środa, 19 lipca 2017

Widzisz to, co chcesz zobaczyć... 👀





Chcę napisać o czymś ważnym, o czymś, co spotyka mnie regularnie, coś, co wyniszczało mnie przez lata. Wierzę, że to, co napiszę, będzie komuś przydatne.

Od lat borykam się z tym, że niektóre bardzo bliskie mi osoby, widzą mnie zupełnie inaczej, niż jest w rzeczywistości. Osoby te bardzo niszczyły mi poczucie własnej wartości. Szczególnie za młodu. Teraz już zrozumiałam, że widzą oni to, co chcą widzieć, a ja przecież nie jestem tym,  kim oni mnie widzą.
Jak mnie widzą, jak widzieli:
Aga, stara panna, coś jest z nią nie tak. Szuka księcia z bajki.
Aga, ciągle tylko leży, nic się jej nie chce.
Aga, nic nie doświadczyła.
Aga, nic nie potrafi, nic nie rozumie.
Aga, nie ma nic do powiedzenia, a jej problemy to żadne problemy.
Aga, królowa wielka (czytaj leń, czytaj bezczelna).
Aga zawodzi.
Aga jest jakaś dziwna, nie żyje tak, jak na jej wiek przystało. Może powinna iść do psychologa...hmmm
Aga nie nadaje się do niczego, bo przecież nic nie potrafi WYSTARCZAJĄCO dobrze.
Mogłabym jeszcze wypisać tego więcej. Tekst ten jest dla wszystkich, jest po to, by pomóc, by uzmysłowić, że wiele osób tak ma, by uzmysłowić coś osobom, które tak robią oraz tym, które są ofiarą ślepców.

Od lat wmawia mi się, że nic nie doświadczyłam w życiu, a raczej, że to, co mnie spotkało, jest niczym, nic nie wiem, nie rozumie, co to życie.
Wiecie, jak to jest? Na pewno, wiele z Was wie. Robisz, co możesz, całymi dniami czymś się zajmujesz, uczysz się języków, pomagasz, jedziesz w odwiedziny do bliskiej ci osoby i zamiast spędzić miło czas, wysłuchujesz przykładowo: ' Powinnaś zrobić to i to, czemu ty nigdzie nie wychodzisz, czemu nie masz znajomych. Język angielski? Ty tylko leżysz. Co? Ty sprzątasz? Na pewno mama wszystko za Ciebie robi. Myjesz okna??? Niemożliwe. Przez te stawy do niczego się nie nadajesz'. Jak to teraz piszę, to chce mi się śmiać, kiedyś pewnie bym się popłakała. Jakie oni brednie mi wciskali i nadal potrafią wciskać.

Lata tłumaczyłam im, udowadniałam, jak ich obraz mojej osoby różni się od prawdy. Ileż razy pytałam, skąd im się to bierze, ileż rozmów odbyłam. Gadałam jak do ściany. Teraz już przestałam, ile można. Widzą to, co chcą widzieć.
Mogą słyszeć, jak mówię po angielsku, a i tak usłyszeć potrafiłam takie zdanie bez sensu: ' Pewnie mówisz byle co, i tak nie rozumiemy, więc możesz zmyślać.'
Widzą, że co chwilę coś robię, ale i tak usłyszę, że nie robię nic. Już to olewam. Postanowiłam ograniczyć kontakt z tymi osobami do minimum. Osoba, która powinna być moim wsparciem, tylko mnie ciągnie w dół. Skończyło się!!!! Nie można z nimi nawet porozmawiać, oni widzą tylko swoje racje, oni przeżyli najwięcej, oni wiedzą wszystko, ty nie wiesz nic. Jeśli już wiesz, to podlega to długaśnej analizie, czy to na pewno jest prawdą, to o czym mówisz.... hmmm.

Piszę ten tekst  dla wszystkich niedocenianych. Nie słuchajcie tych bredni, nieważne kto je wypowiada. Powtórzę się, LUDZIE WIDZĄ TO, CO CHCĄ WIDZIEĆ. My nie jesteśmy wersją, którą oni sobie wytworzyli. Widocznie sami mają kompleksy, niespełnione marzenia, jakiś problem ze sobą.
Nie daj sobie wmówić, że nic nie wiesz, że nic nie doświadczyłeś, nie daj sobie wmówić, że jesteś kimś innym niż w rzeczywistości, że żyjesz nie tak, jak powinieneś w danym wieku, nie daj sobie wmówić, że nie masz nic do powiedzenia, że nic nie potrafisz. Nie słuchaj tego.

Ludzie tak często są wyniszczani przez ludzi. Wierzę, że jeśli już tu jesteśmy na tym świecie to po to, by być szczęśliwymi i rozdawać to szczęście, dzielić się doświadczeniami, pomagać sobie nawzajem. Jeśli ktoś nie widzi Twojej wartości, to bardzo mi przykro, jest zakompleksionym ślepcem.
Nie ma co się trzymać takich osób, nawet jeśli to rodzina. Nie mówię, że te osoby są złe. Ja oczywiście nadal odwiedzam, nadal się troszczę, bo jednak uczucia są, ale te osoby mało o mnie wiedzą. Każda moja pasja, marzenie im nie odpowiadało, więc skończyłam dzielić się z nimi moim życiem tak, jak kiedyś. Jest mi z tym lepiej. Im może nie, ale nie obchodzi mnie to. Już nie. Czasami chcę im coś powiedzieć o fotografii, ale tylko zaczynam i już żałuję, więc praktycznie nie wiedzą już nic. Ja za to czuję się wolna!!!!

Takim osobom zawsze jest za mało. Uczysz się jednego języka i zamiast dostać wsparcie, to słyszysz, że wypadałoby nauczyć się drugiego, a najlepiej i trzeciego, bo przecież córka sąsiadki zna ich pięć. No tak i zawsze inni są bardziej wykształceni, szczęśliwsi, spełnieni, obrotni.... Masz dużo zajęć, masz dużo zainteresowań, ale jesteś leń śmierdzący, bo parę lat temu nie poszłaś na studia.
Bliska mi osoba myśli, że ja w ogóle ludzi nie znam, że z domu nie wychodzę, tylko leżę, albo bezużyteczne rzeczy robię, rzeczy nic nie warte, bo przecież pasje nic nie są warte, nie zarabiam na nich, więc co to warte, nic. Żałosne. Naprawdę śmiać mi się chcę z takich osób. Oni oczywiście idealni są, a jak już popełnią w życiu błąd to przecież nic takiego. Ty jak popełnisz błąd, to już trzeba Ci go przypominać przez długie lata, tak byś nie zapomniał, nawet jeśli błąd już naprawiłeś.

To jest smutne, że osoby, które mogłyby być i powinny być dużą częścią mojego życia, postanowiły wybrać inną drogę. Ich wybór, nie mój.

Osoba, która jest głównych bohaterem tego szajsu, chyba nawet nie wie, że fotografuję, nie ma pojęcia o blogu, nie wie, jakie mam marzenia. Już nie wie. Wszelkie próby nawiązania bliższego kontaktu z tą osobą kończyły się zawsze tak samo. Osoba ta nie zasługuje na to, by znać moje marzenia. Osoba ta wie lepiej, jak powinnam żyć. Z moich marzeń i tak nic nie będzie. Osoba ta i tak widzi swoje. Szkoda już mojego czasu. 

Tak jak pisałam, choroba wiele we mnie zmieniła, ukazała mi jakim silnym człowiekiem jestem. Ukazała ile we mnie wartości. Nie mam zamiaru wysłuchiwać, że nic nie wiem o życiu. Zabawne jest to, że ta osoba wie, ile mnie spotkało. No ale jest ślepa. Wielka szkoda.

Ten blog nie jest 'cukierkowy', czasami obawiam się coś napisać, teksty są długie i bez owijania w bawełnę. Wierzę, że powinniśmy dzielić się doświadczeniami. Nie udawać, że wszystko jest ok, kiedy nie jest. Znam tylu ludzi udających, że jest dobrze, że jest niemal idealnie, a w sercu wszystko im już z rozpaczy krwawi. Wierzę, że takie historie będą komuś pomocne i będę się nimi dzielić. To jak mało w życiu przeszłam, dowiecie się z czasem. Sami ocenicie.

Takie podsumowanie:
Proszę absolutnie nie zwracać uwagi na takie brednie na wasz temat!!! 
Tylko ty wiesz, co przeżyłeś, gdzie byłeś, co się zmieniło, co Cię nakręca, gdzie chcesz dojść, ile pracy w coś wkładasz, ile wysiłku coś Cię kosztowało.
'Ślepcy', tak ich nazywam, niech widzą sobie, co chcą... Nie pozwól jednak, by wygrali, nie pozwól, byś został pokonany przez kłamstwa wyssane z palca i to przekrzywionego.
Pamiętaj! Ich wizja ciebie nie jest tym, kim naprawdę jesteś!!!

Rób swoje, nie słuchaj ludzi, którzy nie dostrzegają Twojej wartości. Płacz, jeśli musisz, ale nadal walcz o siebie. Nie zabijaj swojego potencjału przez takich ślepców!

Za dużo już widziałam zmarnowanych ludzkich potencjałów. Nie bądźmy jednym z nich.
Walcz o siebie, pokarz na ile Cię stać, nie im, bo im i tak pewnie będzie za mało, ale SOBIE.

Dziękuję za przeczytanie tekstu. Prosto z życia wzięty. Napisany przez osobę, która już nie wierzy ślepcom i jej życie dzięki temu zmienia się na lepsze.

Chcę jeszcze na samym końcu podziękować Basi z bloga: http://5porroku.blogspot.com 
Zapraszam serdecznie do odwiedzin. 
Basia po przeczytaniu tekstu o mojej pracy i chorobie zapytała się, czy nie chciałabym poczytać poezji. Chciałam i już ją mam. Przyszła bardzo szybko. Jakież moje zdziwienie było, jak przeczytałam, kto jest autorem. Barbara Wójcik, tak, ta Barbara. 



Droga Basiu, już zaczęłam czytać. Już sam wstęp mnie oczarował. Wiersze są pełne mądrości i takie pozytywne, dają też do myślenia. Pisane nieskomplikowanym językiem. Czyta mi się bardzo przyjemnie. Polecam wszystkim tę książkę, wszystkim lubiącym poezję sercem pisaną. Dziękuję.


Do następnego.💗


99 komentarzy:

  1. Agnieszko, jestes wspaniala mloda kobieta. Milej lektury, znam wiersze basi z jej bloga i historie , ktore pisze sa zawsze piekne, pozytywne i dajace pozytywna energie:) Serdecznosci:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo droga Kamilo. :* Jesteś bardzo, bardzo miłą, dającą wiarę kobietą. Wiersze Basi relaksują mnie na maksa.:)

      Serdeczności. Miłego dnia. :))

      Usuń
  2. O Tak ! I ja słyszałam takie słowa i to od bliskiej osoby ! Siostry rodzonej !
    Nie chce mi się robić to sobie chorobę wymyśliłam :( Teraz żyję swoim życiem , a ona swoim i jest dobrze ! Tak jak i Ty najpierw ... cierpiałam , bo nikt mnie nie rozumiał (oprócz mojego wspaniałego męża )i zostali mi tylko sprawdzeni przyjaciele !!
    Cieszę się z życia , mojego hobby i rodziny , a toksycznych ludzi omijam szerokim łukiem!! Cieszę się ,że dostałaś książkę :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez takie coś tylko relacje się psują, a mogłyby być naprawdę piękne. Najważniejsze to, że mamy ludzi naprawdę wspaniałych obok siebie. Taaa chorobę wymyśliłaś, bo pracować Ci się nie chce... Życie z chorobą to dopiero ciężka praca. Nie wie, bo nie przeżyła.

      Bardzo się cieszę, że żyjesz w szczęściu. Tego Ci życzę. Duży buziak. :* :)

      Usuń
  3. Zacznę od tego , że UWIELBIAM Twoją kreatywność !
    Gdy zobaczyłam to zdjęcie z okularami powiedziałam WOW cóż to k...a jest :D

    I po tych wypowiedzianych słowach niezwłocznie zabrałam się za czytanie .

    Uważam , że wszystko co ma WARTOŚĆ I PRZEKAZ
    JEST PRZYDATNE DLA DRUGIEGO CZŁOWIEKA !

    " Osoby te bardzo niszczyły mi poczucie własnej wartości. "
    Tak wiem sporo na ten temat , a najbardziej boli to , że przyczyniły się do tego osoby , które powinny prostować nasze skrzydła , a nie nam je podcinać !

    Agnieszka WYJĄTKOWA KOBIETA , która czeka na odpowiedniego faceta PRZY , KTÓRYM MOCNIEJ ZABIJE SERCE a nie na typowego Janusza w białych skarpetach i sandałach

    Agnieszka leży tylko kiedy jest naprawdę poważnie chora A I WTEDY SZUKA JESZCZE SPOSOBNOŚCI BY CZYMŚ SIĘ ZAJĄĆ

    Agnieszka TYLE przeżyła TYLE doświadczyła , że spokojnie może pomóc osobą zagubionym
    bo dzięki sile i chęci walki do życia nie upadła TYLKO KROK PO KROKU wspina się po swej życiowej drabinie

    Agnieszka JAKO SAMOUK swoją ciężką pracą i determinacją zdała egzamin na studia muzyczne

    Agnieszka ma tyle do powiedzenia i do zaoferowania , że nie jednego 31-latka by to przerosło

    Agnieszka LEŃ CHYBA W CZYICHŚ SNACH

    AGNIESZKA NIEZASTĄPIONA PRZYJACIÓŁKA <3

    Agnieszka jest dziwna w pozytywnym znaczeniu I ŻYJE PO SWOJEMU A NIE POD DYKTANDO INNYCH !!!


    Mi też bardzo dużo rzeczy w domu wmawiają i z czasem staję się taka jak mi mówią .

    " Przez te stawy do niczego się nie nadajesz " TAAAA...JASNE
    Pokonałaś trudy choroby WALCZYSZ O SIEBIE !

    To jest straszne , że bliskie nam osoby nie potrafią docenić i wymagają jeszcze więcej i jeszcze więcej , a sami os siebie nie dają nic tylko krytykują .
    Na szczęście nie wszyscy nasi kompani tacy są . Są i tacy co doceniają i motywują .

    I TAK POWINNO BYĆ NIE POWINNO BYĆ CUKIERKOWO
    Bo Ty taka nie jesteś !
    Ukazujesz świat widziany Twymi oczami dzielisz się swoim życiem prawdziwym , a nie cukierkowym wyimaginowanym !

    Dziękuję za TEGO BLOGA !

    Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznę od tego, że Twój komentarz dał mi ogrom radości i wzruszenia. Poczułam Twoją miłość kochana. Poczułam ją całym sercem.

      Sylwia szuka prawdziwej miłości, nie byle miłości i....ma słuszność. Jest unikatem, kobietą z krwi i kości z ogromem miłości nie do opisania. Czeka na wyjątkową osobę, by tę miłość całkowicie oddać.

      Sylwia, uważana za lenia, ale nim nie jest. Szuka, ona szuka. Szuka gdzie tylko może. Mimo zawiedzenia nie jednego, nie dwóch, ona nadal szuka.

      Sylwia doświadczyła więcej niż nie jedna osoba w całym swoim życiu. Mimo to jest pełna radości.

      Sylwia potrafi wiele, więcej niż myśli. Nie widzi tylko tego, jeszcze nie, ale zobaczy i wtedy rozwinie skrzydła.

      Sylwia do powiedzenia ma wiele, tylko serce otworzyć musi. Zrobi to, już się tego uczy.

      Sylwia, najwspanialsza przyjaciółka. Kocha bezgranicznie. Miłość się z niej wylewa. Jest jedyna, jest perfekcyjna taka, jaka jest.

      KOCHAM I DZIĘKUJĘ. <3

      Usuń
  4. Tez mam tomik Basienki i sięgam, kiedy potrzebuję wytchnienia. Trzymaj sie kochana😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Duży buziak.:* Tomik czyta mi się wyśmienicie i daje ulgę. :)
      Miłego dnia. <3

      Usuń
  5. W psychologii ten klasyczny przypadek nazywany jest redukcją dysonansu poznawczego - ktoś wytworzył sobie emocjonalne przeświadczenie na jakiś/czyjś temat i wyłapuje potwierdzenia swojej tezy, natomiast argumenty pokazujące, że się myli nic nie dają, bo on i tak zinterpretuje je po swojemu - zgodnie ze swoją tezą. A nie ma nic gorszego jak próba udowodnienia ze się myli. Dlatego powiem krótko: róbmy swoje a innych zostawmy z ich opinią. Nawet nieprawdziwą na swój temat. Bardzo dobrze zrobiłaś - nie będziesz się przecież kopała z koniem. ;)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahaha Tak, nie będę kopała się z koniem. :D Te nazwy z psychologii zawsze mnie przerażają. Nigdy nie umie ich zapamiętać. :( Za to lubię czytać książki psychologiczne. Dziękuję za ogrom wsparcia i tyle mądrości. Zawsze napiszesz coś wyjątkowego.

      Ściskam. Życzę Ci naprawdę miłego dnia. :) :*

      Usuń
  6. Bardzo ciekawy wpis! Zgadzam się z Tobą, że zawsze trzeba walczyć o siebie.

    Pozdrawiam serdecznie!

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu. Tak, walczmy o siebie!
      Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia. :)

      Usuń
  7. Pozdrawiam i wspieram,
    jesteś już po drugiej stronie, znalazłaś swoją drogę, odradzasz się, to piękne, życzę siły i pogody ducha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję baaardzo mocno. Ohhh tak, wspaniale to napisałaś, ja powoli się odradzam. Czasami jest ciężko, ale wiem, że warto walczyć.

      Dużo radości dla Ciebie. :) :* Miło Cię poznać. :)

      Usuń
  8. Szok. To jest naprawdę straszne, że bliskie osoby są zdolne do takich rzeczy. Ale ty jesteś silna i się nie poddajesz. Nie ma sensu dzielić się z takimi ludźmi swoimi pasjami, skoro zawsze będą wiedzieli lepiej. Ja gratuluję Ci odwagi w walce o siebie, mogłabyś być wzorem i inspiracją dla wielu osób. Pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Normalnie aż nie wiem jak podziękować. Dziękuję całym sercem. Duży uśmiech mam na twarzy. Nie mogę, nie chcę i nie poddam się. Czasami jest naprawdę ciężko, czasami nie mam już siły, ale zawsze wstaję, bo wierzę.

      Jesteś cudna, tyle wsparcia mi dajesz. Dużo uścisków Ci ślę. :)))))

      Usuń
  9. Z wiekiem nabiera się dystansu i umiejętności słownego odpierania takich ,,ataków". Natomiast ja Ci gratuluję posiadania tego rzadkiego szacunku dla osób Ci bliskich, często starszych, które Ci radzą, upominają a Ty cierpliwie to wysłuchujesz. To jest rzadka umiejętność i wielki skarb cierpliwości i wyrozumiałości do bliźniego, bardzo rzadka umiejętność. :)))
    Buziaki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci. Nie patrzyłam tak na to. Otworzyłaś mi oczy. Bardzo Ci za to dziękuję. <3

      Ściskam bardzo mocno, choć oczywiście nie za mocno. :D :))))
      Buziaki. :D :* :*

      Usuń
    2. Teraz jest trudny czas. Wiele ważnych wartości jest niszczonych, gnębionych, ignorowanych, ośmieszanych. A to są wartości umożliwiające życie w społeczeństwie. Społeczeństwo składa się z ludzi, ale w różnym wieku pokoleniowym, o różnym doświadczeniu, o różnym charakterze, o różnych skłonnościach i o różnych dysfunkcjach rozwojowych. Kiedyś uczono życia w tak różnorodnym otoczeniu niby jednego gatunku. Wszystkie gatunki zwierząt mają swoje zasady, ludzie obecnie promują modę chaosu. Tworzą bałagan i to będzie bardzo źle skutkowało na przyszłość. Widzę, że jesteś wychowana w danym nurcie i broń tego, mało, przekazuj innym pokoleniom. Bo stary, prawdziwy nurt społeczny odchodzi wraz z odejściem kolejno starych pokoleń. Pokolenia, które nauczone zostaną tego chaosu tylko ten chaos będą umiały przekazać.
      Buziaki :D

      Usuń
    3. Kurcze, ale napisałaś. Wspaniale. Ohhh tak, stary nurt odchodzi w zapomnienie tak szybko. Nie zwiastuje to nic dobrego. Ten promowany chaos już pokazuje swoje, co niestety nie wygląda dobrze. Ludzie (nie piszę o wszystkich) bardzo zamknęli się na siebie nawzajem, nie rozmawiają, przyjaźń, miłość już są zupełnie inaczej odbierane. Znalezienie unikatu graniczy z cudem. To tylko moje obserwacje. Będę bronić swojego, będę przekazywać dalej. Bardzo mądrze i pięknie piszesz.

      Buziaki. :* :D

      Usuń
  10. Znam takich osób trochę... I niestety moja idea o odseparowywaniu się od toksycznych ludzi, z pewnych przyczyn zawiodła, muszę się z nimi widywać.
    Dużą zaletą bycia singlem jest to, że sama sobie weryfikujesz ludzi. A nawet bym powiedziała, że w życiu singla ludzie weryfikują się sami. I nie masz problemu.

    Chciałabym usłyszeć co takiego przeżyły osoby mówiące o tym/pouczające o życiu. Bo ja od jednej wywnioskowałam jedynie to, że wina moją jest fakt, iż nie doświadczyłam macierzyństwa. Gdybym miała zdolności telepatyczne, przesączyłoby się pewnie do mojej głowy myśli z tuzin jeszcze, np że co ze mnie za kobieta bez potomka u cyca.
    Niby banalna sprawa, bo życie jest życiem, które wydam lub nie, ale nadal nie rozumiem, dlaczego na podstawie braku potomka, ocenia się mnie dużo gorzej niż możesz przypuszczać. Bez mała nie jestem kobietą.

    Wczoraj myłam okna, ale dziś widzę, że są znowu brudne. Była burza w nocy. A po co ja to piszę? O_o'

    Pierwsza, arcyważna zasada - nie staraj się NIGDY zadowolić innych. O konsekwencjach już kiedyś pisałam u siebie, dorobiłam się jedynie depresji, a i tak zadowolony nikt nie był.

    Druga sprawa, przez którą "jestem nikim" i "nie znam życia", a na domiar "jestem obibokiem" i "nic nie robię", "siedzę w domu" - nie mam pracy. ;] Temat rzeka, ale z nimi dyskutować mi się już nie chce. Staram się zmienić temat, albo... wyjść. Przyciśnięta do muru, zaczynam opowiadać o osiągnięciach, bo bez pracy też się da. Ale nie dociera, bo nie mam zatrudnienia i koniec.

    Na szczęście znam swoją wartość, wiem co potrafię, jakie mam talenty - a to ważne, by móc je wykorzystać. Każdy ma inne. Oczywiście ludzie krytykujący, nie będą rozumieli, a nawet będą uważali, że to, czym się zajmuję, nie ma sensu. Teraz żartują ze mnie, że będę w przyszłości bogata z tego mojego pisania. I spoko, żarty przyjmuję z rozbawieniem, natomiast krytyka jest dla mnie jasnym dowodem na to, że ktoś tu ma kompleksy i nie jest do końca zadowolony ze swojego DOROBKU ŻYCIOWEGO ;)

    Nawet w Biblii jest napisane, aby być pogodnym duchem i mieć otwarte myśli, oraz czułe serce :) Żeby wystrzegać się myśli trwożnych i nie umartwiać się. By być wzorem Chrześcijanina, czyli naśladowcą Chrystusa. Ten to raczej depresji nie miał, a i wartość siebie znał doskonale ;)
    A takich ludzi, co to krytycznie do wszystkiego podchodzili, beształ z zapałem.
    Ja tych ludzi nazywam poganami po prostu ;)
    P.S. Jezus nie miał dzieci. Pracy też nie ;] :P

    Im będzie ZAWSZE mało! Dajmy na to, że rodzę. Za chwilę będzie - a kiedy drugie????
    To nie będzie miało końca, nigdy. Dlatego mówię, że przestałam się już dawno starać i nie słucham.
    A wiesz co mnie także stopuje przed tym krokiem? Że potencjalny potomek ich pozna. Bo wiem, że pojawienie się dziecka nauczyłoby ich tej gry, tej szopki, którą odstawiają przed inną mamą. (bo baliby się, że go nie zobaczą, jeśli za mocno by za skórę zaszli)
    Tylko że nie biorą pod uwagę tego, iż już jest za późno. Dlatego jeśli coś faktycznie urodzę, nawet na jeden dzień tego u nich nie zostawię, żeby nie nasiąkło tym jadem dwulicowości.

    A ja usłyszałam, że z tych swoich pasji to już dawno powinnam wyrosnąć.

    Osoby, które z kolei ja mam na myśli, nagminnie walczą z moim blogowaniem. To jest dopiero bezsensowna czynność, co nie? ;)

    No proszę, blogerka poetka :) Pokaż coś czasem z poezji tej pani.

    Napisałaś świetny post. Ty wiesz, że to tekst bardzo w moim stylu. O tak i to bardzo potrzebny! W dzisiejszych czasach blogerzy mają konkretny wpływ na nowe pokolenia jak i ogólnie na "szaleńców siedzących ciągle w tych internetach" ;) A tacy jak my, możemy ich ruszyć z miejsc, by poszli wreszcie naprzód czerpiąc z życia garściami.
    My już Ziemi nie ruszymy, Słońca nie zatrzymamy, ale jeśli znajdę jakieś dowody, odwrócę ten proces. Chodź, zatrzymajmy Ziemię, niech Słońce kręci się wokół nas, a nasza planeta niech okaże się płaska. Jeżeli kogokolwiek miałaby ta teoria ucieszyć, będziemy wiedzieć, że było warto :)

    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wytrzymam chyba. Co to za brednie. Jak ja nie znoszę, kiedy ktoś twierdzi, że jesteś kobietą tylko i wyłącznie z potomkiem. Co za brednie. Są kobiety tak wspaniałe, tak uczynne i dzieci nie posiadają. Są stuprocentowymi kobietami. Nie każda z dzieckiem jest stuprocentową kobietą!!!!



      A teraz chyba się posikam ze śmiechu z tych okien. hahahaha No super, że mi to piszesz. :D Ja wczoraj zdychałam z ciepła, a dziś zdycham jeszcze bardziej. Normalnie odprawie jakie modły, by deszcz do nas zawitał. :D

      Ja również albo wychodzę, albo zmieniam temat. Czemu tylu ludzi nie kapuje, że bez pracy nie oznacza zawsze leń zatęchły. Osiągnąć da się wiele. Z pracą ludzie są, a większość wolego spędzają w domu. O czym my tu w ogóle gadamy. Są zazdrośni i tyle. Tak jak piszesz...nie są zadowoleni z własnego życia to i też nie pasi im, że ty radością tryskasz. Bo jak to, radosna...bez pracy...Oooo no tak, Jezus jest świetnym przykładem. Dzięki za ten przykład. :*

      hahahahaha Ty kurcze walisz mądrością na wszystkie strony. No tak, Jezus nie miał dzieci ani pracy. Normalnie Cię uwielbiam.


      Wiesz, co do dziecka, zgadzam się z Tobą i bardzo rozumie.

      No nie wytrzymam. Zazdrośni i już. Bez pasji życie jest puste. Pasje nakręcają, pchają do przodu i co najważniejsze dają prawdziwe szczęście. Nic ino uciekać od ludzi takich nierozumnych, już słów na to nie mam.

      hahahaha Walczą z blogiem. No nie mogę, co za żałosna gra. Tylko marnują czas. Nie wiem, nie znam, może im za nudno. Bo to jest tak, o zwykłe życie jest dość łatwo. O życie powiedzmy wymarzone, już tak łatwo nie jest. Drogi są zawiłe, drogi są przez 'dżungle', ale są ciekawsze i warte, by nimi iść. Może zazdroszczą Ci tej odwagi.

      Kurcze, ale na końcu pięknie napisałaś. My obie wiemy, że warto, że może uda się na kogoś wpłynąć. Ta wiara jest spora. Łatwo się nas nie zatrzyma. :D

      Duży uścisk kochana. :))

      Usuń
    2. Ja to wiem i Ty to wiesz i to musi nam wystarczyć ;)

      :D No nie... co tekst "walisz mądrością na wszystkie strony". Apostołowie też nie mieli pracy i dzieci XD
      Apostoł Paweł pisał w liście, że lepiej dla nas by było, gdybyśmy się nie żenili i żyli w czystości. ;)

      Ja niestety nie mogę uciec. Singiel wybiera sobie ludzi, którymi się otacza, mężatka niestety nie może uniknąć wszystkich, inaczej musiałaby spędzać czas osobno bez męża, a później by się porobiło coś w stylu "co ludzie powiedzą" i ogólna obraza majestatu osób unikanych ;)

      To proste - jak sobie wyobrażają blogera? - ano jako człowieka prowadzącego życie wirtualne, siedzącego non stop z nosem w laptopie. Taki stereotyp już im dodaje animuszu, by określić człowieka negatywnie, bo mają dowody w postaci dat ostatnich aktywności np na FB.

      Usuń
    3. hahahaha Nawet apostołowie są po naszej stronie. ;D No blogera często odbierają, jak hmmm no tak, jak napisałaś. haha Coś nie umie się dziś wysłowić. Zaraz zerkam na Twój blog. Więc do zobaczyska tam. :D

      Usuń
  11. Łatwiej jest krytykować innych i ich życie, niż spojrzeć w twarz własnym problemom. "Rozczulam" się (termin ten należy traktować z przymrużeniem oka i dość prześmiewczo) za każdym razem, gdy słyszę autorytatywne opinie wygłaszane na temat kogoś, kogo mówiący w ogóle nie zna. Zapewne Jung (m.in. twórca pojęcia kompleksu) miałby wiele do powiedzenia na temat takich oceniających. Oczywiście istnieje jeszcze coś takiego, jak źle pojęta anty-motywacja, ale nie znam żadnej osoby na którą ta metoda podziałałaby dobrze. Wręcz przeciwnie - kilkoro znajomych opowiedziało mi o dość przykrym w skutkach wpływie takiego "dopingu". I dla nich także przykrym był fakt, że po tą metodę sięgnęły najbliższe im osoby.
    Twój blog Ago nie musi być cukierkowy. Ty sama też nie musisz być cukierkowa. Pisz szczerze, bądź rzeczywista, bądź sobą i bądź silna w swoich słabościach - czego Ci serdecznie życzę. :)
    A... I nie kop się z końmi. ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Anty-motywacja, nie znałam tego pojęcia. hehe Wspaniale nauczyć się czegoś nowego. Dziękuję. No mi to również nie pomaga. To raczej wyniszcza. Jednak koniec już z tym. Nie jedna osoba mi mówi, że jestem już za stara na marzenia, na to, na siamto. Nie!!! Nie jedna osoba zmieniła swoje życie i to nawet dużo później. U mnie myślą tak, nie widać efektów po miesiącu, to już oznacza, że moje marzenie nie ma szansy na spełnienie. Ja za to wiem, że czasami trzeba wielu lat. Wierzę, po raz pierwszy wierzę całkowicie i nie poddam się. Niech sobie ględzą. Ja nareszcie uwierzyłam.



      Zawsze będę tu pisać prosto z serca, nawet jeśli będę bardzo się wstydzić. Tylko tak mogę dać od siebie prawdziwą wartość. Postaram się być naprawdę silna w swoich słabościach. Niesamowicie mnie zmotywowałaś. Kurcze, jak ja się cieszę z takich osób jak ty. :* Osoby takie nazywam MOIMI ANIOŁKAMI!!!

      Koni nie będę kopać. :D

      Buziaki. :* :*

      Usuń
  12. Tnij dziewczyno. Tnij wszystkie toksyczne kontakty. Wysysają z nas całą energię.
    Życie jest zbyt krótkie, żeby je marnować na rozmowy z takimi ludźmi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak droga Julio. Tnę i będę to robić, jak będzie trzeba. Masz racje, życie jest za krótkie. Każdy ma swoje życie, każdy chce być szczęśliwy. Szkoda czasu na takie osoby.

      Życzę Ci dużo pozytywnych, wspierających Cię osób. :*

      Ściskam. :))

      Usuń
  13. Dobrze że poradziłaś sobie z tym i dzisiaj możesz nawet się z tego śmiać:))wiele jest takich toksycznych osób które lubią dręczyć innych a sami niewiele mają do zaoferowania:))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, takich osób jest naprawdę sporo. Szkoda czasu, lepiej skupić się na tych nas wspierających. Więc... dziękuję za to. :*

      Pozdrawiam serdecznie, przesyłam buziaka i życzę miłego dnia. :)) :*

      Usuń
  14. Olá, sua criatividade é enorme e cativante, todos ambicionamos a liberdade, esta começa pela nossa independência, quando tivermos a consciência que somos o que somos e só nos aceita quem quer, somos livres e imunes aos críticos.
    Resto da semana feliz,
    AG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you so much for such nice comment. I try to be creative. I really like it. :) Now I am fighting for myself, for my ' dream life'. Thank you for your support. Have a very nice day and then weekend. Greetings, Aga :)

      Usuń
  15. Kochana !
    To co napisałaś o sobie i ja mogłabym się pod tym podpisać.
    Ale...to już przeszłość. Odkąd mam rodzinę: męża, dzieci nie mam takich myśli. Jestem potrzebna, ważna, dobra, pracowita, itd, itp...
    Życzę samych pogodnych i radosnych kolejnych dni, głowa do góry:)
    Buziaczki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. :* Mam nadzieję, że i ja będę się tak czuła. U Ciebie się zmieniło na lepsze to i może u mnie. :) Wiara jest. hehe
      Buziaczki. :* :* Miłego weekendu.

      Usuń
  16. Gdybym kiedyś szczerze opisała moją historię życia, wiele osób nie uwierzyłoby. Ale nie mam na tyle odwagi, co Ty:) Miałam (a raczej mam) taką matkę. Nie odzywamy się do siebie od wielu lat. Wiele osób pewno teraz pomysli, że to nie po chrześcijańsku ale musiałam się odciąć, aby się chronić. Niszczyła mnie przez trzydzieścikilka lat. Nigdy przez całe życie nie usłyszałam ani jednego dobrego słowa, byłam za to non stop wyszydzana, krytykowana, ośmieszana. Byłam zawsze najlepsza w klasie, skończyłam dwa fakultety studiów, ale nigdy nie usłyszałam, że ma to dla niej jakąś wartość. Dla niej byłam zawsze gorsza od innych. Byłam zawsze dobrym człowiekiem, ale ona mówiła, że jestem zła. Byłam jak wytresowany piesek od najmłodszych lat, gdy moje koleżanki nie potrafiły jeszcze zaparzyć herbaty, ja już robiłam pierogi, w domu sprzatałam jak oszalała, żeby tylko ją zadowolić, ale nigdy mi się to nie udało:( Niestety to wszystko, co mnie spotkało, wsiąkło we mnie jak w gąbkę i nigdy tak naprawdę nie udało mi się odbudować poczucia własnej wartości. Nie każdy powinien mieć dzieci. Trzymaj się:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą, nie każdy powinien mieć dzieci!!!! Dziękuję, że podzieliłaś się ze mną tym. Ja uwierzyłabym w Twoją historię!!! Wzruszyło mnie to, co napisałaś. Wiesz, postąpiłaś bardzo dobrze. Matka nie tylko ma dać życie, ma być oparciem. Twoja nie jest i nie była. Dobrze, że uciekłaś od tego. Nie prosiłaś się na ten świat, jesteś tu i masz święte prawo na szczęście. Ja Ci bardzo gratuluję wykształcenia i tej jakże ogromnej odwagi. Nie każdy ją ma. Całkowicie Cię rozumiem, również nie umie odbudować poczucia własnej wartości. Choć wierzę, że będzie lepiej. Napisałaś mi coś bardzo prywatnego, to niesamowita odwaga i ja Ci tego gratuluję całym sercem. Odważyłaś się na zmianę i tego Ci gratuluję!!!!!! Duże brawo dla Ciebie. Bardzo mocno kibicuję!!!! Duży uścisk ślę. :)

      Usuń
  17. Z Twego tekstu wynika, że jesteś bardzo mądrą dziewczyną, która wie co robi i serce ma po właściwej stronie. Masz rację, rodzina nie ma prawa ciągnąć nas w dół, powinna po prostu wspierać i to wszystko, tymczasem to właśnie rodzina podcina sobie nawzajem skrzydła. Rada rodzinna wszystko wie lepiej i nie ma tu miejsce na indywidualność jednostki, wszystko ma być szablonowo, bo co ludzie powiedzą. Nie wszystkie rodziny są takie zaborcze, jednak sama trafiłam właśnie na takie i dlatego bardzo Cię rozumiem i popieram. Nie daj się nigdy przekabacić, pozostań sobą, bo to ma sens, trzymam kciuki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ohhh Bardzo mądrze napisałaś. Nie dam się przekabacić już nigdy więcej. Za dużo lat już zmarnowałam. Za dużo wiary w siebie mi zabrano. Koniec z tym. Odcinam się od takich ludzi. Nie mam zamiaru żyć pod innych. Wreszcie uwierzyłam w swoje marzenia, nie pozwolę im ich zniszczyć!!!!!!! Życzę Ci wspaniałych ludzi obok siebie, a ja dziękuję Ci za to, że mnie wspierasz i czuję to z daleka.

      Duży uścisk. :) :*

      Usuń
  18. Aga, you have perfectly written: We all need to be happy, to live happy life. I agree with you, as I've been in trouble and in happiness and I value every moment of my life.
    Happy days to you!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you my dear friend. :* I believe that we are here to be happy to live in harmony with ourselves. I am not going to listen untruth about myself. No more!!!! Thank you dear Nadezda for your support, for your kindness. :*
      Happy days for you. :))

      Usuń
  19. Jak zaczęłam czytać, a potem idąc coraz dalej w tekst, cisnęło mi się na myśl : asertywność. Właśnie taka teraz jesteś, a brakowało Ci tego wcześniej. Ludzie zawsze oceniali, a im bardziej to robią tym bardziej są ograniczeni i mało świata znają. Jeśli ktoś jest ciekawy świata, ciekawy sam w sobie to nie zajmuje się krytykowaniem i matkowaniem innym.
    Pisanie o tym, takie rozprawianie się z przeszłością to świetna terapia dla Ciebie a i wskazówki dla osób, które jeszcze nie osiągnęły tego momentu w życiu co Ty i mogą dzięki temu znaleźć pewne odniesienia do swojego życia. Wspaniale, pisz Agnieszko!
    Życzę dużo pozytywnej energii i rozwoju Twoich pasji!!!! :)))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 'Jeśli ktoś jest ciekawy świata, ciekawy sam w sobie to nie zajmuje się krytykowaniem i matkowaniem innym.'- nic dodać, nic ująć. Perfekcyjnie to napisałaś!!! Mam nadzieję, że moje doświadczenia komuś pomogą. Zawsze będę tu pisała szczerze, choć bywa, że obawiam się coś opublikować to i tak to potem robie. hehe Cały ten blog jest dla mnie świetną terapią, a Wy...ohhhh Wy jesteście aniołkami. Tyle tu wsparcia dostaję.

      Dziękuję. :* Bardzo miłych dni Ci życzę. :)

      Usuń
  20. Już ktoś wyżej napisał - nie staraj się zadowolić innych. Jesteś już dużą dziewczynką, więc popracuj nad sobą - ale nie nad poprawianiem siebie według wizji osób toksycznych, ale nad tym, co napisała Labores - nad asertywnością! A jeśli ktoś Cię porównuje do innych, to się zastanów, dlaczego nie porównuje Cię do siebie - co ta osoba takiego wielkiego osiągnęła, czy tryska szczęściem i zadowoleniem ze swojego życia, że chce Tobie mówić jak powinnaś żyć? Najczęściej krytykują nas osoby, które albo same nic nie osiągnęły i mają jałowe życie, albo ludzie, którzy tylko szczęście udają, żyją według jakiegoś narzuconego im kiedyś przez kogoś programu, a po cichu zazdroszczą innym. Może ktoś Ci zazdrości nawet tego, że potrafisz sobie odpuścić, nie pucować nieustannie domu, nie być domową kwoką usługującą niekoniecznie najwspanialszemu mężowi i dzieciom? Że żyjesz tak jak chcesz? Niektóre osoby nie potrafią się do tego przyznać. Ktoś Cię krytykuje, że za słabo znasz angielski, a z tego co napisałaś, to ta osoba w ogóle nie zna tego języka. A może zna pięć innych? Czym może światu zaimponować? Jeśli znowu znajdziesz się w takiej sytuacji - nie tłumacz się, nie przepraszaj że żyjesz, tylko atakuj - wypunktuj im ich niedostatki, niedouczenie, prostactwo, zawiść, prowincjonalizm, pruderię, brak empatii (pewnie nawet nie wiedzą co to znaczy), co tam jeszcze chcesz, na pewno znajdzie się tego dużo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dużo mi uświadomiłaś. Bardzo dużo. Kiedyś bardzo się przejmowałam, teraz już nie. Tak, pracuję nad sobą, słucham serducha. Nie słucham już bredni. Zresztą jak można słuchać ludzi, którzy myślą, że ja dziwką jestem tylko dlatego, że jadę z przyjaciółką taksówką. hahahahaha

      Tak będę atakować. Mój brat po wielu latach, dokładnie wczoraj dosłownie 'wybuchł'. Mógł bardziej, ale z racji wieku osoby się powstrzymał. Kontakt urwany. Kontakt, który bardzo go wyniszczył. Mój brat jest cudowny i gratulowałam mu tego posunięcia. On zasługuje na co najlepsze!!!! Koniec słuchania dziadostwa!!!!

      Dziękuję za Twoją wiadomość, jak pisałam, dużo mi uświadomiłaś.

      Bardzo duży uścisk dla CIEBIE.

      Usuń
  21. Kochana Agnieszko:) jak sama widzisz, tyle ciepłych słów płynie pod Twoim adresem, że wszystkie złe duchy przeszłości zostały już chyba przegonione w kąt. Jestem przekonana, że Ty również to czujesz.
    Przesyłam do ciebie jasne promyki słońca:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario :) Czuję, że idę w dobrą stronę, troszkę powoli, ale jednak idę. Fakt, jakie wsparcie tu dostaję, daje mi ogrom wiary, siły. Czuję w serduchu, w samej sobie następujące zmiany. Kiedyś zupełnie w siebie nie wierzyłam. Tego mnie nauczono. Nigdy nie byłam wystarczająco dobra. Nadal się z tym borykam, ale widzę zmiany na lepsze, co mnie cieszy i to bardzo, to widzę zmiany w swoim wnętrzu. Wiary przybywa. Dziękuję Mario za bycie tym moim promykiem. <3

      Usuń
  22. Dobrze, że zaczęłaś żyć swoim życiem, nie słuchając już krytycznych uwag skierowanych do Ciebie przez najbliższych. Takich małowartościowych, zakompleksionych ludzi, także często spotykam na swojej drodze i nie potrafię być asertywną aby się od nich odciąć. Ty, jesteś bardzo silną, pozytywną osobą, która znosząc ich ciągłe, nieprzyjemne pytania, uwagi i rady, potrafiłaś w końcu im się przeciwstawić i robić to co kochasz.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajęło mi to lata, ale wreszcie przejrzałam na oczy. Wierzę całym sercem, że jestem tu, by być szczęśliwą i tylko tak mogę dać komuś innemu prawdziwe szczęście. Uczę się asertywności. Uczę się każdego dnia, często popełniając błędy, ale jestem tylko człowiekiem. Błędy każdy popełnia i tyle. Nie słuchaj, proszę tych bzdet na swój temat. Nie warto. Dostaję od Ciebie wsparcie, a nawet się nie spotkałyśmy. Ja już widzę Twoją wartość, a przecież jeszcze dobrze się nie znamy. Takie osoby powinny być doceniane!!! Walczmy o siebie, o swoje marzenia, bo po to tu jesteśmy. Szczęśliwy człowiek może wiele więcej. Bardzo mocno Cię ściskam, przesyłam buziaka. Bardzo Ci dziękuję i naprawdę udanego weekendu życzę. :*

      Usuń
  23. AGA! Napiszę krótko... jesteś super i dalej się nie dawaj! I dzięki Tobie dowiedziałam się o poezji Barbary :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję całym serduchem. Również ty jesteś naprawdę super. Uwielbiam takie osoby żyjące po swojemu. Duży uścisk ślę. Miłego, radosnego weekendu.:*

      Usuń
  24. Niestety życie niesie ze sobą często wiele bólu, ale to wciąż nasze życie. Ja chcę wyszarpać z niego ile się da, a jak już nie da nic to odejść spełniona. Walczysz o siebie i to Twoja wielka siła. Nikt za nas życia nie przeżyje, dlatego liczy się tylko prawda, którą my o sobie znamy. Dbaj o siebie i bądź sama dla siebie najlepszą osoba jaką możesz być. Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepiękne słowa. Masz całkowitą rację! Bardzo dziękuję za Twoją wiadomość. Ohhh tak chcę żyć na maksa. Jeszcze się tego uczę, ale idzie mi coraz lepiej. Duży radosny uścisk dla Ciebie.:))

      Usuń
  25. Aguś, Twój uśmiech i ten buziak na zdjęciu sprawia, że chce mi się dalej pisać. Właśnie dla takich świetnych, dzielnych ludzi, jak Ty.Cieszę się, że mogę być z Tobą w tych strofach. Dziękuję Ci za dobre słowa.A złośliwców omijaj zawsze szerokim łukiem, oni wszędzie są.Cieplutko pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję droga Basiu.:* Ostatnio miałam zły dzień, naprawde zły. Przed snem postanowiłam poczytać Twoje wiersze. Miałam zapłakane, wymęczone oczy,ale jakoś tak ciągło mnie do Twoich wierszy. Pomogły, zaczęłam się uśmiechać. Bardzo mi pomagają. Pisz Basiu. Przesyłam ogromny buziak.:***

      Usuń
  26. Agnieszko,
    bardzo często ci, którzy tak bezwzględnie oceniają innych sami nie umieją albo nie chcą poradzić sobie w życiu. Mają niewłaściwe związki, nie takie życie i generalnie są mocno sfrustowani. Dlatego swoje frustracje chcą przełożyć na innych.
    Nie przejmuj się tym! - wiem, że trudno - staraj się żyć swoim życiem, a błędne rycerki zostaw w przestrzeni gdzieś tam ....
    Buziaczki dla Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Jolanto. Kiedyś bardzo się przejmowałam. Teraz też potrafię czasami, ale to chwilowe i dalej robie swoje. Tak, zostawię błędne rycerki.Zawsze tyle wsparcia od Ciebie dostaję. Buziak:* Dziękuję, dobranoc i udanego nowego tygodnia.:))

      Usuń
  27. Znam to niestety. I niestety jedyną radą jest izolowanie się od takich osób. Ktoś kiedyś mądrze powiedział, że nie odpowiadamy za niespełnianie czyichś wyobrażenia. To są cudze wyobrażenia, a nie nasze obietnice. I tego się trzymajmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze powiedziane!!! Zgadzam się, tego się trzymajmy, bo i tak będą gadać i tak będą oceniać. Obyś jak najmniej takich osób obok siebie miała. Przesyłam duży uścisk. :)

      Usuń
  28. Super ;) oczywiscie znam tez BAsię! :)
    Walczmy o siebie! :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję utalentowana kobieto.:*:)
      WALCZMY O SIEBIE!!! TAAAK!!!
      Pozdrawiam i duży uśmiech przesyłam.:))))))))

      Usuń
    2. Ciężkie czasem to nasze życie. Niestety żeby poznać innych trzeba beczkę soli zjeść a nieraz to i mało. Na szczęście oprócz tych ludzi wredny są i takie które maja serce dla nas otwarte. A z wiekiem madrzejemy i inaczej postrzegamy świat.
      Życzę Ci jak najmniej tych mało prawdziwych przyjaciół. Pozdrawiam :-)

      Usuń
    3. Dziękuję bardzo.:* Dużo takich ludzi spotykam na swojej drodze, ale skupiam się na tych wspaniałych duszyczkach obok siebie. Cieszę się, że z wiekiem widzę więcej. Niektórzy przez całe życie idą zaślepieni. Również życzę Ci mało, jak najmniej tych mało prawdziwych przyjaciół. Duży uścisk. Pozdrawiam.:))

      Usuń
  29. Agnieszko,
    z uwagą przeczytałam Twój post. Czy jest to możliwe by bliscy, znajomi byli aż tak okrutni?
    Jesteś niezwykłą, bardzo silną dziewczyną.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety jest to możliwe. Nie mam już zamiaru słuchać bredni na swój temat.Nawet mój brat po latach powiedział STOP.Podziwiam go.:)
      Dziękuję za miłe słowa, dużo one znaczą. <3 Pozdrawiam. Miłego wieczoru. :))

      Usuń
  30. Czasem bliskie osoby nie zdają sobie sprawy ile krzywdy mogą wyrządzić jednym, zbędnym komentarzem i rzucają słowa na wiatr...
    Naprawdę Cię podziwiam, że jesteś taka silna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby tylko raz, ale dla nich to chyba hobby. ;D
      Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa.
      Pozdrawiam serdecznie.:)

      Usuń
  31. Bardzo mocny tekst, idealnie trafia w moją obecną sytuację. W trudnym czasie takie okruchy jak ten powoli przywracają mi nadzieję, że można, a nawet trzeba.
    Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mój tekst jest takim okruchem. Absolutnie nie słuchaj kłamstw na swój temat. TO SĄ KŁAMSTWA I TYLKO I WYŁĄCZNIE KŁAMSTWA!!!!! Pewnie wypowiadane przez osoby mające ze sobą jakiś problem lub nieznające Twojej wartości, którą widać z daleka. Walcz o siebie. Da się, zajmuje to czas, nie jest łatwo, ale się da, a do tego się uda. Na bank się uda. Trzeba tylko się zaprzeć. Walcz o swoje szczęście, nie pozwól ślepcom na wygraną. Trzymam kciuki. Dasz radę. :))

      Usuń
  32. Droga Agnieszko, toksyczne związki trzeba ucinać na tyle na ile się da.
    To temat rzeka...
    Rozwijaj swoje pasje, ja dzięki moim podróżom powoli wracam do życia. Odejście Mojej Córki to największy cios, jaki mnie spotkał. Nadal strasznie cierpię i tak już będzie do końca życia. :(
    Dziękuję Ci za wszystkie serdeczne słowa na moim blogu.
    Poezję Basi otrzymałam, kiedy moja Córka jeszcze była i ciągle mieliśmy nadzieję, ze pokona chorobę... Piękna poezja.
    Agnieszko mam teraz remont w domu, za kilka dni kolejny wyjazd, jak trochę się ogarnę napiszę do Ciebie.
    Nie poddawaj się, rób to co kochasz i tyle... :)
    Wszystkiego dobrego!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. :* Nawet nie wiesz, jak ucieszyła mnie Twoja wiadomość. Tak będę robić to, co kocham. Wiele osób tego nie rozumie, wiele potępia, że ktoś chcę żyć po swojemu, ale ja wierzę w swoje marzenia. To jest dla mnie nowe uczucie. Jeszcze tak nie wierzyłam, jak teraz. Dziękuję za wsparcie, dziękuję za motywację. Nie wiem, jak to jest stracić kogoś tak bliskiego. Chciałoby się napisać coś mądrego, dodać otuchy. Zwyczajnie Cię, Was podziwiam. Walczycie o szczęście mimo tego ogromnego bólu w sercu. Wiem, że córka jest zawsze obok Was i pomaga Wam w tym bólu, wiem, że robi co może, by Was uszczęśliwić. Ja straciłam dziadka, będąc dzieciątkiem i nadal czuję, że jest ze mną. Czekam cierpliwie na Twoją wiadomość i cieszę się, że chcesz do mnie napisać. Powiem Ci, że takie osoby jak ty są dla mnie przykładem do naśladowania!!!! Cieszę się, że Ciebie poznaję. Życzę Ci, co tylko najlepsze. Podziwiam. <3

      Usuń
  33. Bardzo mądry, szczery i głęboki tekst, do kilkukrotnego przeczytania i przemyślenia.Nie dajmy sobie odbierać siebie, nie dajmy sie wciskać w cudze wyobrażenia i ramy. Z tej ciasnoty niejeden już oszalał albo przepełniony agresją odgrywałsie na bliźnich.
    Pozdrawiam Cię serdecznie Agnieszko i życzę wszystkiego dobrego!*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ajjj dziękuję za tak wspaniałe słowa, twarz mam uśmiechniętą. Dokładnie, nie dawajmy się omamić przez ludzi niedoceniających naszej wartości, z przekrzywionym obrazem naszej osoby. Masz rację, nie jedna osoba z tej ciasnoty się załamała, może zmarnowała duży potencjał, mimo że gdzieś go dostrzegała, może teraz wyżywa się na innych, ponieważ nosi w sobie ogromny ból. Ja już nie słucham bredni i będę do skutku powtarzać innym, aby również nie słuchali i walczyli o siebie. Przeżyłam to, wiem, ile się traci. Może na kogoś wpłynę. :)
      Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam. Witam na blogu. Miło będzie mi Ciebie poznawać. Życzę Ci, co w życiu najlepsze. Ściskam. :))

      Usuń
  34. Thank you so much.:) Have a very nice, full of joy weekend. :)

    OdpowiedzUsuń
  35. jestem tego świadoma że inni zawsze wiedzą lepiej... a Ty żyj po prostu żyj, izoluj od siebie wszystkich tych z którymi Ci nie po drodze i bądź szczęśliwa, - trudne zadanie ale da się zrealizować
    powodzenia!!!!
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak trudne, ale jakoś dam radę. :) Czas powalczyć o siebie. Mogłabym być wspaniałym lekarzem, pracować jako wolontariusz w Afryce, a i tak powiedzieliby, że trzeba coś zrobić więcej... bardzo dobrze to znam. Teraz jest czas na walkę o siebie.

      Buziaki. :* :*

      Usuń
  36. nie myśl o tym co mogłoby być myśl o tym co przed Tobą, jesteś młoda, mądra, piękna, tyle przeszłaś, możesz wszystko!!! do dzieła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja bardzo Ci dziękuję. Dużo siły mi dajesz. Dziękuję. Jesteś wspaniała!!!!!!!! :*

      Usuń
  37. Z zaciekawieniem przeczytałam Twój tekst i przyznam szczerze, że podziwiam Ciebie szczerze. Umiałaś zdystansować się do tych wszystkich krzywdzących slow jakie padały pod twoim adresem. To przykre, gdy bliskie Ci osoby dostrzegają w Tobie jedynie negatywy, podczas gdy powinny budować Twoją pewność siebie poprzez wzmacnianie dobrym słowem. Jednak jak piszesz, odłożyłaś na najwyższą półkę te wszystkie przytyki i tak chyba jednak trzeba, aby odzyskać równowagę, a także poczucie własnej wartości i niepowtarzalności. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za miłe słowa. :* Gdyby oni widzieli tylko wady, oni widzą coś, co często nie istnieje. Ja naprawdę wierze, że jesteśmy tu by być szczęśliwymi. Wiesz, zawsze sobie powtarzam. Przecież Bóg mnie kocha na maksa, jeśli wierzę w Niego, a tak jest, to wiem, że chce on dla mnie jak najlepiej, wiec jest ze mną i mi pomaga...zawsze. Nie moim zadaniem jest żyć pod innych ( Jezus też żył po swojemu, nie słuchał bredni, był 'inny'), ja mam być szczęśliwa i rozdawać dobro. Dlatego też nie będę słuchać już bredni.

      Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję. Pozdrawiam serdecznie i witam na blogu. :))

      Usuń
  38. w życiu, prawie zawsze, nic nie wygląda na takie jakie jest naprawdę. Jeżeli osoby o których piszesz, powiedziały Ci w oczy to wszystko co wypunktowałaś na początku tekstu to z jednej strony punkt za odwagę (przeważnie takie rzeczy mówi się za plecami), a z drugiej strony szkoda, że nie próbowały Cię zrozumieć. Mało znam ludzi z pasją. Wygodniej przecież posiedzieć przed telewizorem i ponarzekać zamiast się czymś zająć. Fajnie, że uczysz się angielskiego. Ja uczę się od roku niemieckiego. Niezła z niego kostka Rubika :-) Wcale nie jest taki twardy i brzydki jak większość uważa. Mam w nosie zdanie "głupoli", cenie tylko opinię ludzi mądrych. Jak ich poznać? Nigdy nie ciągną człowieka w dół, NIGDY. Ci, którzy są po Twojej stronie dodają Ci skrzydeł. Uściski wielkie imienniczko (ja tez pochodzę ze Śląska, dokładnie z Katowic, ale rzuciło mnie w Polskę :-)). Głowa do góry i tak jak śpiewał Wojciech Młynarski - rób swoje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj imienniczko. :) Również mało znam ludzi z pasją. Raczej jestem uważana za dziwoląga. Zresztą tak jest. Traktuję to, jak wspaniały komplement. Wiecznie słyszę rozmowy na te same tematy, wiecznie te same historie. Ja tam chcę inaczej, chcę żyć tak, by czuć, że żyję. To jest mój cel. Marzę o podróżach. Wiary mam coraz więcej, mimo że regularnie sporo osób bardzo stara się, by mi ją umniejszyć. Nie tym razem. Taaak, zdanie głupoli się nie liczy. Mądrych ludzi opisałaś wspaniale. Bardzo Cię polubiłam, a dopiero poznaję. Bardzo się cieszę, że mogę Cię poznawać. Co z tego, że przez internet, kto wie, może kiedyś uściśniemy sobie ręce. Mam nadzieję, że znajdę swoje miejsce, że również gdzieś mnie żuci i poczuję, że to mój dom. :) Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za motywację. :*

      Usuń
  39. Aguś Ty, to powinnaś jakieś poradniki pisać :).

    Myślę, że każdy z nas spotka na swojej drodze "takich" ludzi, a przecież każdy z nas jest inny ma inne cele, priorytety. To, że ktoś jest inny w "jego" oczach nie znaczy, że gorszy.
    Niestety jest wiele takich ludzi, którzy nie rozumieją np. naszych wyborów ale co tu rozumieć ... Przecież, to my albo będziemy z nich zadowoleni albo poniesiemy porażkę ale, to nasze życie i, to my musimy je przeżyć raz płacząc raz uśmiechając się :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie to napisałaś. Każdy ma swoją drogę. Często czepiają się ci, co sami zadowoleni nie są. Moje życie, moje wybory. Jeśli się pomylę to, co z tego, ważne, że próbuję spełnić swoje marzenia. Mam tę odwagę. :)

      Bardzo Dziękuję Ci za super miłe słowa. Wszystko przeczytałam już wczoraj w nocy i wiesz co...poszłam spać z wielkim uśmiechem na twarzy!!!! Dziękuję. <3

      Usuń
  40. Bardzo szczery, piękny wpis. Niestety wszystko, co napisałaś jest smutną prawdą, ale dobrze, że nie patrzysz na to, co inni mówią. I że przestrzegasz innych przed błędami.
    Życzę Ci, byś zawsze miała tyle pozytywnej energii w sobie. I tyle wrażliwości, ile pokazujesz w tym wpisie.
    Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłego dnia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana.:* Staram się by c silna i pozytywna...choć czasami mam gorsze dni. ;D Zawsze piszę szczerze, czasami boję się coś opublikować, ale jak widzisz i tak publikuję. Uważam, że warto dzielić się doświadczeniem życiowym. Może komuś pomogę. :)

      Przesyłam duży uścisk. :))))

      Usuń
  41. Świetnie napisane.
    Też sądzę, że ludzie widzą w nas to czego nie chcą często widzieć u siebie samych. Powiem szczerze, że Polacy to szczególnie naród, który jest zawistny i plotkuje na każdy temat. Mamy tendencję do narzekania, a wtedy już przychodzimy samych siebie. Często pogodzić się z krytyką, ale jeśli wnosi ona coś do naszego życia warto wziąć ją pod uwagę, ale jeśli to zwykłe gadanie za plecami to nie powinniśmy się tym przejmować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą całkowicie. Krytyka może coś wnieść, może czegoś nauczyć, ale gadanie bez najmniejszego sensu już nie. Odcinam się od ludzi ciągnących mnie w dół. Dziękuję za bardzo fajny komentarz. Pozdrawiam. :)

      Usuń
  42. Agnieszka, bardzo Tobie gratuluję, że odważyłaś się wyjść ze swojej strefy komfortu i zaczęłaś pisać bloga. Gratuluję, że nie poprzestałaś na jednym wpisie i że cały czas tworzysz.
    Poczucie własnej wartości, jest jak balonik, który inni nieustannie próbują nam przekłuć, dlatego dla własnego szczęścia, musimy go nieustannie pompować. Gdybyś miała ochotę poczytać, to wklejam link do mojego posta na blogu na temat zwiększania pewności siebie (http://bogielczykdlakobiet.com/jak-zwiekszyc-pewnosc-siebie/). Serdecznie pozdrawiam! Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Postanowiłam zawalczyć o siebie. Każdego dnia uczę się coraz więcej. Jeszcze raz dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie. Miłego dnia:)

      Usuń
  43. Powinno się unikać takich toksycznych ludzi, trzymać się od nich z daleka.
    Podoba mi się twój styl, masz lekkie pióro :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Unikam takich ludzi i jest mi teraz lepiej. Unikam, nawet jeśli to rodzina.

      Dziękuję Ci całym sercem. Twoja opinia wiele dla mnie znaczy. Uwielbiam Twoje wiersze. <3

      Usuń
  44. Boże, jak te słowa wwiercają się w moją duszę. Najbliższa mi osoba - mama - jest moim największym antagonistą. To ona zawsze mnie ze wszystkimi porównywała, ja ją najbardziej na świecie rozczarowuję, zawodzę i jestem taka "niedojrzała, niezaradna itd". Ale teraz zaczynam widzieć, że ją rozczarowuje wszystko. Nikt nie jest wystarczająco doskonały.
    Już mniej się tym przejmuję, W sumie nie zawracam sobie głowy innymi "ślepcami", jedynie nią. Tu nie można się odciąć, nie w moim przypadku. Kocham ją i wnerwia mnie jednocześnie.
    Twój tekst zasługuje na jakieś wyróżnienie. Jest pięknie motywujący.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i jeszcze raz dziękuję calutkim sercem.
      Przykro mi! Ileż razy niszczono moje marzenia, ileż razy wmawiano mi, że jestem nikim, że do niczego się nie nadaję, że nic nie osiągnę i że wszyscy są lepsi...ooo tak, wiele razy się tego nasłuchałam. Mimo że to rodzina i to bliska, to kontakt urwałam. Latami tłumaczyłam, latami dawałam szansę. Skończyło się i jest mi teraz o wiele lepiej! Z mamą to jednak inaczej, więc rozumiem.
      Zawsze walczmy o swoje szczęście, ich opinie są tylko i wyłącznie ich problemem!!!! Nie widzą, nie doceniają. Mają ale nie dostrzegają.

      Przytulam do serca w zrozumieniu. <3

      Usuń
  45. Przeczytałam, tekst dał mi wiele do myślenia...
    "Wymagaj od siebie chociażby inni od ciebie nie wymagali" - nie wiem czy te słowa naszego Papieża pasują do Ciebie, ale mi w życiu bardzo pomagają :)
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, dziękuję za odwiedziny, za przeczytanie. Bardzo mi miło. :) Tak, pasują do mnie te słowa, staram się tak postępować. Mimo że wiele osób nie wierzy w moje marzenia, ja usilnie w nie wierzę, co powoduje, że zaczynają inaczej na mnie patrzeć. Mojej wiary nie złamią. :)))

      Pozdrawiam i życzę, co najlepsze. <3

      Usuń
  46. Piękny tekst i pewnie inaczej się go czyta wiedząc o kim mowa^^Bez tej osoby ubył jakiś wewnętrzny ciężar. Pozostaje druga ale tu sobie poradzimy bo mamy siebie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak. Ubył ciężar, zresztą wiesz jak było...
      hahaha Wiem, że se poradzimy, bo razem to my megastycznie silni. No teraz to nie spodziewałam się, że czytałeś bloga, miła niespodzianka. :)))

      Usuń
  47. Mówiłam już, że w dobrym czasie odwiedzam Twoje starsze posty? :). Ostatnio właśnie zbyt często staram się udowodnić takim ludziom, że coś robię. Przez to chyba czasem przekraczam własne siły i tracę przyjemność, którą wcześniej odczuwałam. A im bardziej się staram, tym częściej słyszę, że powinnam bardziej. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń