niedziela, 15 września 2019

Wkradnie się, opęta, rozkocha. 💕



Czasami, kiedy coś się nie udaje, coś zawodzi, jest tym, czego nam właśnie teraz potrzeba. Może dzięki temu odkryjemy jakąś ważną prawdę o nas samych, o kimś, o czymś. No, a i bywa tak, że dzięki chwili rozczarowania, odnajduje się miejsce, do którego chce się wracać, które powraca w myślach i cieszy swoją obecnością. Miejsce, które niespodziewanie wkradnie się do Twojego serca. Nie zapyta, zrobi tak, by Cię odnaleźć i w sobie rozkocha, a Ty ulegniesz tak łatwo, tak szybko, w mig.  
🙐



Ukryty w lesie, na skraju jeziora. Piękny, stary, mający w sobie TO COŚ. Jaką radość musiała mieć osoba, która odkryła to miejsce zupełnie przypadkiem. Choć ja tam w przypadki nie wierzę. Wyobraź sobie, idziesz lasem, jakiś on inny. Drzewa mają barwy jakby te same, a jednak wydaje Ci się, że są one przepełnione radością, która wcześniej nie była Ci znana. Las żyje, tak jakby cieszył się z samego faktu, że jest właśnie tu. Cieszy się również z Twoich odwiedzin, czuje, że i Ty jesteś pełnią radości, podziwu, a nawet miłości. Las ten robi wszystko, by Ci zaimponować. Setki ptaków śpiewają, liście machają, motyle fruwają, a zaraz naprzeciwko Ciebie wiewiórka skacze z drzewa na drzewo, zbierając pożywienie.
'Spójrz, jak skacze z jednego drzewa na drugie'- zawołała podekscytowana Sylwia.
'A cóż tam leci? Wygląda jak parasolka'- wydaje mi się, że świat dziś jest przepełniony magią.
'Dzięcioł, widzisz dzięcioła, słyszysz go?'
'Widzę i słyszę'.





Mogłybyśmy tak siedzieć godzinami, zresztą długo siedziałyśmy i to były chwile perfekcyjne.

Pokochałam to miejsce od razu, przemawiało do mnie, jakby łączyła nas prawdziwa więź, która siłą rzeczy musiała nas do siebie przyciągnąć.


Wyobrażałam sobie razem z Sylwią, jak to fajnie byłoby wybrać się na bal w takim miejscu. Piękna suknia, choinka w holu, schody przyozdobione lampkami i śnieg, dużo śniegu. Jeszcze muzyka grana na prawdziwym fortepianie.



Wyobrażałam sobie, że zatrzymuję się w tym pałacyku na jakiś czas. Piszę książkę oparta o okno. Zerkam na las, na jezioro. Wieczorem palę świece. Schodzę na kolację, spaceruję po placu przyozdobionym przez kolorowe lampki, zawieszone na drzewach.





Tam wszystko wydawało się realne, wszystko otaczała magia, magia, której pewnie nigdy nie zapomnimy.



Ukrywam to miejsce na zdjęciach, nie oddałam czaru, o którym piszę. Nie mogę doczekać się, kiedy wrócimy. Jesień musi prezentować się tam idealnie. Pełnia ciepłych barw, fruwające liście. Kocham atmosferę, jaką otacza nas jesień. Tak sobie myślę, że fruwające liście, to taka tęcza tylko spadająca z drzew, krzewów.
My na pewno pobawimy się liśćmi, bo kto zabroni dorosłemu pobawić się jak dziecko...
Oj, nie chowaj dziecka w sobie, wyzwól i ciesz się. To coś, co my dorośli powinniśmy pielęgnować, a nie zamykać na klucz. Bycie dziecinnym to, co innego. Ty obudź i pielęgnuj w sobie dziecko. Nie pożałujesz, a świat innym zobaczysz. To, co Ci teraz umyka, stanie się widzialne, a wiem, że odkryjesz wiele dobroci.



Cieszę się, że razem z Sylwią mamy w sobie tyle z dziecka, że razem wyzwalałyśmy 'bąki', że cieszą nas dla wielu 'drobiazgi'. Dla nas te 'drobiazgi' to esencja życia.





Nie chcę, by Cię odkryło zbyt wiele osób. Chcę, byś pozostał taki, jaki teraz jesteś. Czuję się zaszczycona, że pozwoliłeś mi siebie odkryć, bo to jest prawdziwy zaszczyt.
Moja blogowa rodzina, też zasługuje, by poczuć Twój czar, dlatego o Tobie piszę.
Pałac Myśliwski w Promnicach.

Z całego serca Ci polecam i wierzę, że poczujesz tyle magii, ile ja tam czułam, ile my tam poczułyśmy.



To nie my odnalazłyśmy to miejsce jakby wyjęte z nieznanej nam wcześniej baśni. Miejsce to nas znalazło i wyraźnie czuło, że zostanie przez nas pokochane. 
Co ma być, to będzie. Pomóc często trzeba. Bratnie dusze się odnajdą. Głupcy ci, którzy wołań nie słuchają. Ciałem stoją, a sercem całym gnają.



Wdzięczna za odkrycie tego wielkiego skarbu jestem niesamowicie. Dar to jest wielki i wiem, że z czasem zrozumiem prawdziwą jego wartość. Dziękuję za możliwość poczucia magii, jaką czułam, będąc małą dziewczynką, dziękuję.




Czy bratnią duszą może być miejsce? Zdecydowanie.