Siedzę sobie na łóżku. Mama już śpi, od rana na nogach. Księżyc pięknie oświetla Zakopane. Serce zabiło mi mocniej na widok oszałamiającego krajobrazu za oknem. Krzyknęłam: ' Mamo... gaś światło'. Chciałam zrobić zdjęcie, miało być jednym z moich najlepszych. Niestety mój aparat nie jest w stanie zrobić dobrego zdjęcia nocą. Trudno...zrobię kiedyś, zrobię i już.
Jest już po 23:00. Jako nocny marek, mimo całego dnia na nogach, mimo tego, że zeszłej nocy spałam tylko trzy godziny to i tak nie zasnę wcześnie. Nie ma na to szans.
Wyobraźcie sobie mnie w średniej wielkości pokoju, jest balkon, są kremowe ściany, są wspaniałe widoki. Zakopane błyszczy, zaznaczając swoje miejsce na ziemi. Ja uradowana tym widokiem, spoglądając na kobietę mi najbliższą, piszę do Was w starym, rozlazłym zeszycie w linie.
Czy kiedykolwiek zdarzyło się Wam, że Google mapy się pomyliło? Znalazłam pokój w rozsądnej cenie. Sprawdzam lokalizację, pisze, że trzydzieści minut spacerem do Krupówek. Sprawdzam na stronie jednej, drugiej, trzeciej...wszędzie pisze to samo. Rezerwacja zrobiona, zapłacona część za pobyt. Parę dni później brat mi mówi, że madre jest wściekła. Szok. Pensjonat jest ponad godzinę drogi od centrum.
Wylądowałyśmy w Kościelisku. Oczywiście to nie ja się pomyliłam. Nie tym razem. 😁
Mama wściekła nie była. Autobusem jeździmy do centrum może piętnaście minut. Do tego największe szczyty widzimy z okna.
(jedne z wyższych ;))
Droga do Zakopanego...oj oj...długa i męcząca. Korki zgroziczne. Tylko wyszłyśmy z autobusu i poczułam, że lada moment, a się roztopię. Ludzie się po sobie denerwują. Co się tu dzieje.?
Nagle stojąc na przystanku, facet zaczepia mamę. Facet totalnie ' świrnięty'. Udawał, że nie zna swojej żony. Żartował co chwila, ale w sposób naprawdę fajny. Byli to ludzie na pewno oryginalni i otwarci. Miła odmiana po tych skrzywionych minach, jakimi Zakopane nas przywitało. Bez obaw, potem było już dobrze. 😊
Wychodzimy niepewnie z busa na ulicę Sobiczkową. Trzeba się wspinać, szukamy Drogi na wierch, gdzie mieści się nasz pensjonat. Chwilka wspinaczki i jest...ale mama uprzednio rozmawiając z właścicielką pensjonatu, która powiedziała jej, że trzeba skręcić za drugim lustrem, stwierdziła, że mimo iż widzimy obie nazwę ulicy to, to nie może być TA Droga na wierch. Minęłyśmy przeca tylko jedno lustro. Mówię mamie, że nie może tu być kolejnej drogi o takiej samej nazwie. Mama chce się wpinać. W końcu Droga na wierch musi być na wierchu. buhahahah
Oczywiście musiałyśmy się wracać. Nieźle się pośmiałyśmy, głównie ja.
Może to przez tę męczącą podróż, mózgi nie pracowały należycie. 😅
Domek ładny. Okolica piękna, bardzo cicha. Widoki powalają. Nawet z łazienki roztacza się malowniczy krajobraz.
Spójrzcie, spójrzcie. Tam nawet widać Giewont.
Długo w pokoju nie zostałyśmy. Przyjechałyśmy tu na dwie noce. Trzeba wyjść i odkryć, coś nowego dla naszych oczu i serc.
Wybieramy się na Gubałówkę.
Idziemy przez zapełnione po brzegi Krupówki. Upał jest tak wielkiej siły, że chodzę jakoś nie do końca prosto. Kolejki nie są duże, szybko kupujemy bilety i wędrujemy w górę, modląc się, by szybko tam dotrzeć. W wagonie powietrza już wszystkim brakowało. Uff...udało się przeżyć, jesteśmy.
Widoki piękne. Światło, by zrobić dobre zdjęcie...tragiczne. No, ale robię jedno, drugie...setne.
Już wiem, że będę dniami zastanawiać się, które zdjęcia opublikować. (właśnie tak było)
Gubałówkę obeszłyśmy niemal ze wszystkich stron. Zjadłyśmy niezbyt zdrową pizzę, popijając colą, ale za to z jakim widokiem.
Kochani, idę kupić pocztówkę, patrzę, a tam cudny, wysoki blondyn o przemiłej twarzy. Serce puka mi jakoś mocniej. Myślę sobie: ' Zrób coś, nie zmarnuj tego'. Idę kupić tę pocztówkę, zestresowana. Patrzę na niego, potem na jego rękę...żonaty. Mój pech. bu ha ha ha
Mogło być tak... |
...a jest tak...bu ha ha ;D |
Coś czuję, że podzielę tę wycieczkę na dwie części. Jeszcze nie wiem, co jutro się wydarzy, może nic specjalnego, ale już sporo napisałam, a to nie koniec. Wiem już z góry, że będę chciała Wam pokazać, jak najwięcej zdjęć. Uczę się fotografii, chcę uczyć się i ukazywać swoje postępy, a nawet błędy. Chcę, byście czuli się, jakbyście teraz siedzieli ze mną, w tym pokoju, o tej późnej godzinie, słuchając melodyjnego chrapania mojej mamy.💤♭♭♭
Wróciłyśmy do pensjonatu około osiemnastej, a może dziewiętnastej. Mama była już bardzo zmęczona.
Wieczorem poszłyśmy na spacer po okolicy. Chciałam zrobić zdjęcia zachodu słońca. Niezbyt był widoczny, ale to nieważne. Spójrzcie na te widoki powyżej na zdjęciu. To zaledwie dwie minuty od naszego domku.
Mama wspięła się dla mnie nieco wyżej. Usiadła zmęczona. Chciała iść, chciała iść dla mnie. Nie wiem, ile razy usłyszała ode mnie: KOCHAM i ile buziaków dostała.
Tak! Rodzinę mam wspaniałą, nie idealną, absolutnie nie, jednak w tej kwestii dostałam ogrom. Latałam z aparatem, robiłam zdjęcia i cały czas dziękowałam za tę kobietę, za tego brata, za tego tatę, za tego naszego pieska kochanego, za tą przyjaciółkę niezastąpioną, za ten aparat, za ten wyjazd, za tę trawę, za te owce.
Usiadłam z madre na schodach, czułam miłość i wiedziałam, że ona czuje moją. Patrzyłyśmy na góry, na chmury nad nimi. Rozmawiałyśmy, nie raz, nie dwa wyznając sobie miłość.
Chwila perfekcyjna.
Myślę, że na tym zakończę. Nawet nie wiem, która jest godzina. Chwilkę...jest 00:10. Jeszcze nie pójdę spać. Coś porobię. Pewnie też zatopię się w nocny krajobraz tego miejsca.
WDZIĘCZNA.
Jeeeezuuuu w Tatry w sezonie pojechałaś O_O Odważna O_____O
OdpowiedzUsuńGiewont widać już na trzecim zdjęciu i to o niebo lepiej moim zdaniem, bo jest cały śpiący książę :)
W Tatrach byłam dwa razy w życiu, ale dwukrotnie nawaliło mi towarzystwo i wyżej niż na Gubałówkę, niestety nie wlazłam.
A Dolinę Białego wspominam jako jedyną wycieczkę bliżej natury w górach. Jedyną. Ja nie znam Tatr.
Rzecz do nadrobienia, ale mnie to się marzy ten śpiący książę właśnie :)
Bu ha ha No ludzi było tam sporo. Tłumów nie lubię, więc uciekałam, jak się tylko da. :D Ty to znasz się na górach. Obyś spełniła swoje marzenie. Coś czuję, że tak właśnie się stanie. Chciałabym wejść na jakiś szczyt Tatr. Pewnie głównym odgłosem byłoby moje sapanie z wycieńczenia...hehehe No i teraz chce mi się mega jechać w góry. :D
UsuńSuper odjazdowego weekendu Ci życzę. :)
Chciałabym w Tatry ale jesienią. Koniecznie jesienią, wtedy góry są SENSACYJNIE bajeczne. Nie wiem co na to mąż, bo on ma urlop ustalany odgórnie przez pracodawcę, ale może by wynegocjował inny termin.
UsuńTemat wciąż do zrealizowania, od roku mu już o to truję, żeby tak zrobić, bo ja chcę Giewont i Orlą.
Weekend ma się już ku końcowi, ale emocjonujący nie był. Spłyną w strugach deszczu, dopiero teraz wyszło słońce. Później wybiorę się na spacer z aparatem, zobaczyć co się zmieniło w tą kilkudniową słotę.
I pewnie facebookowiczów zabiorę na ten spacer ze sobą ;) Zaglądasz tam czasem?
No i to jest jedno z moich marzeń. Pojechać w góry jesienią. To moja ulubiona pora roku. Większość ludzi teraz ubolewa, a ja się cieszę na jesień. hehe
UsuńHahahahaha truj dalej...na bank ulegnie i oby dostał wolne w odpowiednim momencie.:)
Jeszcze nie zaglądałam na Facebook, ale poczekajta...zaraz się tam do Ciebie wpiszę. Momencik. Fajnie będzie zobaczyć jeszcze więcej z Twojego życia. Zaraz tam będę. :D
Agnieszko, co prawda nie ma mnie teraz w Polsce /udało mi się pojechać na wakacje/ i wpadłam tutaj dosłownie na 10 minut.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za Twoje życzliwe słowa i myśli skierowane w moją stroną:)
To cudownie, że masz taką wspaniałą rodzinkę. To przecież największy skarb.
Twoje zdjęcia są śliczne i klimatyczne:)
W przyszłym tygodniu, po powrocie - pewnie skrobnę coś na szybko.
Przesyłam naprawdę gorące pozdrowienia /35 stopni/ z węgierskiej ziemi:)
Dziękuję droga Mario. Tak się cieszę, że udało Ci się pojechać na wakacje. Życzę Ci, by były to wakacje jedne z piękniejszych. Węgry bardzo chciałabym odwiedzić. Moi rodzice kiedyś tam pracowali i zachwalają. Pewnie zrobisz tam sporo zdjęć. Czekam na to. Czekam na nowy post. Teraz jednak liczy się pięknie spędzony czas. Peszyłam bardzo duży uścisk. :))))))
UsuńPerfekcyjna chwila i właśnie taka była
OdpowiedzUsuńBYŁA IDEALNA widać to po zdjęciach i tekście płynącym z bijącego serca ,
które czerpało radość całym sobą .
Patrzę z zazdrością na pierwsze zdjęcie :p ależ bym chciała choć 1/100 takiej bliskości !
Ale mimo , iż nie mam takiej relacji
TO posiadam również COŚ BARDZO CENNEGO PRZYJAŹŃ <3
W końcu przyjdzie ta upragniona chwila na zrobienie nocnego krajobrazu i powstanie zdjęcie , ale teraz masz coś o wiele bardziej cennego to wspomnienie Zakopanego nocą ta chwila ten obraz zostały w pamięci i zawsze ten obraz możesz przywołać kiedy zamkniesz oczy .
Postawiłaś sobie cel i to jest najważniejsze !
Normalnie ja Cię podziwiam za tą wytrwałość nocną i małą ilość snu :D
ja to bym po tygodniu z miesiąc pewno odsypiała HaHaHa :D
Ależ bym sobie pojechała takim wyciągiem i pewnie miałabym nasrane w gaciach BUHAHAHAHA
Widoki powalające chciałabym zobaczyć na żywo i poczuć tą atmosferę ten klimat tą aurę :D
No zbyło mi ZBYŁO MI BUHAHAHAHA mogło być tak , A JEST TAK HaHaHaHaHaHaHa :D
Życzę z całego serca by było tak jak sobie wymarzysz właśnie z nim <3
Już nie mogę doczekać się 2 części zdjęć i wpisu ,
a ja to codziennie mogłabym czytać nowe posty pisane przez Ciebie !
KOCHAM mocno choć czasem jestem zołza , ale cóż się dziwić przecież jestem tłusta jak sos , a szczególnie latem kiedy spływa ze mnie jak z Niagary :D
Twój Pulpet <3
To była chwila naprawdę perfekcyjna. No cała ta wycieczka była przepełniona magią...i zgrozicznym upałem. hehe Ohhh Pragnę, byś otrzymała taką bliskość od mamy, zresztą ty to wiesz. Cieszę się, że Cię rozbawiłam. Zdjęcie konia akurat wpasowało się w temat i ukazało, jak się poczułam. buahahahaha Postaram się drugą część przygotować w ciągu tygodnia. Ja też czasem zołza, ale kochająca miłością wielką. Kocham, dziękuję, uwielbiam, kocham, kocham, kocham. <3
UsuńTwoja patelnia. :D
Świetne te pierwsze zdjęcie.
OdpowiedzUsuńLubię góry bardzo , ale rzadko bywam :-)
Fajny pobyt miałyście ;-)
Dziękujemy bardzo. Bardzo naturalne zdjęcie. Zresztą my stawiamy zawsze na naturalność. :) Spędziłyśmy wspaniały czas w Zakopanem. Ja chciałabym w górach być częściej. Zawsze mnie relaksują. :) Ściskam. Miłego weekendu. :)
UsuńŚwietna relacja i piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję droga Jolanto. Cieszę się, że Ci się spodobało. Miłego weekendu. Pozdrawiam. :))
UsuńCudne zdjęcia i wspaniała wyprawa i Ty jesteś mądrą dziewczyną bo umiesz cenić dobro...
OdpowiedzUsuńFantastyczny post- dzięki.
Twoje słowa zawsze doprowadzają moje serducho do poczucia czystej radości. Dziękuję. Wspaniała z Ciebie kobieta, po prostu wspaniała.
UsuńBardzo przyjemnego weekendu życzę. :)
Piękna, pełna pozytywnych emocji relacja z wyprawy. Zdjęcia też pełne urody oraz tej miłości, która lśni w Twojej duszy. Patrzę ze wzruszeniem na Twoją mamę...Moja była taka do niej podobna. Też tak bezgranicznie oddana, tak kochana i zaprzyjaźniona...Przypomniała mi się nasza dawna, wspólna wyprawa nad morze. Mama chrapała zmęczona a ja patrzyłam na nią z miłoscią i łzy ciekły mi po twarzy w nagłym, ogromnym wzruszeniu, w pojęciu, że mam w niej tak wielki skarb i że ten skarb nie jest dany raz na zawsze...
OdpowiedzUsuńAgnieszko, niech Twa młodosc trwa jak najdłużej, niech otaczają Cię bliscy, niezastapieni ludzie, niech świat dostarcza Ci wiele pozytywnych przezyć. Dobre wspomnienia są potem bezcenne!
Pozdrawiam Cię serdecznie!-)
Dziękuję kochana. <3 Muszę Ci napisać, że Twoje słowa mnie bardzo wzruszyły. Przypomniałaś mi, że ja przecież miałam tak samo i nad morzem i teraz w górach. Mama wydawała róznorakie dźwięki, a ja siedziałam obok i płakałam. Całkowicie rozumię co czułaś. Dziś po przeczytaniu Twojego komentarza, patrzyłam na każdego z jeszcze większą miłością. Przecież mam tak wiele. No naprawdę poruszyłaś moje serce. Bardzo za to Ci dziękuję.
UsuńDziękuję za życzenia. Staram się nie popłakać. Wierzę, że mama cały czas jest z Tobą i zawsze będzie. Zawsze. Życzę Ci byś zawsze była otoczona prawdziwą miłością, wsparciem, całym ciepłem, które się z tym wiąże. <3
Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam i ja również Ci przesyłam taką miłość. Jeszcze raz dziękuję. <3
Piękny wpis - pełen wdzięczności. Tak często zapominamy o tym by dziękować za to co tu i teraz. Chciałoby się powiedzieć - chwilo trwaj... Wielu takich chwil w Zakopanem życzę :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. <3
UsuńTrzeba codziennie okazywać wdzięczność. Słuchałam kiedyś hinduskiego guru i on uświadomił mi, że mogę zaraz umrzeć, że życie to nie gwarancja. Niby każdy to wie, ale nie każdy rozumie. Ja dzięki niemu zrozumiałam. Wdzięczności uczę się codziennie. Cieszę się moją rodziną, są ze mną, a ja z nimi. To najważniejsze. Cieszę się, że post Ci się podoba. Życzę wielu wspaniałych chwil. :*
To naprawdę cudowne chwile:))pięknie je pokazałaś i opisałaś:))Pozdrawiam Was serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńReniu, akurat sobie o Tobie pomyślałam. Patrze, a tu komentarz od Ciebie. :)) Dziękuję Ci.
UsuńTo była jedna z najpiękniejszych wycieczek. Była przepełniona magią. Czułam ją wszędzie.
My również pozdrawiamy, ja jeszcze uściski przesyłam. Miłego weekendu droga Reniu. :)
Piękne fotografie. Magiczne. Cieszę się, że mam przyjemność patrzeć na tak cudne zdjęcia robione z pasją. Masz do tego dar, smykałkę, ale nigdy nie spoczywaj na laurach. Dziękuję za miły komentarz u mnie na blogu. Serdecznie pozdrawiam - Amil ♥
OdpowiedzUsuńWitaj kochana. Jak mi miło, że Ci się podoba. Jak się cieszę z Twoich słów. Tym bardziej że sama widzisz magię, co ukazujesz swoją sztuką. Nie spocznę na laurach, zresztą ja dopiero się uczę. :) Dziękuję za tyle pięknych słów. Również bardzo serdecznie Cię pozdrawiam. :) :*
UsuńOlá, lindos momentos de felicidade, que assim seja para sempre, as fotos são maravilhosas, a foto nocturna é sempre difícil de ser captada, a mesma ficou linda, gostei de todas as fotos.
OdpowiedzUsuńFeliz fim de semana,
AG
Million thanks. I am so happy. You always are so kind to me. Thank you for motivation for giving me so much energy. :)
UsuńWe spent there very magical time. I was so happy there. One of my favorite trips.
Have a fantastic weekend. Big hugs. :)
Dawno nie byłam w górach... szkoda, że w te wakacje nie udało mi się jeszcze tam pojechać.
OdpowiedzUsuńZdjęcie nawet robione w nocy wygląda świetnie, wyobrażam sobie jak musiało tam być pięknie na żywo! :)
Pozdrawiam, Tak Po Prostu BLOG :)
Było pięknie. :) Dziękuję Ci bardzo. Może niebawem uda się pojechać. :)
UsuńPozdrawiam serdecznie. :)
Perfekcyjne, cudowne chwile bo spędzone z najbliższą najukochańszą osobą - mamą :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna fotorelacja !!
Pozdrawiam serdecznie !
Dziękuję droga Elu. :* Bardzo lubię wyprawy z mamą. Zawsze są udane. Ta chwila zostanie ze mną na zawsze. :) Życzę Ci wielu pięknych chwil.
UsuńMiłego dnia. :)
Twoja najbardziej perfekcyjna chwila to chwila bliskości z mamą. Bardzo dobrze ją oceniłaś.
OdpowiedzUsuńTwoje fotografie są cudne, powinnaś rozwijać swój talent - właściwie robisz to bardzo dobrze.
Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam :)
Ajjj Dziękuję całym rozradowanym serduchem. Moim marzeniem jest zostać profesjonalnym fotografem. Długa droga, ale marzenie mam silne. :) Ta wycieczka była jedną z najwspanialszych. Opisać nie potrafię, ileż ja tam magii czułam. Dziękuję kochana za ogrom wsparcia. Bardzo pomaga mi to w pokonywaniu lęków.
UsuńWielki uścisk. :)))
Jesteś do Mamy bardzo podobna. I miło mi widzieć uśmiech na Twojej twarzy. Taka śliczna dziewczyna z Ciebie. Tak trzymaj !
OdpowiedzUsuńZarumieniona. :))) Dziękuję bardzo mocno. :* Kiedyś opiszę tu naszą relację. Jest dość dziwna, ale naprawdę piękna. Pozdrawiam. Miłego dnia dla Ciebie i bliskich. ^^
UsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję Tobie za ten piękny post:)
Ja rodziców ,mam daleko, mam nadzieję na spotkanie za tydzień- na weekend.
Jesteś pełnią życia przepełniona i tak trzymaj!
Pozdrawiam najserdeczniej:)
No i ja dziękuję za piękny komentarz. :* Życzę Ci, by udało się spotkanie z rodzicami. Bardzo mocno Ci tego życzę. <3
UsuńRównież najserdeczniej pozdrawiam. Miłego tygodnia, a potem cudownego weekendu z rodzicami Ci życzę. <3
Agusiu!
OdpowiedzUsuńCzytam Twój piękny post i ryczę. Nigdy nie powiem mojej ukochanym Rodzicom jak bardzo ich kocham. Nigdy się do nich już nie przytulę. Mam straszy żal. Dlaczego tak wcześnie ich utraciłam?
Agusiu! masz cudowną Mamę, i bardzo dobrze, że okazujesz Jej miłość. tak powinno być między mamą a córką. Piękne są Twoje zdjęcia. Jak zawsze.
Całuję i serdecznie pozdrawiam:)
Przeczytałam Twój komentarz już wcześniej i nie potrafiłam odpisać, co tak mnie wzruszyłaś. Tak bardzo starałam się nie płakać, tym bardziej że miałam ciężki okres w życiu. Nie wiem, co przeżywasz. Chcę, byś wiedziała, że po Twoich słowach jeszcze bardziej otworzyłam oczy. Oni tu są, tata składa papierosy, mama w pracy teraz, brat sprząta i niebawem będzie gotował obiad, Dinuś, nasz piesek, rodzina, śpi sobie słodko. Przeszedł niedawno operację, miał raka. Przepłakałam wiele dni, ale to najsilniejszy piesek, jakiego kiedykolwiek znałam. To moja rodzina.Jest tu. <3 Przyjaciółka właśnie do mnie napisała. Oni są. Są ze mną, a ja z nimi i to jest dar. Dzięki Tobie zrozumiałam jeszcze bardziej, jaki to dar. Chcę, byś wiedziała, ile mi dałaś. Mam nadzieję, że przeczytasz moją odpowiedź, a jak nie to napiszę jeszcze raz. Wierze, że rodzice są z Tobą, nie tak, jakby mogli być, ale są i zawsze będą.
UsuńBardzo dziękuję Ci za to, co mi napisałaś. Dużo mi podarowałaś. <3
Piekne zdjęcia robisz. I z wielką przyjemnością czytam twoje posty - są takie radosne, pełne ciepła i miłości. rzadko takie spotykam w sieci. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCałym sercem dziękuję za wspaniałe słowa. To naprawdę pomaga mi uwierzyć w swoje marzenia, w siebie.
UsuńSerdecznie pozdrawiam i życzę miłego dnia, dużo radości. Przesyłam duży tulas. :))
Piękne zdjęcia pięknych chwil :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie zobaczyć i podziękować za dzielenie się.
Pozdrowienia
Byłam tam bardzo szczęśliwa , bardzo wdzięczna. Dziękuję za miłe słowa.
UsuńPozdrawiam, życzę miłych dni. :)))
Patrzę na pierwsze zdjęcie i od razu wiem, że to Twoja mama. Bardzo jesteś do niej podobna :) Wspaniale, że masz tak cudowną rodzinę :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam góry, choć w Zakopanem byłam bardzo dawno, dawno temu. Też nocowałam w Kościelisku i wszędzie chodziliśmy na piechotę. Mimo, że minęło 20 lat, wiele z tego pobytu pamiętam. Jak moje maleństwo podrośnie, będziemy musieli się wybrać w to przepiękne miejsce ;)
Heheh Dziękuję. Podobne i bardzo zwariowane. Planuję kiedyś opisać tu naszą relację. Mamy z mamą dziwny zwyczaj okazywania sobie uczuć. :D
UsuńKościelisko bardzo zaskoczyło mnie swoją urodą. Następnym razem chciałabym bardziej po nim pochodzić. Życzę, byś tam wróciła z rodzinką. Na pewno będzie wspaniale. Ta wycieczka również zostanie ze mną na całe życie. Taką mam nadzieję. hehe Duży uścisk dla Ciebie. :) :*
Och, dawno już nie byłam w Zakopanem ...
OdpowiedzUsuńAle miałam tą samą przygodę kilometrową od centrum co Ty. Góralom nie wolno wierzyć, bo oni mają inny przelicznik ;).
Agnieszko zrobiłaś cudowne zdjęcia i na prawdę czułam się jakbym siedziała obok Ciebie :).
Moje aparaty też nie robią najlepszych zdjęć nocą. W tym celu wykorzystuję komórkę ;).
ahahahahahaha No mają inny przelicznik. :D :D Ludzie tam mają niezły power w nogach, jak widziałam. Dziękuję Ci kochana i cieszę, się, że czułaś się właśnie tak. Bardzo się cieszę. <3
UsuńMarzą mi się nocne zdjęcia, jeszcze będę kombinować. hehe Właśnie zaświeciło słońce, może je widzisz. :D Nie wiem, czemu o tym piszę. :D Przesyłam duży uścisk. Miłego dnia. :*
Cudowna bliskość jest miedzy wami, piękne zdjęcia. Lubię góry, niestety rzadko tam bywam. Zakopane latem mnie przeraża, tylu tam turystów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję droga Nino. :* Bardzo mocno się kochamy. Mamy bardzo fajną relację. Kiedyś ją tu opiszę. :) Ja nie lubię tłumów, bardzo źle się wtedy czuję. Jednak wtedy mama miała wolne, no to pojechałyśmy. My czasami tak się zakręcimy, że zapominamy, ileż ludzi jest na około. To zawsze oznaka świetnej zabawy. :)
UsuńŻyczę Ci, byś mogła częściej przebywać w górach i zaznawać bardzo miłych dla serca i oczy chwil. Pozdrawiam. :*
Świetnie wyglądacie Dziewczyny! PS. Zdjęcia, jak zwykle świetne!
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo. :) W następnym poście mama nadal będzie świetnie wyglądać, a ja jak kluska, bo spuchłam przez te upały, jakie tam były. bu ha ha
UsuńDziękuję raz jeszcze. Miłego dnia. :)
Bardzo dobre zdjęcia :-) i wpis z tak pozytywnymi emocjami, że łezka w oku mi się zakręciła:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
To dla mnie wspaniały komplement. Bardzo Ci za niego dziękuję. <3 Dałaś mi radość na cały dzień i nie tylko.
UsuńPozdrawiam serdecznie i życzę naprawdę fajnych dni. :)
A my wyczekujemy, aż szlaki troszkę opustoszeją, turyści wyjadą i ruszymy z plecami przed siebie... Przyznam, że już czuć, że jest ciszej, puściej ... więc może już w ten weekend?
OdpowiedzUsuńJa również chciałabym już w ten weekend pojechać gdzieś w góry, no ale zobaczymy. Oby nam wszystkim się udało. :)
UsuńJak to możliwe, że nie zauważyłam wcześniej Twojego wpisu? Po "Sophie" prawie codziennie sprawdzałam, czy nie wstawiałaś nic nowego... No trudno. Po czasie, ale czytało się niesamowicie. Zwłaszcza, że w tym roku Zakopane było moje :D Albo powinnam powiedzieć ja jego, bo totalnie się zauroczyłam. Znowu. Jak co roku. A Twój wpis, Twoje zdjęcia - piękne, kolorowe, delikatne, cudowne - tylko mi o tym przypominają.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że udało Ci się tak wspaniale spędzić czas w stolicy Tatr! Wszystkie Twoje słowa są przepełnione radością, którą mnie właśnie zaraziłaś, za co bardzo Ci dziękuję!
Cudowny wpis, czekam na kolejne. Mam nadzieję, że tym razem już nie przegapię :)
Miło mi, że ktoś czeka na moje posty. :* Dziękuję kochana za tyle cudnych słów. Cieszę się, że moje zdjęcia przypominają Ci o wycieczce, mimo że była niedawno. :) Zakopane ma coś w sobie. Następny post będzie kontynuacją tej wycieczki, bo oczywiście chce pokazać zdjęcia i opisać swoje emocje. hehe No, a że sporo ich mam to musiałam tak zrobić. :D Mam nadzieję, że masz miły dzień. Duża (zamarznięta) buźka dla Ciebie. :D :*
UsuńW takim razie czekam na kolejną dawkę zdjęć z Zakopanego :)
UsuńMega mnie motywujesz. :* :* :*
UsuńLovely life you are having, thanks.
OdpowiedzUsuńIt was one of the best trips for me. :)
UsuńThank you so much. Greetings. Have a very nice day, lots of joy. :)
"Mama, gaś światło!" - haha, skąd ja to znam? Ileż razy próbowałam uchwycić takie nocne miejsce klimaty :) A pobytu w Zakopanem zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńHahaha Dobrze wiedzieć, że nie jestem sama. ;D Kiedyś zrobi się zdjęcie nocą i to powalające. Muszę tylko kupić lustrzankę za 10 tysięcy. hahaha ;D Pozdrawiam cieplutko. :)
Usuńwspaniałe fotografie, przypominają mi czas spędzony tam (byłam i zimą i latem i jesienią, fantastyczne miejsce)!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)))
Ohhh dziękuję za piękny komentarz. Miło obudzić czyjeś wspomnienia. Marzę, by zobaczyć góry jesienią. Zakopane musi być bajeczne w tę porę roku. Bardzo kocham jesień. Może w tym roku uda się spełnić marzenie. :)
UsuńWielkie pozdrowienia. :)
Śliczne zdjęcia, ja już dawno nie byłam w Zakopanem,ale też miło wspominam dawne wakacje.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie. Cieszę się. Ja w Zakopanem byłam dopiero drugi raz. Uwielbiam to miejsce. Mam nadzieję, że i Tobie i mi uda się tam jeszcze nie raz pojechać. :)
UsuńNocnym markiem jestem chyba od zawsze, więc mnie nie dziwi, że ktoś inny też nie może spać o 23-ej. Piękne zdjęcia, cudne widoki. W Zakopanem byłam wieki temu, w dodatku zimą. Też było pięknie, chyba skuszę się jeszcze kiedyś, ale wiosną lub latem. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWitaj nocny marku. :D 23:00 to jeszcze wczesna pora. haha
UsuńDziękuję Ci bardzo mocno. To był mój drugi raz w Zakopanem. Pierwszy właśnie był zimą. Pojechałam z rodzinką w moje urodziny. Spełnili moje marzenie. Chciałam zobaczyć góry całe zaśnieżone. :)
Pozdrawiam, miłego dnia. :))
Aga, your mom looks younger like your sister! Beautiful views, I do love mountains, fresh air, sunset. You caught very well sun rays through the fir tree branches.
OdpowiedzUsuńOf course these moments will be with you forever.
I told it to my mom. She was very happy. :D
UsuńThank you dear friend. We spent there very magical time. :)
Yes, these moments will be always with me. :)
Wish you a very nice day. :)
Ojejku !!! W Zakopanem byłam przeszło 20 lat temu i trochę mnie do tego miasta nie ciągnie, ale góry kocham sercem całym ! Piękne te nasze Tatry, hej !!! A Ty Agniesiu wyglądasz jak prawdziwa góralka, a Twoja mama jaka fajna !!! Widać ciepłe uczucie między Wami - to nie da się ukryć. Wspaniale spędzasz czas ! Też bym tak chciała.
OdpowiedzUsuńMama jest tylko jedna i nie wolno tego uczucia zmarnować ani utracić - absolutnie !
Jeszcze więcej bym napisała, bo jestem i córką, i mamą, ale to temat-rzeka.
Cudnie wyglądacie razem i widoki górskie, że dech zapiera... ach ! Buziaki posyłam :)))
Piękne, hej. :D
UsuńDziękujemy za komplementy. Zawsze mamie przekazuję, zawsze szeroko się uśmiecha. :)) Mamy ze sobą wspaniały kontakt, nieco dziwny, ale wspaniały. Cieszę się, że to widać na zdjęciach. Tyle ciepłych słów. Dziękuję całym sercem. Miłość trzeba pielęgnować. Dużo Ci jej życzę. Pozdrawiam. :) :*
Piękne te Wasze chwile. Chciałabym spędzić tyle czasu z moją mamą. Tymczasem ona do pracy, ja do pracy i praktycznie się nie widujemy. Piękne widoki, byłam ostatnio w górach i na pewno jeszcze nie raz tam pojadę :)
OdpowiedzUsuńDziwne, że tak nagle zaczęło boleć, i w sumie nagle przeszło. Ponoć wszystkie zęby mam dobre, może mnie przewiało? Albo miałam 'małe' zapalenie dziąseł? Sama nie wiem, nikt nie wie, ale grunt... że przeszło :))
Dziękuję. Mam nadzieję, że uda się Wam spędzić takie magiczne chwile już niebawem. Ja kocham wycieczki z mamą. Zawsze wiem, że będą udane. :)
UsuńCieszę się, że już Cię nie boli. Może rzeczywiście Cię przewiało. Oby już takiego czegoś nie było. Przesyłam serdeczności. :)
Fajnie, że podróżujecie razem! Osobiście nie przepadam za Zakopanem, ale na pewno muszę tam kiedyś wrócić, bo mój mąż jeszcze nie był ;)
OdpowiedzUsuńCzego nie robi się dla rodziny. :)) Bardzo lubimy razem podróżować. Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia. :)
UsuńNie zdjećia są ważne i nie swiatło: dobre lub złe do robienia zdjęć, ale czas spędzony razem. nawet w pensjonacie tak daleko od centrum. A moze właśnie dlatego?
OdpowiedzUsuńTak, najważniejsze, że byłyśmy tam razem. Zresztą wszystko było piękne. Pogoda, pensjonat, okolica. Wszystko. Jestem bardzo wdzięczna za to. :)
UsuńPozdrawiam. :)
Jak miło przeczytać, że ktoś w dzisiejszych czasach jest wdzięczny za rodzinę, psiaka, wyjazd. Cudnie jest się nie spieszyć, prawda? Ja za Zakopanym nie przepadam, do Tatr mam sporo rezerwy. Piękne choć niebezpieczne góry. Widok z okna cudowny. Mam nadzieję, że kiedyś ze swojego okna będę widziała coś równie pięknego.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :* Byłam i jestem bardzo wdzięczna. Dużo osób nie lubi Zakopanego. hehe Ja tak zagaduję mamę, że zapominam o ludziach, bardzo często tak jest. haha Biedna mama, musi słuchać wiecznie tej mojej paplaniny, bądź oglądać moje wygłupy, które robię przy wszystkich. Wiem, że to kocha. :D Życzę Ci, byś miała taki widok z okna, byś miała wymarzony widok. :*
Usuń:*
UsuńCudne widoki :) Nie zawsze jest tak jak piszą w Gogle .... najlepiej wszystko odkryć samemu i pozbierać okruszki wspomnień na dnie duszy :)
OdpowiedzUsuńKartkę z Zakopanego dostałam i jest w poście "Karteczkowo " !
Toż ja ślepa, a leciałam po postach parę razy. No ślepa. hahaha Cieszę się, że pocztówka dotarła. Wyślę jeszcze nie raz. :)
UsuńPiękna wyprawa... i piękna Twoja miłość do mamy! :) Serce rośnie, kiedy czyta się takie piękne wpisy...
OdpowiedzUsuńWitam piękna kobieto. :* Dziękuję serdecznie. Mam wspaniały kontakt z mamą. :) Miłego weekendu życzę. :)
UsuńUn bonito viaje el que realizaste junto a tu madre. Las fotos que nos dejas son maravillosas parece una estación de esquí a la que parecen dar uso después de la temporada invernal.
OdpowiedzUsuńSaludos.
Thank you dear Tomas. I am happy you like this post. We spent there just 2 days...almost 3 hehe but this trip was one of the best. Very magical and full of unconditional love. Greetings.
UsuńHave an awesome weekend. :))
Super, że masz taką dobrą mamę:) Piękne zdjęcia, nie byłam tam nigdy, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMamę mam najlepszą. Jest po prostu cudem. :) Dziękuję za przemiłe słowa. Mam nadzieję, że kiedyś tam pojedziesz, warto. Pozdrawiam serdecznie. :)
UsuńAhh te górskie widoki, ja dopiero co wróciłam z Zakopanego i czuję ogromną chęć, żeby tam wrócić! Góry mnie zauroczyły :) Pogodę miałyście piękną, ja niestety trafiłam na deszcz, ale nie powstrzymało mnie to przed zwiedzaniem, i tak było magicznie! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa również wróciłabym i to zaraz. :D Lubię czytać, że kogoś nie zniechęcił deszcz. Ja go uwielbiam. Spędziłaś magiczny czas i to jest najważniejsze. :)
UsuńMiłego weekendu, pozdrawiam serdecznie. :)
Ty sama jesteś takim Cudem Natury, rzadko trafiają się takie piękne istoty, które otwarcie piszą o swoich uczuciach, o zachwycie nad światem, chociaż jest taki niedoskonały. Zjednujesz sobie ludzi otwartością i szczerością. Gdybym miała córkę chciałabym, żeby była do Ciebie podobna.
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne jak zawsze, warto, żebyś doskonaliła swój talent.:)
Droga Celu. Odpisuję dopiero teraz, bo choroba mnie męczy. Znalazłam jednak siły. Potem się prześpię. Przeczytałam Twoją wiadomość i z wielkim uśmiechem krzyknęłam do brata... Słuchaj, jaki wspaniały komentarz dostałam. Oboje byliśmy tak bardzo poruszeni. Cały czas mam Twoje słowa w myślach. Idą ze mną gdziekolwiek jestem. Dodają mi szczęścia i siły. To jeden z najpiękniejszych komentarzy, słów, jakie kiedykolwiek dostałam. Jestem tak bardzo wdzięczna. Słowa Twoje będą ze mną chodzić już chyba zawsze. Tyle mi podarowałaś...dałaś mi skarb, którego wartości może nawet nie przewidziałaś. Jesteś wspaniała. Cieszę się, że jesteś. Przesyłam Ci ogrom miłości...z mojego serca prosto do Twojego. <3
UsuńMasz cudowną rodzinę, cudowną mamę, sama jesteś cudowna - piękna zewnętrznie, ale przede wszystkim wewnętrznie.
OdpowiedzUsuńKochajcie się i cieszcie sobą.
Ileż bym dala, by móc przytulić Córkę. Tygodnie mijają, a ja cierpię coraz bardziej.
Tak bardzo za Nią tęsknię każdego dnia.
Zdjęcia znów zachwycające.
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
Jestem wzruszona. Dziękuję kochana. :* Dużo mnie uczysz, staram się każdego dnia dosłownie okazywać swoją miłość. Jesteś kobietą bardzo silną, uczysz innych mimo całego cierpienia. Nie mogę napisać, że wiem, co to za cierpienie, bo pojęcia nie mam. Chciałabym bardzo mocno Cię przytulić, porozmawiać. Modlę się za Ciebie, za córkę. Mam Was w myślach. Będę to powtarzać, może jestem sobie z internetu, ale jestem z Tobą!!! <3
UsuńSuper reportaż. Też byłam kiedyś już jako dorosła kobieta z mamą na super wakacjach. Mam nadzieję, że moje dzieci też już zawsze będą chciały ze mną podróżować :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Życzę Ci tego. Przecież wyprawy z mamą to czysta przyjemność. :) Pozdrawiam bardzo serdecznie. :)
UsuńCześć Agnieszko :)
OdpowiedzUsuńPrzypadkiem się u Ciebie znalazłam, idąc to tu, to tam. Bardzo przyjemnie się czyta Twoje wpisy, piękne zdjęcia, czytając ma się wrażenie, że jest się obserwatorem stojącym obok :)
Zazdroszczę, że masz taki dobry kontakt z mamą, ja ze swoją nie mam tak dobrego kontaktu i żałuję, ale moja mama ma ciężki charakter i nie jest w ogóle wylewna - jesli chodzi o uczucia :(
Pozdrawiam!
Cześć. :) Dziękuję Ci za tyle miłych słów. Serducho się raduje. <3
UsuńJa mam najukochańszą mamę i chwalę się nią. Każda mama powinna taka być. Niestety tak nie jest. :( Niektórzy nie potrafią okazać uczuć, mimo że mają ich ogrom. Ojjj mam takie osobniki w rodzinie. Ja Ci życzę całym sercem dużo i jeszcze raz dużo miłości najczystszej. Dziękuję, że do mnie napisałaś. Bardzo mocno Cię ściskam. <3
Cudowny wpis. Masz wielkie szczęście,że Twoja mama żyje, cieszy się z Tobą i towarzyszy Ci. Uśmiech mamy wart jest więcej niż złoto całego świata. Ja moją najukochańszą mamę straciłam niedawno i bardzo za Nią tęsknię... Ile bym dała,żeby znowu była przy mnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ohhh Dziękuję bardzo. Takie słowa zawsze uświadamiają mi szczęście, jakie posiadam. Jest mi bardzo przykro. Nie mam pojęcia, co czujesz. Zawsze mam problem z tym, co w takiej sytuacji powiedzieć czy napisać, ale wiem jedno, wierzę, że mama jest z Tobą i zawsze będzie, tylko w inny sposób. Wierzę, że Cię wpiera...tylko inaczej. No wierzę w to całym sercem!!!!! Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam, przesyłam duży uścisk.
UsuńWspaniała wyprawa, choć Tatry w sezonie i jeszcze w dobie 500+ to szczyt odwagi, jesteście cudowne obie nie mogę sie na Was napatrzec �� zdjęcia wspaniałe, kiedy próbuje zrobić zdjęcia z Gubałówki mam wrażenie że między mną a górami wyrasta jakaś dodatkowa tafla powietrza nie koniecznie przezroczystego...
OdpowiedzUsuńŚciskam!
No było sporo ludzi. hahaha Choć, jak my się zagadamy, to ja nikogo nie widzę. buahaha Jestem tylko ja, mama, mój aparat i piękny krajobraz....a no i upał. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak miłe słowa o nas, o zdjęciach. :* My jesteśmy również prawdziwe przyjaciółki.
Ciężko robić zdjęcia, czasami bardzo ciężko. Jak byłam ostatnio w Gdańsku, to tam dopiero było ciężko. Nauczyłam się za to, jak szybko się chwyta chwilę i jakoś tam te zdjęcia zrobiłam. hehe Pokarzę je później. :)
Duży uścisk dla wspaniałej kobiety, czyli Ciebie!!! :))))
Bardzo przyjemny i ciepły wpis. Cudownie patrzeć na waszą radość. Fragment z przystojnym blondynem i zdjęcia obrazujące te chwile mnie rozwaliły^^A samo przeczytanie "za tego naszego pieska kochanego" doprowadziło do zwilgotnienia oczu :p
OdpowiedzUsuńNo, bo sam wiesz, że tego naszego pieska kochanego nosi się w sercu na całego, myśli się o Nim codziennie. <3 Fajnie, że zajrzałeś na bloga i miły komentarz napisałeś. :))) Teraz robisz sałatkę w kuchni, kran odkręciłeś. hehehe Piszę do Ciebie, a Ty teroz nic ni wisz. Miłego pichcenia. :D
UsuńDobrze zerkać na stare wpisy na Twoim blogu :). Wzruszyłam się okropnie i czytałam z uśmiechem, aż mi cieplej na sercu, raźniej na duchu. Ożyły wspomnienia z Zakopanego (ja myślę, że ta oddalona miejscówka z ładnym widokiem była Wam pisana :)). Przyjemnie się czyta o miłości między matka a córką. Z moją też mam takie wspaniałe relacje <3. Serdeczności przesyłam Kochana :*
OdpowiedzUsuń