :) Już powiedziałam Sylwii i hermano, że jeśli Awolnation nie przyjadą znów do Polski, to my jedziemy za nimi za granicę. buhahahaha. :D
UsuńJak to ja... zawsze zapominam, że mam maila. oj oj haha Życzę Ci spełnionych marzeń, poczucia spełnienia. :) Uściski bardzo serdeczne.:)))))))
Pięknie to opisałaś! Dla takich chwil, które nas uskrzydlają, dają TAAAAKĄ energię warto żyć! "Radość to sens życia !" Ludzie tacy jak Ty są solą tej ziemi! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo mocno dziękuję. Poczułam się cudownie po tym, co do mnie napisałaś. :)
UsuńTakie chwile są prawdziwym darem. Ich mocą jest też to, że nie są na każdym kroku. Byłam szczęśliwa całkowicie, byłam tam i nigdzie indziej. Wspaniałe uczucie, którego Ci życzę. Spełnienia marzeń, radości i zdrówka. Pozdrowienia serdeczne Ci posyłam. :)))))))
Niesamowita historia, a Ty tak przepięknie to wszystko ubrałaś w słowa! Aż czuć tę radość przez monitor :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
www.nataliasiejka (klik)
Hahahaha Dziękuję bardzo. :D Wspaniałe to były chwile, życzę Ci takich. :) Miłego dnia. :)
Usuńcudownie napisane! :) piszesz tak gładko że przyjemnie się to czyta :)
OdpowiedzUsuńwidać tą radość jaką sprawiło Ci spotkanie z ulubionym artystą :) nie ma nic piękniejszego jak spotkać swojego idola :) osobę która po części nas zmieniła :)
świetny wpis :)
pozdrawiam
mojaszafamodnaszafa.blogspot.com
Serdecznie dziękuję za tam miłe słowa. :))) Tak, spotkanie Awolnation, Aarona było bezcenne, tyle ten człowiek mi podarował. :) Często wspominam ten dzień, zawsze z uśmiechem na twarzy. :) Życzę Ci spełnienia marzeń. Bardzo serdecznie pozdrawiam, uściski. :)))
UsuńWarto marzyć. Ciekawy post i faje fotki. Pozdrawiam jusinx.blogspot.com.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Spełnienia marzeń życzę. Pozdrawiam. :)
UsuńBoa tarde, descreve uma historia interessante, pode ser de um sonho para mais tarde concretizar, os sonhos são para serem realizados.
OdpowiedzUsuńFeliz fim de semana,
AG
Thank you so very much. I am so grateful for such incredible moments in my life. I will never forget them. I wish you lots of dreams come true . Have a great day. :)
UsuńHello, I am glad that I found your blog. It's amazing! You are a beautiful dreamer and a writer. And I like it a lot. I also liked the moment when you met your favorite artist. It's a wonderful and unforgettable moment.
OdpowiedzUsuńMy very best wishes to you!
Thank you dear Kaya. I saw your photos and I immediately knew I want to stay with you on your blog. You take so amazing photographs. :)
UsuńI am so glad you visited me and have stayed.
Thank you for so nice words. They mean a lot to me. Sorry for my English. I am learning.
All the best for you. I wish you many dreams come true. Hugs. :))))
OMG, każde Twoje zdjęcie jest cudowne. Nie zliczę ile razy czytałam ten post i na dziesiątą stronę oglądałam każde zdjęcie, bo tak dużo jest tutaj piękna.
OdpowiedzUsuńPiękna jest Twoja historia i przeżycia tym bardziej miłe, że Awolnation jest twoim ulubionym zespołem.
Serdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję kochana Łucjo. Dziś mam taki cięższy dzień, a Twoje słowa bardzo mi pomagają. Ja naprawdę jestem bardzo za Ciebie wdzięczna. Ten dzień, ta róża, to co zrobiła Sylwia, zawsze już będą moją siłą. :) Bardzo serdecznie pozdrawiam kochana Łucjo. Życzę Ci spełniania marzeń, jesteś wspaniała, naprawdę wspaniała! <3
UsuńCzułam się prawie jak na koncercie, a moment pochwycenia róży przyprawił mnie o dreszcze...czy Pani nie powinna zająć sie pisaniem na poważnie??? Tekst jest porywający:)))
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wczoraj Twoje słowa i serce przepełniło się szczęściem. Dziś znów je czytam i mam przeszklone oczy. Dziękuje za przepiękne słowa. Dziękuję za przeczytanie, za przeżywanie tych chwil razem ze mną. Jest to dla mnie bardzo ważne, naprawdę się cieszę. Czasem myślę o napisaniu czegoś większego, może brakuje mi jeszcze odwagi, może to tylko lęk...
UsuńTwoje słowa zapisuję w sercu. Życzę Ci spełnienia marzeń, życzę co najpiękniejsze. Bardzo serdecznie pozdrawiam. :)))
Zespołu nie znam, ale historia naprawdę zaskakująca, że jednak się udało dostać tą różę. Ludzie natomiast czasem zachowują się jak zwierzęta :)
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
Dziękuję za przeczytanie. Lubię, jak ktoś pisze szczerze. No tak jest, coraz częściej widzę zachowania nieludzkie. ;) Róża jest moją siłą. Życzę tak pięknych chwil. Pozdrawiam cieplutko. :)
UsuńPrawie wyśpiewałaś to tak pięknie.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. :) Pozdrawiam, wielu spełnionych marzeń życzę. :)
UsuńPięknie napisałaś. Emocje - jak wiele można ich tu dostrzec.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu pięknie wyglądasz.
Pozdrawiam!:)
Witaj Pawle, miło, że jesteś. :) Bardzo dziękuję. Ja tych chwil już nie zapomnę. Życzę Ci wielu spełnionych marzeń, wielu wspaniałych chwil. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
UsuńZespołu nie kojarzę ale poszukam na yt. Historia bajkowa. I masz całkowitą rację, że "nie potrzeba wielkiej wygranej na loterii", by być szczęśliwym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję kochana za przeczytanie, za obecność. :* Ten dzień był bajkowy, wielu Ci takich życzę. :)Niech wiele dobra Cię spotyka. Pozdrawiam cieplutko. :))))
UsuńHello Agnieszka,
OdpowiedzUsuńA wonderful story with nice pictures.
Kind regards,
Marco
Thank you very much. Thank you for reading and very nice words. :)
UsuńGreetings, have a pleasant day. :)))))
Muito interessante o teu texto Agnieszka!
OdpowiedzUsuńTambém gostei das fotos, aliás és muito fotogénica e bonita, os meus parabéns!
Um beijo desde Portugal.
Rui
Olhar d'Ouro - bLoG
Olhar d'Ouro - fAcEbOOk
Thank you so very much for all nice words. Thank you for staying with me. Greetings, have a really nice day full of joy. :)))
UsuńBuenas imágenes para acompañar a la historia ...o al revés.
OdpowiedzUsuńSaludos
Thank you so much Esmeralda. Nice of you. Very happy day for you. Hugs. :)
UsuńQué rica estás
OdpowiedzUsuń---
O haha Thank you so very much. :D Greetings. :)
UsuńPara a mulher lida da rosa, desejo feliz fim de semana,
OdpowiedzUsuńAG
Oh you are so nice. Thank you so very much. :) Have a really nice weekend. Greetings. :))))
UsuńNie znam zespołu, ale tak pięknie o nim piszesz, że odpalę sobie w wolnej chwili jakąś playlistę.
OdpowiedzUsuńKoncerty w Warszawie niestety bardzo często mają słaby klimat, ludzie momentami zachowują się jak bydło. I szczerze - widać różnicę między choćby Wrocławiem, czy Katowicami. Przykro mi z powodu rozerwanej róży.
Jak byłam na koncercie Apocalyptici już ładne parę lat temu, to ktoś mi na siłę wyrwał z ręki pałeczkę, którą złapałam. Miałam ją już w rękach, miałam schować do torby i jakiś gość mi ją bez pardonu wyszarpnął z ręki, mimo że się siłowałam. Też się wtedy poczułam fatalnie.
Ale tłumaczę sobie to do tej pory tak, że najwyraźniej gość miał tak smutne i nędzne życie, że może ta jedna głupia pałeczka pomogła mu w tamtym momencie przetrwać trudne chwile.
Z tych śmiesznych przeżyć koncertowych nie zapomnę do końca życia jednego. Jechałam na koncert Sabatona - jeden z pierwszych w Polsce, grali wtedy jako support czegoś tam innego. Szłam na koncert z bratem, wsiedliśmy w autobus (w sumie pełen metali - widać że również jadących na koncert) w tym ich - super przystojnego blondyna z falowanymi włosami i jego mniej interesującego kolegi. Gapiłam się na nich co chwila, szybko nawiązali z nami rozmowę (po angielsku) "jedziecie na koncert?, My też, czy wiecie gdzie wysiąść? No bo my pierwszy raz w Warszawie, wczoraj byliśmy na tym koncercie w Krakowie" (dzień wcześniej cały komplet zespół + supporty tam grali koncert). Zdziwieni spytaliśmy się czy tak bardzo lubią te zespoły, że aż kupili bilety na wszystkie Polskie koncerty. Popatrzyli na nas jak na debili i zmienili temat rozmowy. Dojechaliśmy na miejsce, wytłumaczyliśmy im jak mają dotrzeć do Stodoły i rozdzieliliśmy się (czekaliśmy jeszcze na pozostałych znajomych). Zbliża się godzina 0 - wchodzi pierwszy support - Sabaton. A tam kto? No zgadłaś, nasz przystojny blond kolega - perkusista Sabatona!
Zabij mnie :D
Po 2 latach byliśmy na ich koncercie w Poznaniu, staliśmy pod sceną, koleś nas poznał i pozdrowił słowami "witam warszawskich kupli, miło was znów widzieć"... :P
Dziękuję kochana. :* Szkoda, że róża rozerwana, ale najważniejsze, że i tak jest ze mną. :)
UsuńDobre tłumaczenie. hehe No nie umiałabym tak komuś wyrwać. Ja zaś powtarzam sobie, że i tak nie dostały tej róży, a gdyby ją przechwyciły, to i tak nie była dla nich. hehe Po co im róża, która była dla kogoś innego.
Niestety, wokalista postanowił nie wyjść do fanów po tym zachowaniu. Zawsze wychodzą, ale tym razem nie. Byłam tam, słyszałam wszystko, byłam też w centrum tego szaleństwa i rozumie ich decyzję.
Buhahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha No a Twoja przygoda to mnie kuźwa rozwaliła, no śmieję się na maksa. :D Ty szczęściaro, patrz, jakie masz fajowe wspomnienia. Dziękuję, że się ze mną podzieliłaś. :* Wspaniale, że poznał, że pozdrowił.:D
Ja zaś właśnie nie rozpoznałam Aarona za pierwszym razem. Patrzyłam na niego przed lokalem i powiedziałam do brata: Patrz, tam przyszedł kolejny fan, wygląda, jakby wrócił z wyprawy górskiej. No i sobie stoję, dziołszka, którą potem poznałam, czyli Bianka sobie z nim gada, a ja stoję jak debilka. Po chwili Marcin mi uświadomił, że to Aaron... a ja momentalnie zamieniłam się w skałę. Cholewka... co ja tak zastygam na jego widok... nie wiem. :D
Jeszcze raz dziękuję za podzielenie się ze mną naprawdę genialnym wspomnieniem. Uściski kochana, niech marzenia się spełniają. :))))))) <3
Nie znam zespołu ale zaraz to nadrobię. Ta historia jest niesamowita :O Niestety ludzie podczas koncertów czasem zachowują się jak zwierzęta? to chyba dobre porównanie.
OdpowiedzUsuńMój blog.
Dziękuję za przeczytanie. :) Fani tego zespołu są wspaniali, jakoś tym razem było nieco inaczej. Byłam na przodzie to i tam też więcej 'psycho fanów'. ;D Choć wcześniej też stałam przy scenie, a nikt się nie 'bił'. hehe Najważniejsze, że było wspaniale. Życzę wielu spełnionych marzeń. :)
UsuńThanks for your visit to my blog.
OdpowiedzUsuńYou have a beautiful blog
Greetings from Portugal
Maria
Divagar Sobre Tudo um Pouco
Thank you so very much Maria. I also thank you. Very nice to meet you. Greetings, have a really nice day full of joy. :)))
UsuńA tak wpadłam zostawić pozdrowienia :D
OdpowiedzUsuńJesteś super bombastycznie fajna. Pozdrawiam bardzo... baaaaaardzo serdecznie. :***** :D
UsuńHej :) zaczynam nadrabiać zaległości w czytaniu blogów i oczywiście bez wahania weszłam najpierw na Twój :) nie wiem od czego zacząć... może tak błahe pytanie: czy oni na każdym koncercie rozdają róże czy to była raczej jednorazowa sprawa? Nie spotkałam się wcześniej z czymś takim :)
OdpowiedzUsuńPiszesz o tym zespole w taki sposób, że z każdym słowem mój uśmiech robił się większy i większy. A myślałam że już się nie da tak uśmiechać... przeżyłaś wspaniałe chwile i bardzo się z tego cieszę. Mam nadzieję, że bedziesz jeszcze na wielu koncertach i będziesz miała okazję nawet porozmawiać z Aaronem :) tego Ci życzę z całego serca.
Sam wpis bardzo bardzo emocjonalny. Przeczytałam jednym tchem i pytam gdzie ciąg dalszy? Gdzie kolejny? Czekam na więcej Twoich tekstów!
Agnieszko życzę Ci mnóstwo mnóstwo szczęścia i uśmiechów. Życzę Ci, aby ta róża zawsze dawała Ci siłę, a kiedy nawet nie będziesz jej miała przy sobie, to żebyś przypominała sobie tamten dzień, w którym Cię wybrał i wiedziała, że wszystko jest możliwe i możesz spełniać swoje marzenia!
PS. Następnym razem podejdź :)
Ściskam mocno !
Jest mi bardzo miło, bardzo, bardzo. :*
UsuńW tej trasie tak rozdają róże, wcześniej nie rozdawali. Zawsze jednak dają fanom pałeczki perkusyjne, listę piosenek i piórka no te do grania na gitarze. hihi Róże były zaskoczeniem. :)
Fakt, że mogłam wywołać uśmiech, jest dla mnie czymś niesamowicie wspaniałym, tak bardzo dziękuję Ci za wszystkie cudowne życzenia. Mnie zaś serducho raduje się na całego i poczułam całkowity przypływ energii i wiary.
Postaram się ze wszystkich sił podejść do niego. Jak oni nie przyjadą już do Polski, to ja pojadę za granicę, po to, by zaznać tej niepowtarzalnej magii, którą oni mi dają. To tacy sympatyczni, skromni ludzie. No wiesz, raz podeszłam, ino, że tak jakoś zmrożona. :D
Kochana, mimo że wiesz, to ja się tam powtórzę. Cieszę się, że jesteś. Życzę Ci spełnienia marzeń, siły, radości serca, zdrowia. Cieszę się, że zdałaś za pierwszym razem i teraz możesz się zrelaksować. Cieszę się, że taka lekarka się naradza. Cicho tam i przyjmować szczere komplementy. hehe Uściski najserdeczniejsze. :*****
Sporo emocji :)
OdpowiedzUsuńByło ich tam sporo. hehe Pozdrawiam serdecznie. :)
UsuńAunque seas elocuente en tus palabras, a veces, te faltan palabras en ocasiones contadas.
OdpowiedzUsuńLa emoción de un momento dado, puede ser el factor desencadenante.
Que tengas una buena semana!
Thank you for so meaningful words. Have a nice week, greetings. :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPójście na koncert ulubionego wykonawcy to niesamowite przeżycie i na długo pozostawia wspomnienia a co dopiero gdy się ma takie przygody :) No i proszę zniszczona róża i pognieciona kartka mogą być cennym skarbem :)
OdpowiedzUsuńMoje wielkie skarby. hehe Zespół ten od pary lat dodaje mi siły w życiu. Ich koncerty są dla mnie spełnieniem. Bardzo jestem wdzięczna, że mogłam brać w nich udział. :) Życzę Ci wielu spełnionych marzeń, serdeczne uściski. :)))
UsuńPięknie napisane, a te zdjęcia w bańkach to cudo :)
OdpowiedzUsuńhttps://fasionsstyle.blogspot.com/
Dziękuję Ci bardzo serdecznie. Spełnienia życzę, miłego dnia. :))
UsuńAgnieszko przeczytałam z uwagą cały tekst , pośmiałam się i wzruszyłam.
OdpowiedzUsuńNo i co zrobiłam zamiast napisać komentarz, poszłam posłuchać muzyki , bo tego zaspołu nie znałam, a że muzyka nas otula zasłuchałam się na dobre .
Nie żeby od razu zostać fanką, ale kocham muzykę wszelaką, bo w każdej można znaleźć coś dla skłotanej duszy.
Agnieszko pięknie piszesz,dobrze się czyta .Gratuluję wspaniałej przyjaciółki dobrze wiedzieć ,że jest obecna w Twoim życiu pomimo wszystko.
Robisz cudne fotki,pośród tysiąca ró zawsze będzie ta jedyna, która nas oczaruje na zawsze.
Buziaki zostawiam😚😚😚😚😚🤗
Dziękuję Ci za tak piękne słowa, bardzo mnie zmotywowałaś, bo ostatnio z tym kiepsko. Cieszę się, że ich posłuchałaś, że do mnie napisałaś, że jesteś. <3
UsuńPrzyjaciółkę mam cudowną. Jutro czeka nas ciężki dzień, będę musiała wykazać się niezłą siłą i też to zrobię. Życzę Ci wielu spełnionych marzeń, życzę Ci zdrówka i radości w sercu. Jesteś cudowna. Pozdrawiam bardzo serdecznie. :)))
Buziaki. :***
Wow niesamowite,marzenka nalezy spełniać, tym bardziej jak daja nam radodc i szcsescie.
OdpowiedzUsuńCudowna historia i zdjęcia <3
Dziękuję całym sercem za przeczytanie, za miłe słowa. :) Spełnienia w życiu Ci życzę, uściski serdeczne. :)))))
UsuńSpełnienia marzeń :) pięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci całym serduchem. Dziś taki ciężki dzień, a tu piękne słowa, życzenia. Dziękuję. <3 Niech wiele marzeń się spełni, niech serducho Ci się uśmiecha i zdrowie dopisuję. Dziękuję za obecność. Uściski wielkie. :)))
UsuńMuchas gracias por tu visita. Besitos.
OdpowiedzUsuńBardzo osobisty tekst. <3
OdpowiedzUsuń